Skocz do zawartości

Kołowrotek do spinningu


nug

Rekomendowane odpowiedzi

Pytanie do posiadaczy Penna Battle, zamierzam kupić model 2000 do lekkiego i średniego łowienia. Jak się sprawuje przy zwijaniu przynęt które stawiają większy opór w wodzie np. obrotówki 3ki itp, czy młynek pracuje płynnie? Mam dwa Spro które zaczynają stukać niemiłosiernie przy prowadzeniu ciut cięższej przynęty, chętnie bym je odesłał do serwisu ale nie posiadam innych spinningowym maszynek :mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krs w moim na pewno nic nie stuka a dużo łowię 3kami. Praca aksamitna nie jest ale o niebo lepsza niż w Zauberach znajomych. Poza tym kręcioł baja - polecam zdecydowanie. Zaraz obok butów Lemigo mój najlepszy zakup wędkarski :D:beer: Wstrzymaj się jeszcze chwilę, będę na rybkach to połowię na ciężke obrotówki i dokładnie Ci opisze jak to wygląda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy większym oporze stawianym przez przynętę zaczynam odczuwać dość wyraźne stukania na rękojeści pochodzące z wnętrza kołowrotka, poza tą niedogodnością z młynkami jest wszystko w porządku, większych oporów w kręceniu nie stwierdziłem. Odsyłam je pod koniec sezonu do serwisu, ale nie spodziewam się cudów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie stanąłem przed koniecznością zakupu nowego kołowrotka do lekkiego spnningu, ale...

jestem estetą i kołowrotek musi być cacy ;) wzorowe wykonanie i płynna praca.

Narazie zastanawiam się nad SPRO RED ARC lub ZAUBERKIEM, w tym porównaniu który byście wybrali. A moze jakiś inny w przedziale cenowym do 400zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym miał wydać 4 stówki na młynek to próbował bym wytargować:

do lżejszego spina:

http://jerkbait.pl/topic/13875-daiwa-emblem-x1500c/

a do ciut cięższego:

http://jerkbait.pl/topic/17961-team-daiwa-s-2500-cu-460zl/

Obydwa powyższe modele są po lifcie modelu iA który i tak już był znakomity. Gdybyś chciał sprawdzić jak kręci się dobrze ustawioną używką to daj znać, a gwarantuję, że na spro/zaubera/penna nie spojrzysz. No ale zależy jak komu leży - może już się starzeję, że kręcę antykami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie od razu kaszanka bo trzeba przyznać, że wyróżniają się na plus wśród gąszczu masówki ale z biegiem użytkowania wychodzą na wierzch ich wady, np. ząbkowanie podczas prowadzenia przynęty pod prąd - to akurat wynika z tego, że na tzw pinionie zaubery/spro mają po jednym łożysku i żeby człowiek nie wiem jak się starał to nie ustawi się poprawnie kołowrotka. W tym miejscu przeważają Penn Battle/Sargus które na tej zębatce mają dwa łożyska i najprawdopodobniej będą lepiej się " prowadzić". Taka ciekawostka:

http://www.pennreels.com/sites/all/themes/penn/images/schematics/407-2000BTL_Rev_3.pdf

http://www.pennreels.com/sites/all/themes/penn/images/schematics/407-2000SG_Rev_7.pdf

Battle od Sargusa ma tylko o jedno łożysko więcej (i to w dodatku pod szpulą - phi), a kosztuje stówkę więcej więc jeśli ktoś decyduje się na zakup to kalkulacja jest prosta. Ja zmuszony byłem wyleczyć się już z tańszych produktów - po prostu nie stać mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łożysko łożyskiem ale korpus został porządniej wykonany i przede wszystkim wzmocniono cały mechanizm kabłąka co było w moim Sargusie totalnie spieprzone. Dodatkowo hamulec działa moim zdaniem dokładniej, szpula ma antypoślizgową gumę i jeszcze kilka innych mniejszych niuansów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łowię metodą spinningową od przeszło 24 lat. Zaczynałem od delfina jeszcze made in USSR a skończyłem na stelli 4000 z 2010 r. Przerzuciłem ich kilkadziesiąt (nie ukrywam że w 90 % to nie była potrzeba tylko chęć posiadania i ciekawość). Na dzień dzisiejszy pozostałem tylko przy starych daiwkach made in japan. Mają to co lubię: dobre materiały, prosta konstrukcja, niezawodne takie kałachy wśród kręćków. Ale mam też red arca i nieźle mi sie nim łowi bo w tej cenie bardzo przyzwoity kręciek pod warunkiem że nie trafimy na felerny egzemparz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, od paru dni jestem posiadaczem Spro Passiona 720. Kupiłem go za 125zł, bez szpulki. Ma służyć do lekkiego spinningu, dokładniej do pary z Mikado Sensual Travel Spin. Za tą cenę nie będzie mi go szkoda jak się coś stanie a po dzisiajszym wędkowaniu kręci się naprawdę fajnie.

Mogę powiedzieć, że w tej półce cenowej jest najlepszym rozwiązaniem. Widziałem, że wcześniej ludzie o niego pytali, także jak coś to mogę dać pokręcić.

Mały, fajny kręcioł, niestety kiepsko było w środku ze smarem, także trzeba go było trochę dodać, ale to chyba wina egzemplarza.

Napiszę coś więcej po kilku wypadach, na razie testowany z małymi paprochami.

Po przemacaniu Shimano, Okumy i Dragona wybór padł na Passiona, ponadto zdecydowanie ten kołowrotek zbiera najwięcej pochlebnych opinii.

Pozdrawiam.

Edytowane przez Tench
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego krs ten Emblem X do bardzo dobra maszynka na lata,dobre materiały,spasowanie,plynny hamulec,pomimo lat konstrukcja wciąż cieszacy sie uznaniem zaufaniem i trzymają się ceny :).Model 2000 będzie dobry pod Klenie,Jazie,Okonie,Pstrągi do lekkiego spina jak zadbasz nie rzucisz w piach,smarowany przeżyje wszystkie Spro Zaubery i inne badziewia : ).Obecnie Daiwa poszła w kosmos i dopiero wysokie modele maja wybite JAPAN na stopce.W tamtych latach firma się starała ,średnia połka była dość solidna,montowana w zakładach Daiwa Seiko,cenie sobie rodzine emblemowatych.Moja kolekcja to model 2500,3000,3500:).Parę lat temu taki nowy widziałem ponad 1 tyś. zł w sklepie w Wawie i zachwycałem się patrząc na taki kręciołek.Polecam.

Edytowane przez Kajtelek2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja z kolei chciałem podpytać o kołowrotek do wędki Shimano Catana CX 210cm 1-11g. Zdecydowałem się w zasadzie na kręciołek Spro Red Arc, z tym, że nie wiem czy wersję 2000 czy 3000. Potrzebuję go do połowu okoni/szczupaków/boleni na paprochy. Wiem, że teoretycznie lepiej do tego nadałby się 2000, ale chciałbym czasem założyć go do spinningu o cw 5-25g w poszukiwaniu większego szczupaka i sandacza. Druga sprawa - im mniejszy kołowrotek, tym mniejszy mechanizm w środku. Słyszałem nie raz opinię, że lepiej wziąć większy. Dlatego zwracam się do Was Koledzy o pomoc w rozwianiu moich wątpliwości... 2000 czy 3000 ?:)

Marcin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Kajtelek2 w czasach gdy daiwa emblem był produkowany i sprzedawany (produkcję zakończono około 2002 roku) to kosztował w zależności od wersji s,x,z i ostatni zc od 600 do ponad 1000 zł. Była to już średnia półka daiwy i taki przeciętny szaraczek mógł tylko pomarzyc o nim. Nie pisz więc o ryobi i spro że to szmelc bo po prostu niewypada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.