Skocz do zawartości

Łowisko Forumowe.


muniek126

Rekomendowane odpowiedzi

Kończy się budowa A4 i zostało po budowie sporo zbiorników wartych uwagi ze strony wędkarskiej. Wychodzę z propozycją zainteresowania się tymi zbiornikami i dzierżawę jakiegoś dostępnego. Idąc dalej tym tokiem rozumowania stworzyć łowisko dla użytkowników tego forum. Przeglądając strony internetowe zauważyłem, że takie łowiska, będące inicjatywą kolegów wędkarzy istnieją i są dobrze gospodarowane. Wiadome jest iż wiąże się to z kosztami które należy ponieść ale biorąc pod uwagę obecne ceny dzierżaw gruntów nie są to astronomiczne kwoty, pozostaje jeszcze kwestia pewnego zarybienia i opiekowania się tym obiektem. Nie wiem jak to wygląda od strony prawnej i dlatego zakładam ten temat aby można było przedyskutować wszystkie za i przeciw. Pomysł ten wynika również z faktu ogólnego niezadowolenia użytkowników Forum z obecnej gospodarki PZW i chęci integracji kolegów wędkarzy. Mielibyśmy pole do popisu na własnym łowisku, realizacje własnych pomysłów i miejsce do częstszych spotkań anieżeli zlot raz czy dwa razy w roku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerabiałem ten temat kilka ładnych lat temu. Najrozsądniejszą propozycją było by wejść w układy z władzami którejś czynnej żwirowni. Odpada problem grodzenia, zabezpieczania terenu, wędkowania na nim osób obcych itp. bo to przecież czynny zakład pracy i osobom postronnym wstęp wzbroniony. Pozostają wtedy tylko koszty zarybiania oraz dopilnowanie utrzymywania zbiornika i otoczenia w czystości (co dla niektórych wędkujących jest poważnym problemem). Kiedy działałem czynnie w swoim kole i na w/w. zasadach gospodarzyliśmy na zbiorniku wodnym był ład i porządek, wszyscy się znali, a współpraca z dyrekcją żwirowni układała się idealnie. Problemy zaczęły się wtedy gdy na teren zbiornika zostały wpuszczone inne koła. Głupota prezesa który do tego dopuścił odbiła się na zbiorniku i jego otoczeniu. Szybko zaczęło ubywać ryb, a teren stawał się śmietniskiem. Po dwóch latach z pięknego, rybnego, czystego akwenu zrobił się syf. Durnowate i bezmyślne zarybianie chorymi rybami spokojnego żeru (oby więcej) spowodowało degenerację ichtiofauny, no ale innego wyjścia nie było by wędkarze byli w miarę zadowoleni. Łowili więc chore karpie. leszcze. Nawet uklejki zdychały zarażone tasiemcami. Dlatego pomysł kolegi muniek126 mógłby się sprawdzić, ale na zasadach takich jak opisałem. No i oczywiście przy ograniczonej liczbie wędkujących zależnej od wielkości zbiornika. Takie moje zdanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to mogło by się sprawdzić ale jest to ciężka praca nad wszystkim , bo nie każdemu bd pasowało łowisko np kolo Łańcuta a innemu np koło Stalowej Woli i do tego kasa kasa kasa. Samo zarybianie dla kilku osób będzie problemem zwłaszcza że przyniesie skutki dopiero za parę lat , chyba ,że mówimy o już wyrośniętych rybkach a to większy koszt+ zgromadzenie ilości osób chętnych do tego  na 100 %. Możliwe ,że znajdzie się  np. 30 osób a potem zostanie 15 z czego pomysł upadnie przez zwiększenie kosztów.Taki zbiornik tego forum to było by coś pięknego z zasadami , porządkiem  i właściwym traktowaniem ryb ale  do tego jeszcze długa droga.Nie znam się zbytnio na dokładnych kosztach i wyliczeniach takiego wypożyczenia + zarybienia  więc ktoś mógłby to oszacować a potem można  zobaczyć ko byłby chętny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawa to na razie chociaż wstępne oszacowanie kosztów, a dopiero wtedy zaczną (bądź nie) pojawiać się chętni do współpracy. Dla większości osób, także dla mnie, ciężkie jest w ogóle wyobrażenie sobie ile taka inicjatywa mogła by kosztować. Ale temat fajny :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim takie łowisko musiało by być NO KIL bo nie wyobrażam sobie mięsiarzy na takim łowisku .  Mi osobiście marzy się takie łowisko z pstrągami tęczowymi. Morze jakiś wędkarz zapaleniec dysponuje wielkim stawem który nie jest w stanie go zagospodarować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślałem o tym w kontekście żwirowni w Grabinach. Trzeba by tylko znaleźć kogoś kto dogada się panem P., nowym właścicielem.

Woda dobrze znana wędkarzom, zarybiona przez PZW :), teren ogrodzony. No i nie jest to kałuża, tylko spory kawał pięknej wody... a tuż za nią piękny kawałek Wisłoki.

Blisko węzła na A4, więc nawet z Rzeszowa szybki dojazd.

Kolega @art-ski zdaje się zna dobrze temat Grabin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku licencji na Grabiny nie wydają przynajmniej na razie. Obowiązują te co w ubiegłym roku. Właściciel ma w związku ze zbiornikami jakieś plany. Podobno mały staw ma być zarybiony i będą na niego sprzedawane licencje a duży staw to rekreacja. Ale to tylko poczta pantoflowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Temat bardzo ciekawy. Na pewno wiązało by się to ze sporymi kosztami, ale wyobraźcie sobie, że idziecie na taki zbiornik, jest czysto a rybek dużo. A pomysł z pstragami bajka. Myślę, że na pewno znaleźli by się chętni . Wolę zapłacić podwójne na taki cel niż złodzieja z pzw . Jest duży głęboki zbiornik obok lipia. Wyrobisko pozwirowe należące prawdopodobnie do kruszgeo. Kawałek ładnej wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.