Skocz do zawartości

Wilcza Wola


Oktawian

Rekomendowane odpowiedzi

100 zl by wystarczylo

Wystarczyłoby 50 zł i zakaz zabierania ryb, suma nie wielka dla wędkarza a grosz do grosza i na obsługę zbiornika by było sporo chyba że okazało by się ze WW oblegali tylko mięsiarze.

I oczywiści nowy zarządca zbiornika. Za dzieciaka jeździłem na WW z ojcem jakieś 17 - 18 lat temu i bardzo miło wspominam te czasy myślałem że w tym roku tam trafię ale niestety rok za późno chce wrócić do wspaniałego hobby:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zapłacił:D ...Oczywiście gdyby zbiornik wrócił do stanu sprzed 2007r.

No i właśnie o to chodzi! A ktoś by zapłacił teraz?

Jakoś nie sądzę... A kasa potrzebna od zaraz. Trzeba wpuścić sporo żywego, a potem kilka lat pilnować, żeby nie rozkradli. Bo podejrzewam, że ci operatorzy wideł, których mieliśmy okazję oglądać ostatnio okazji nie przepuszczą. Jak nie widłami to prądem i siatami, ale dadzą radę, jak tylko ryba będzie a wędkarzy, którzy by mogli ich pogonić albo na policję zadzwonić - nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pływałeś? o to pytałem a zakazu od razu nie było więc jeśli nie pływałeś to się nie odzywaj bo nie pytałem jak kto się czuje jak widzi faceta w gumie tylko czy ktoś sprawdzał czy jakieś rybki pływają to wszystko !Nabijanie postów pisz na priv jak masz kogoś nawracać:beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam pomyśl @rapala ;) Skoro jest zakaz łowienia to i powinien być zakaz pływania środkami pływającymi ;)

A niby dlaczego???

To jest właśnie świetna okazja do popływania. Kajakiem, windsurfem, żaglówką, czy jakimś moto tym bardziej. Na Wilczej zawsze się pływało i pewnie się będzie pływało. A brak "zaparkowanych" łódek wędkarskich i brzegów obstawionych stanowiskami i namiotami, tylko podnosi atrakcyjność żeglarską.

A jak ktoś ma chęć powiosłować byle łupanką czy pontonem, żeby sobie plecy i bicka zrobić ;) to w czym problem, bo nie kumam jakoś? Że niby może mieć wędkę? To może zabronić też podchodzenia do brzegu, z tym samym uzasadnieniem?

Sam pomyśl człowieku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam pomyśl @rapala ;) Skoro jest zakaz łowienia to i powinien być zakaz pływania środkami pływającymi ;)

@kriko dajże już spokój,to jest forum regionalne sporo osób je czyta...

PZW ma tyle do gadania odnośnie tego zbiornika ile ... za okupacji;). Sam jaśnie nam panujący na tarnobrzeskich włościach powiedział że : Nawet ryby tam pływające nie są pzw tylko państwowe!:D

Sam miałem ochotę wybrać się z pontonem w listopadzie i przesondować zbiornik ,ale niestety czasu a może i chęci zabrakło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kopia ostatniego etapu korespondencji pomiędzy kołem a prezesem ZO, korespondencji ponieważ rozmawiać nie bardzo jest o czym

L.Dz. 27/2013 Stalowa Wola 11.11.2013 r.

Antoni Brudz

prezes Zarządu Okręgu

Polskiego Związku Wędkarskiego w Tarnobrzegu

ul. Przy Zalewie 2

39-400 Tarnobrzeg

Niepotrzebnie miałem nadzieję, że pismo które jest wynikiem rozmów przedstawicieli Kół PZW Nr3, 5, i 13, zostanie odebrane jako głos środowiska wędkarskiego Stalowej Woli, największego w Okręgu Tarnobrzeg. Ignorancją jest brak odpowiedzi na wniosek zawarty w piśmie, który brzmi „Stalowowolskie środowisko wędkarskie oczekuje, że zbiornik „Maziarnia” zostanie szybko napełniony wodą, a w zarybieniu potraktowany priorytetowo z należnym największemu zbiornikowi szacunkiem. O to wnioskują przedstawiciele Zarządów Kół PZW Nr 3, 5 i 13 w Stalowej Woli. Wyrażam nadzieję, że wniosek nie zostanie bez szybkiej odpowiedzi, tak jak to miało miejsce w przypadku poprzednich pism adresowanych do Pana i Zarządu Okręgu”. Skupił się Pan natomiast na udowodnieniu swojej niewinności. Potraktowanie w/w pisma jako moje pytanie, oraz skierowanie Pana odpowiedzi na adres prywatny, pozwala mi na osobisty respons. Szkoda, że za czasów kiedy byłem Pana zastępcą, nagminnie zapominał Pan „przekierowywać” pisma, oraz nagminnie zapominał Pan informować zarówno Komisję ds. Zagospodarowania Wód jak i mnie o ponadplanowych zarybieniach, i wielu innych działaniach, które bezpośrednio lub pośrednio dotyczyły zarybień.

Cztery lata Pana na stanowisku Prezesa Zarządu Okręgu w moim przekonaniu jest o te cztery lata za dużo. Nie panuje Pan nad sytuacją w biurze, ale też i w okręgu, który jest naszym wspólnym dobrem. Kłamstwa jakimi się Pan posługuje, oraz zaniechania, godzą w moją osobę, a swoich praw będę dochodził w Sądzie Koleżeńskim. Powtarzając kłamstwo, zniża się Pan do poziomu SB z lat PRL-u.

Żaden Zarząd Koła w okręgu nie jest stroną do rozmów z RZGW i PZMiUW. W imieniu ZO umowy podpisuje prezes, a co za tym idzie prezes ZO jest jedynym uprawnionym do prowadzenia jakichkolwiek rozmów. Wszystkie pisma kierowane są do ZO PZW Tarnobrzeg, nie do Zarządu Koła. Nikt nie będzie rozmawiał z przedstawicielem ZK, o sprawach dotyczących umów podpisanych przez ZO. Jeżeli nie potrafił Pan prowadzić rozmów lub po prostu Pan nie chciał, należało wydać pisemne upoważnienie do kontaktów z PZMiUW i RZGW w Krakowie. Ponadto przewidzieć i zabezpieczyć odpowiednie środki w budżecie Zarządu Okręgu, a nie liczyć na skromny budżet koła.

Może jednak czas nie na brednie zawarte w Pana piśmie, a fakty. Zbiornik „Maziarnia „ w Wilczej Woli nie jest zbiornikiem np. gminnym jak to ma miejsce w przypadku innych zbiorników, a wchodzi w skład operatu rybackiego rzeki Łęg Nr1 położonym na terenie powiatu kolbuszowskiego. Za utrzymanie czystości zbiornika, odpowiedzialne są gminy Dzikowiec i Raniżów. Zarząd Koła jako opiekun łowiska samodzielnie nie może w żaden sposób ingerować w majątek Skarbu Państwa pod opieką Zarządu Okręgu. Moglibyśmy się skupić na ochronie ryb, jednak zarówno pismo skierowane do Starosty Stalowowolskiego p. Roberta Fili o wystąpienie do Starosty Kolbuszowskiego o honorowanie uprawnień (pismo Zarządu Koła L.dz. Nr 2/2013 z 21.01.2013.) pozostała bez pisemnej odpowiedzi. Natomiast działająca za kadencji prezesa J. Bisa Społeczna Straż Rybacka Ochrony Mienia Okręgu, przestała istnieć. Zostaliśmy pozbawieni jakiejkolwiek pomocy, a co za tym idzie możliwości ochrony.

Następne kłamstwo to, że złożyłem rezygnację z opieki nad łowiskiem. Bardzo chciałbym zobaczyć pismo, w którym to czynię. Jako prezes Zarządu Koła, organizatora wielu imprez sportowych, w tym „Maratonu Wędkarskiego”, który w przeciągu 5 edycji urósł do rangi bodajże największych w okręgu, nie miałem i nie mam zamiaru deklarować rezygnacji z opieki nad zbiornikiem „Maziarnia” w Wilczej Woli. Przez szereg lat moje działania zmierzały do konsolidacji wędkarzy i kół PZW na rzecz łowiska. Pozyskanie zaufania nawet wśród wędkarzy okręgu rzeszowskiego, było dla mnie najlepszym świadectwem pozytywnych działań. Wracając do wypowiedzi dyrektora biura okręgu, zaznaczam, że jest to Jego osobista wypowiedź, na pewno nie moja dotycząca samego zbiornika. Cytowanie nie sprawdzonych wypowiedzi, nie przystoi prezesowi ZO. Kolejne kłamstwo dotyczy rzekomej wypowiedzi na temat potraktowania mojej osoby na Zjeździe Delegatów. Jako człowiek szanujący każdy wybór, z pokorą przyjąłem wybór prezesa, jak też inne wyniki wyborów i nie zamierzam z nimi dyskutować. Mogę jednak mieć swoją ocenę wydarzeń, nie mającą wpływu na działalność związkową. Moje wypowiedzi na długo przed zjazdem są dowodem na to, że nie zamierzałem kandydować do władz statutowych okręgu, jak będzie miał odwagę to może to potwierdzić również wiceprezes kol. Tadeusz Dudek. Kończąc ten wątek chciałem , aby w Zarządzie Okręgu był przedstawiciel jednego z największych kół w okręgu i opiekun największego łowiska. Dlatego po „zadbaniu”, że na listach nie umieszczono żadnego delegata Koła Nr3, wyraziłem zgodę na kandydowanie. I to jest fakt.

Kolejne kłamstwo dotyczy rozmowy telefonicznej. W piśmie pisze Pan, że rozmawiał ze mną we wrześniu dyr. biura ZO, który informował mnie o zamiarze spuszczenia wody, a następnie prosi o ochronę ryb spływających do rzeki. Bzdury nie pokrywające się w datach. Rozmowa taka miała miejsce, ale 4 października około godz. 11-tej ( do sprawdzenia w bilingach rozmów). Zostałem poinformowany o spuszczaniu wody i poproszony o pomoc. Jako prowadzący działalność gospodarczą, mój czas często jest bardzo napięty, dlatego nie mogłem zainterweniować od razu. Poinformowałem natomiast, że wyślę kolegów z ZK do skontrolowania sytuacji na zbiorniku, nie do ochrony, dlatego że jak wspomniałem wcześniej, nikt z społecznych strażników Okręgu PZW Tarnobrzeg nie ma prawa kontroli w powiecie kolbuszowskim. Efektem była notatka, która powinna być inspiracją do podjęcia działań, niestety nie była. Inna sprawa, że bełkot jakiego świadkiem byłem przez telefon, zastanowiła mnie czy dyr. biura jest w pełni dyspozycji, czy czasami nie jest chory. Być może to był efekt przeinaczenia rozmowy i podania nieprawdziwych informacji. Co do samego planowanego zrzutu wody, powołując się na odpowiedź dla TN z 5 listopada br. umieszczonej na stronie internetowej okręgu, dowiadujemy się, że pismo z PZMiUW informujące o dacie i sposobie zrzutu wody, do biura ZO wpłynęło 23 sierpnia br. długo po tym, jak nie byłem członkiem ZO. Zdrowy rozsądek podpowiadał poinformowanie opiekuna łowiska w odpowiednim czasie, zorganizowanie spotkania, na którym powinna zapaść decyzja o planowanych działaniach. Ani ZO, ani biuro ZO nie wzięło na siebie żadnego ciężaru opieki i ochrony nad łowiskiem, jeżeli tak było to prosiłbym o efekty, o które nie było trudno. Ponadto przed początkiem planowanego zrzutu wody, z PZMiUW powinna zostać ustalona lista osób uprawnionych przez ZO do współpracy. Zapobiegło by to skutkom, jakie miały miejsce.

Jeżeli Pan prezes przeczyta to pismo ze zrozumieniem, jeszcze raz lub po raz pierwszy przeczyta Statut, oraz regulaminy towarzyszące (np. Regulamin Organizacyjny Koła, Rozdział 16 i 17), przestanie zrzucać winę na społeczników. Przypomnę, że na Zjeździe Delegatów był przeciwny wnioskowi kol. Waldemara Stąpora o zwiększenie kwoty za ochronę , tłumacząc brakiem środków pieniężnych, jednak nie widział Pan takiego problemu przy wniosku o przyznanie diety dla siebie, skąd zatem „cudowne rozmnożenie finansów”. Do tej pory prezesi ZO nie pobierali diet i szczyciliśmy się tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zapłacił:D ...Oczywiście gdyby zbiornik wrócił do stanu sprzed 2007r. O ile pamiętam ostatnia licencja na WW wynosiła coś ok 240zł (wraz z środkami pływającymi) .Ludzie kasę płacili ,były fundusze (i to nie małe) na zarybienia ,presja wędkarska była pewnie większa niż w ubiegłych latach a ryby były ...Duże ryby i dużo ryby!

Powolna agonia zaczęła się z chwilą przejęcia zbiornika przez o.tarnobrzeski :mad:. Zlikwidowanie licencji a tym samym pozbawienie się sporych kwot na zarybienia ,brak odpowiedniej ilości zarybień,niechęć do wprowadzenia obostrzeń ilościowych ...Pisać można bez końca.Obrazu upadku WW dopełnia to co stało się ze zbiornikiem we wrześniu ubiegłego roku!

Ale mam nadzieję ,że jeszcze za kilka lat ,przyjdzie nam powędkować na tym zbiorniku...

Może nie jestem dumny z tego co piszę, zbiornik był na terenie O/Rzeszów w starym podziale (granica to most drogowy w bojanowie), po utworzeniu RZGW został zrobiony nowy podział na obwody rybackie i o takie obwody można było się starać. Na rzece Łęg utworzono jeden obwód od źródeł do ujścia, o który w myśl porozumienia wystąpił o/Tbg, a sam zbiornik powierzono o/Rz. opret (dzierżawa) obejmuje gatunki i ilości ryb, które będą wpuszczone do danego obwodu. Obowiązkowo w odpowiednim asortymencie ryb (narybek letni,jesienny, karp kroczek, sum 2 latek itd.,itp.) W ostatnim okresie ZO Rzeszów pomimo licencji i pozyskania znacznych środów i tak mógł do wody wpuścić tyle ile obligował go operat. Ponadto z licencji wybudowano rybaczówkę, którą następnie sprzedano dyr. biura ZO Rz. W roku 2009 ZG PZW podjął słynna uchwałę 103 i 105 o ujednoliceniu składek. o/Rz może wystapić o kończący się operat i zwiększyć zarybienie obwodu (nie zbiornika), jednocześnie jednak będzie w posiadaniu rzeki Łęg płynącej jeszcze przez dwa powiaty.Moim zdaniem powine powstać okręgi w granicach administracyjnych województw, i myślę że w to mogłoby rozwiązać dużo problemów. Jedna siedziba, jeden przes, jeden dyrektor Biura, jedna księgowa itd.

Edytowane przez esoxpw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Panowie wygląda na to że Wilcza w tym roku zostanie udostępniona już do wędkowania zaraz po maratonie wędkarskim. Mają wpuścić 7 ton ryb narybek drapieżnika (sandacza, szczupak, okoń) i nie wymiarowe sztuki biało rybu. Czyżby budzą się działacze ręką w nocniku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mają wpuścić 7 ton ryb narybek drapieżnika (sandacza, szczupak, okoń) i nie wymiarowe sztuki biało rybu.

Nie sądzę,ja mam zgoła odmienne informacje... Może będzie jakieś zarybienie ale raczej nie w takiej ilości.WW można sobie odpuścić na kilka sezonów ,no chyba żeby pojechać aby wypić "krajową" albo zorganizować imprezę;).

Zlot na Wilczej to dobra rzecz:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prezes czytał co na walnym co ma być zapuszczane, i o dziwo w rozpisce nie było mowy o leszczu i sandaczu.

I padł wniosek żeby zamiast pieniędzy które maja być przeznaczone na suma wpuścić leszcz i sandacza.

Czyli o sandaczach możemy zapomnieć na wilczej a jak będzie to znikome ilość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.