Skocz do zawartości

Kontrole wędkarskie


mapet77

Rekomendowane odpowiedzi

Przez weekend pływałem sobie z bratem po Myczkowcach w celu spotkania z rybkami.

Zamiast rybek spotkałem strażników.

Sceny jak z filmu Bareji.

No cóż, nie życzę nikomu spotkania z tak niekompetentnymi ludźmi.

Na początek:

Nikt się nie przedstawił, nikt nie poprosił nas o dokumenty.

Od razu stwierdzono że łamiemy przepisy.

Strażnicy zamiast sprawdzić nasze zezwolenia i dokumenty stwierdzili że złamaliśmy przepisy bo wędkujemy na wodzie górskiej na której nie wolno spiningować. Na stwierdzenie że są w błędzie zaczęło się udowadnianie że to woda górska i koniec. Powołałem się na zapisy w regulaminie oraz wpisy jakie obowiązują w wykazie wód górskich. Czyli zakaz spiningowania na Myczkowcach od pomostu przy kamieniołomie w miejscowości Bóbrka do mostu drogowego w miejscowości Solina od pierwszego września do końca roku.

Jeden strażników był bardzo nieuprzejmy. Stwierdził że to nie może być prawda, żę on ma swoją ustawę, uchwałę i bóg wie co jeszcze. Jest najlepiej poinformowanym człowiekiem i jest nieomylny.

Po przedstawieniu przez nas rzeczowych argumentów gość dostał buraka na twarzy, zaczął się gotować i nas straszyć skierowaniem sprawy do sądu. Nawet zaczął nabąkiwać coś o zważaniu na słowa bo on nas oskarży o znieważenie czci i godności (w ferworze wymiany najbrzydszym słowem jakie padło było "gó..no")

Drugi ze strażników przez cały czas próbował dodzwonić się do kogoś kto by mu zweryfikował informacje o tym kto ma racje a kto nie.

Na koniec Pan Dyrektor do którego się dodzwonił się milszy strażnik, stwierdził że jednak my mamy rację.

Mina rudego strażnika: BEZCENNA. Nigdy nie widziałem człowieka który tak szybko włączył silnik i odpływał. Co najgorsze nawet po naszym stwierdzeniu że pasowało by jakieś słowo przepraszam nikt nie kwapił się z tym. Po prostu strażnicy zawrócili i odpłynęli nie prosząc nas o jakikolwiek dokument.

Co najgorsze to są ludzie którzy dostają pieniądze za znajomość przepisów których totalnie nie znają. W rozmowie z nimi pojawiły się 3 wersje rożnych wersji zakazów i nakazów i żadnej nie byli pewni.

Wstyd i jeszcze raz wstyd.

Mój brat do dziś nie może dojść do siebie po tym spotkaniu i zastanawia się poważnie czy to co nas spotkało działo się w Polsce czy cofnęliśmy się do czasów komuny.

Czasami PRL-u czuć zresztą wszędzie dokoła jeziora Myczkowieckiego.

Zardzewiała infrastruktura urządzeń na brzegach, kłódki z łańcuchami na bramkach przy wejściach na keje które należą do prywatnych ośrodków. Stare zbutwiałe, nikomu niepotrzebne pomosty.

Budowle z czasów Gierka, rozpadające się budowle, trapy w tragicznym stanie.

Myczkowce to jezioro totalnie nieprzyjazne wędkarzom. Brak jakiegokolwiek sleepu do wodowania łodzi, brak bezpiecznego dojazdu bezpośrednio do wody nawet autem terenowy. Wjazd na jedyną drogę dojazdową do wody i pomostu został zasypana wywrotką ziemi.

Gratulacje dla gminy która w taki oto sposób dba o wędkarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie się nie przedstawili. Kazali nam podpłynąć mimo tego że mieli 5 metrów do nas i z daleka krzyczeli że będą nas kontrolować jako Straż rybacka czy wędkarska, tego nie dosłyszałem. Przy okazji o mało nie połamali nam wędzisk. Jednego z nich znam z wcześniejszych kontroli jako Straż Państwowa. Zresztą on nie dyskutował z nami tylko starał się wyjaśnić sytuację dzwoniąc do różnych osób.

Trzeba by też zapytać gdzie była straż jak ktoś wędkował z niezarejestrowanej łodzi oraz jak 2 osoby z łódki którą byłą cumowana przy ośrodku ZHP "Berdo" trolingowały po zalewie. Wtedy nikogo nie było.

Edytowane przez robbox4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że to była SSR lub może nadgorliwi wędkarze. Byłem kilkakrotnie kontrolowany przez PSR i nigdy mi się nie zdarzyło żeby się nie przedstawili jako PSR.

Edit;

trzeba było dzownić po straż jak widziałeś, że łamany jest regulamin, teraz to już za późno, nawet jak to przeczytają.

Edytowane przez apioo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem Twojego oburzenia, spytałem tylko kto Cię kontrolował, po przeczytaniu Twojej emocjonalnej relacji, a że nawet tego nie wiesz to nie wypisuj bzdur że ktoś za coś bierze kasę.

Twój ostatni post to co niby, nic nie wnosi i też moge napisać, "Nie masz nic więcej do napisania to nie nabijaj sobie postów."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki związek tacy i jego pracownicy.

Pozdrawiam "robbox4" też miałem 3 krotnie do czynienia z panami z PSW Rzeszów. To z mojego powodu zostali doposażeni w wodery, ponton i miałem nadzieję w znajomość regulaminu. Niestety w tym ostatnim przypadku jak czytam tkwią dalej zawieszeni w próżni. Widać wyjątkowo odporni.

Edytowane przez art-ski
dopis.......
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki związek tacy i jego pracownicy.

Pozdrawiam "robbox4" też miałem 3 krotnie do czynienia z panami z PSW Rzeszów. To z mojego powodu zostali doposażeni w wodery, ponton i miałem nadzieję w znajomość regulaminu. Niestety w tym ostatnim przypadku jak czytam tkwią dalej zawieszeni w próżni. Widać wyjątkowo odporni.

O których strażnikach z PSR Rzeszów piszesz? Bez obrazy, bo tak czytam i trochę zajeżdża to science fiction. Co można zarzucić, to można ale na pewno nie brakiem profesjonalizmu i wyposażenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłeś przy tym, widziałeś?

Kolego ,realia panujące na tym zbiorniku znam aż za dobrze:). Wiem również że nikt nie nosi nad swoją głową świecącej aureolki i między innymi założyłem ten temat Nagrywanie prowadzonej rozmowy telefonicznej abym ja nie musiał usłyszeć tego co usłyszał @ziomek.Ale gdyby tak się stało to na pewno będę wiedział co z tym faktem zrobić :).Sam kilkakrotnie byłem światkiem ,kiedy to funkcjonariusze ,poruszali się czarnym quadem bez kasków na głowie.Mniejsza o ich zdrowie czy życie ale w tej kwestii przepisy chyba jasno to określają?

Nie piszemy tutaj tego wszystkiego aby oczerniać służby społeczne czy państwowe ale aby zwrócić uwagę na problem.Skoro od nas jest wymagane przestrzeganie prawa i regulaminów więc i druga strona powinna ze szczególną pieczołowitością je przestrzegać ,bo w końcu to na nich spoczywa obowiązek do nieposzlakowanej opinii wśród społeczeństwa...No chyba że się mylę :).

Edytowane przez rapala
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O których strażnikach z PSR Rzeszów piszesz? Bez obrazy, bo tak czytam i trochę zajeżdża to science fiction. Co można zarzucić, to można ale na pewno nie brakiem profesjonalizmu i wyposażenia.

Jeden duży rudawy z wąsami, drugi szczupły z brodą.

1. Spotkanie - stoję na środku Wisłoki w woderach, dno żwirowate, więc wchodząc narobiłem sporo szumu. Po pół godziny ryba uspokoiła się i zaczyna brać. Podchodzi 2 panów z PSR na brzeg i wołają żebym podszedł bo chcą mnie skontrolować. Odpowiadam, że skoro to oni mają sprawę do mnie to zapraszam, na co jeden z nich "jak pan nie podejdzie to wjedziemy samochodem". W odpowiedzi mówię mu, że jeśli tylko wjadą pojazdem do wody robię zdjęcia i powiadamiam odpowiednie czynniki jak to do czystej rzeki panowie z PSR wjeżdżają samochodem, który z pewnością czysty nie jest (pochodne olejów i smarów). Strażnicy wycofują się, a ja powiadamiam dyrektora Zarządu Rzeszów i proponuję wyposażenie ich w wodery.

2. Spotkanie. Środek Grabin ja na pontonie. 2 panów z PSR chcęc mnie skontrolować pożycza od jakiegoś wędkarza ponton nie oznakowany, nie zarejestrowany i podpływa do mnie żeby dokonac kontroli. Jak poprzednio w telefonicznej rozmowie proszę dyrektora ZO Rzeszów o zakupienie im pontonu i zarejestrowanie go oraz oznaczenie.

3. Spotkanie. Zalew Strzegocice. Podjeżdżam samochodem i wysiadam bez wędzisk. Wyciągam krzesełko i wiadro z zanętą. Zaczynam rozrabiać zanętę kiedy podchodzi 2 panów z PSR i proszą o kartę i rejestr. Pytam jaka kartę i rejestr, na co oni, że wedkarską. O ile znam przepisy to mogą dokonać kontroli wędkarza z wędką przygotowaną do łowienia. Wytłumaczyłem wtedy panom z uśmiechem, że przyjechałem pokarmić łabędzie. Stali długo z pół godziny czekając kiedy rozłożę wędki, a ja z przekory przecierałem zanętę. Poszli nie doczekawszy się zbrojenia wędzisk.

Jeśli ktoś powie mi, że w podanych 3 przyadkach postępowali zgodnie z obowiązujacymi zasadami i znajomością przepisów to jest KIEP !

Edytowane przez art-ski
popr....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moim zdaniem byli to panowie SSR oni przepisów nie znają i pilnują Myczkowiec i OS-u.

Do tego chyba wiem o kogo chodzi bo znam takiego rudego co mało wie a dużo gada i wielki strażnik z niego tylko wędkarzy denerwuje

Na OS San to chyba PSR -owi strażnicy są, choć mogę się mylić.

To, że strażnicy nie znają do końca regulaminów i zakresu wykazów wód sam doświadczyłem, rozmawiając z jednym z nich. Było to tak jak dzwoniłem do zarządu okręgu z pytaniami dotyczącymi niejasności w zapisach, pani tam pracująca podała mi nr do jednego za strażników na OS-ie, przekonany, że uzyskam odpowiedzi na swoje pytania doświadczyłem, jak w większości telefonów wykonanych do PZW- rozczarowania. Zadzwoniłem więc do Pani z która rozmawiałem wcześniej, która to nie wiedząc co mi odpowiedzieć, podała mi nr do Dyrektora, który to finalnie udzielił mi odpowiedzi. Czyli widać jaka wiedzą dysponują co niektórzy pracownicy PZW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lisses mogę się mylić, ale PSR nie jest pracownikami PZW i zajmuje się całym województwem oraz podlega pod wojewodę, a nie PZW.

Ciekawe kto im płaci. A skoro biorą pieniądze za wykonywana pracę (nawet od wojewody) to ich obowiązkiem jest znać dokładnie zasady, regulamin i wszystko co się z ich pracą wiąże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.