Skocz do zawartości

Rzeka San


Oktawian

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, halfdanTheBlack napisał:

Czy to jest błąd czy ja czegoś nie kumam? A może ktoś gdzieś już o tym napisał w tym wątku, tylko nie mogę znaleźć?

PZW Przemyśl jest od ujścia Baryczki, PZW Krosno do ujścia Łubienki, która jest poniżej Baryczki. Czyli na tych 1.5km są dwa okręgi, tyle że z wejściem odcinka no kill są różne przepisy. Według Krosna można killim na przemyskim no killu.

 

Ps. Ok, znalazłem stare wpisy, ale tam jest rozmowa czy to jest odcinek górski czy nizinny. Według stanu aktualnego to odcinek nizinny aż do 700m poniżej mostu w Dynowie.

Halfdan,reagowałem w tej sprawie na jesieni ubiegłego roku w Okręgu PZW i wiem tyle,że nic nie wiem... Stan na ówczesny dzień to taki ,że woda PZW Krosno (San nizinny) jest do ujścia potoku Łubienka,który wpada do Sanu PONIŻEJ ujścia potoku Baryczka od,której to zaczynają się wody okręgu PZW Przemyśl... Może jestem za tępy i najlepiej sam zadzwoń tu i tam a na pewno uzyskasz wyczerpującą odpowiedź choć nie koniecznie zrozumiałą ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, bobo napisał:

ONI ZAWSZE PODPINAJA SIĘ DO PIERWSZEJ LETNIEJ BURZY ALBO DO WIEKSZYCH OPADÓW I JAK PRZESTAJE LAĆ TO PO DWOCH TRZECH DNIACH WODA SIE CZYŚĆI ALE NIE PONIŻEJ ULUCZA TAM JUŻ LUBI PŁYNĄC SYF AZ DO MOMENTU KIEDY ZADZWONI IM TELEFON - CO WY TAM k**** DALEJ ROBICIE . 

DLA ZINTERESOWANYCH NA TERENIE TEJ PIERDOLONEJ ZWIROWNI JEST PIEKNE CZYŚCIUTKIE JEZIORKO PRZEROBIONE NA ZB REKREACYJNY  WIDOCZNE Z DROGI JADĄC OD DOBREJ , A TO JEST WŁAŚNIE ODDSTOJNIK ŚCIEKÓW , TAKI MAMY KRAJ 

Witam Pana.

Kojarzę tę sprawę. Proszę wskazać to wyrobisko pożwirowe i ewentualne miejsce zrzutu do Sanu. 

Pozdrawiam.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, w.d.wobler napisał:

Halfdan,reagowałem w tej sprawie na jesieni ubiegłego roku w Okręgu PZW i wiem tyle,że nic nie wiem... Stan na ówczesny dzień to taki ,że woda PZW Krosno (San nizinny) jest do ujścia potoku Łubienka,który wpada do Sanu PONIŻEJ ujścia potoku Baryczka od,której to zaczynają się wody okręgu PZW Przemyśl... Może jestem za tępy i najlepiej sam zadzwoń tu i tam a na pewno uzyskasz wyczerpującą odpowiedź choć nie koniecznie zrozumiałą ;)

 

Ok, zadzwoniłem do dyrektora Okręgu Przemyśl. Faktycznie jest zamieszanie w zapisach. Jeśli dobrze zapamiętałem to granica OKRĘGÓW przebiega na ujściu Łubienki (jest to tożsame z granicami starych województw), natomiast granica OBWODÓW RYBACKICH (San 5 i 6) przebiega na ujściu Baryczki. Przemyśl jest gospodarzem całego obwodu San 6, więc de facto działa poza granicami swojego okręgu, w rzeczywistości obydwa okręgi wspólnie gospodarują na tym odcinku.

W każdym razie zapisy mają zostać poprawione od przyszłego roku (no kill to jedno, ale obydwa okręgi mają różne limity i wymiary), w ten sposób że Krosno będzie się kończyło na Baryczce. Zobaczymy, skoro w.d.wobler twoje zgłoszenie nie pomogło, to może nowy no kill uświadomi im, że takie zapisy są potencjalnie szkodliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest żwirowisko w Uluczu

Ja przedzierałem się od  strony Witryłowa i to po wczesniejszym upewnieniu się że płynie płuczka jadąc na kładkę do Witryłowa gdzie woda była czysta .

Jak próbowałem iść brzegiem po stronie żwirowni i doszedłem do tego rowu który jest widoczny na zdj taki równoległy do drogi ponizej zbiorników , jeden z pracownikow podjechał do mnie i oznajmił ze to teren prywatny i lepiej bedzie jak szybko się z tamtąd wyniose . Idąc od strony Witryłowa woda brudna wypływała tak jak tu widze w miejscu ,gdzie brzeg był praktycznie zarośnięty po obu stronach .

Wpada tam jakiś potok który gdy wypływał z lasu był czysty , byłem widziałem zresztą jak jeżdziłem to barbarzyśtwo oglądać to nigdy po deszczach .

Na zdjęciu widać zarośnięty fragment brzegu . To może być to , ja to widziałem jak pola były porośnięte wysoka kukurydzą  w porze letniej więc i widok pewnie byłby troche inny na tym zdjęciu i to od strony z przeciwległego brzegu.

Uważam również że płuczkę kiedyś puszczali  tym rowem ,z którego zostałem przegoniony ponieważ osady z dna choć stare to jednak różniły sie od kolorem od  reszty gruntu . Myśle ze długo nie wytrzymają i jak coś popada albo jak puszczą nie daj Boże w nocy do tej czystej niżówki to będzie masakra tak jak zrobili  badajże w grudniu tyle,  że była dużo większa woda .

Gdy zobaczyłem tą  brązową pianę w oklicach Przemyśla a byłem nad wodą praktycznie codziennie , pojechałem żeby nagrać  a gdy dotarłem do promu w Krzemiennej ,  przewożnik na promie powiedział że  płuczka poszła w nocy jak rano przyjechał i  już sie tam woda czyściła ale  jak brzegi wyglądały to mi rece opadły - brunatna piana istny gnój .

Postaram sie to nagrać i wszystkim pokazać  

Zdaję  sobie sprawę niestety że popłynie ten ściek przy najbliższej sprzyjającej okazji , czy to podniesienia stanu wody przez zrzut wody z Myczkowiec bo też tak robili czy  jakaś letnia pierwsza burza doda im odwagi . 

Patrząc na zdjecie , San w miejscu gdzie dopływa do drogi już płynie brudny po zrzucie ścieków.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniał bym  , trzeba pamiętać o Obarzymiu , ci tez nie zasypują gruszek w popiele jak idzie zgóry to chętnie dolewają swoje 

Tylko z nimi sprawa jest banalnie prosta , ujsćie ścieków jest 40 m od drogi , przekopali rów do potoczku który płynie z lasu i wylewaja wprost do rzeki , można autem podjechać kto chce,  nie ma problemu zobaczyć,  nawet w klapkch można podejść  , gorzej własnie z tym Uluczem żeby  zobaczyc ten proceder to istny surwiwal , ale płuczka i tu i tu taka sama , różnica polega na tym że Obarzym wylewa przy wysokim stanie rzeki po dużych opadach , od czasów sprawy w prokuraturze a ci do tamtego roku kiedy mieli na to ochote.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie mam ale były takie plany ,  natomiast wiem dziś jak sprawdzić czy płynie czy nie .

 Na chwilę obecną są osoby , które natychmiast reagują u władz na samej gorze i to działa ,  pisze mozemy bo jest kilka osób , na szczęscie już nie jestem sam , 

 Przez te wszystkie lata kiedy szukałem sprzymierzenców kolegów wedkarzy , kolegów ktorzy znają kogoś kto mieszka najbliżej ,  to natrafiałem zawsze na tzw podwójnych agentów , okazywało sie , że jak trzeba było podziałać to nagle dostawali amnezji , ślepoty , pomroczności jasnej i ciemnej , nagle nie było nokogo , potem wychodziło ,że tego brat pracuje innego szwagier inny jeszcze tam żwir kupuje itp itd , a już szczytem było jak kiedyś na Pucharze Galicji jeden z działaczy organizatorów zapytany przeze mnie dlaczego nie załatwili żeby przynajmniej w niedziele przykręcili to gówno - odpowiedział , że kolor rzeki jest ustabilizowany przez żwirownie i da się łapać . 

K ......a działacz PZW mówi , że żwirownie stabilizują kolor wody , k.......a , to co taki cham bydlak dostał od nich , trzeba pamiętać , pisałem o tym wcześniej że były włodarz w przemyskim okręgu pokazał im co na nich mają . 

Taki biznes to ogromne pieniądze podejrzewam grube miliony wiec dużo mogą . 

Tu jeden z kolegów wkleja mapke i i pisze pokaż pan gdzie jest zrzut ,.......hm skad mam wiedzieć , czy  jutro zrzut będzie już może w innym miejscu

a moze to sprzymierzeniec ???

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Markko napisał:

Witam Pana.

Kojarzę tę sprawę. Proszę wskazać to wyrobisko pożwirowe i ewentualne miejsce zrzutu do Sanu. 

Pozdrawiam.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Kopalnia żwiru w Uluczu to te 2 duże stawy, ten rów/strumyk o którym kolega pisze to ten szpaler drzew biegnący obok mniejszego ze stawów (równolegle do niego) i mniej więcej prostopadle do rzeki. Osobiście nigdy nie natknąłem sie tam na zrzut(pewnie z racji tego że łowiłem tam tylko ze 2 razy), lecz w ubiegłym roku dwukrotnie zaliczyłem w okresie letnim tzw puste przejazdy w tamte strony i nie połowiłem z powodu brudnej w okresie gdy nie było żadnych deszczów i burz. Wk..łem się nieżle bo mam tam ponad 120km. pzdrw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieje , że nie którym kolegom otworzyły się oczy a reszta moze nabierze odwagi .

Tak to właśnie wygląda kolego Bosy , rybom potrzebny jest respirator gdy plynie to gówno , ryba ledwo żyje ,  znikoma ilośc tlenu w  wodzie z płuczką , zatkane oskrzela a ile ryb pada , tego nie wie nikt .

Patrzmy i reagujmy , ponieważ wylewanie tych scieków jest nie legalne i podlega każe . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dnia 3.04.2020 o 16:43, Maju napisał:

Ja osobiście jak chodze za kleniami od powiedzmy 5 lat, to złowiłem na Sanie łącznie 2 jazie, a kolejne 2 razy widziałem odprowadzające przynęte. Więc przynajmniej w moich okolicach( Leżajsk) jazia jest mało albo mam pecha :P

Jaziem zarybiono Przemyśl i okolice tzn powyżej miasta i w samym mieście kilka lat temu , więc jest ich trochę , nie są to jeszcze okazy ale  moi koledzy jak maja dobry dzień to po kilka kilkanaście łowią .

Kolego Maju ja wiem z relacji  a Ty powinieneś widzieć naocznie  skoro mieszkasz koło Leżajska , ponoć budowali tam jakiś most kilka lat temu przez co był utrudniony dostęp do rzeki na sporym kawałku wody , i z tego co mi wiadomo kormorany nie miały problemu długi czas  ucztować  , pisali o tym nawet w prasie wędkarskiej w rubryce listy do redakcji tak więc chyba rozumiesz że rybą jest licho 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawowym czynnikiem środowiskowym wpływającym na życie i zachowanie się ryb jest temperatura wody. W zależności od cykli termicznych panujących w środowisku wodnym, odbywają się cykle życiowe poszczególnych gatunków ryb, np. tarło,  migracje itp. Ryby jako organizmy zmiennocieplne są wyjątkowo wrażliwe na zmiany temperatury i uzależnione od niej. Przyjmuje się, że nawet nieznaczne zmiany naturalnych cykli termicznych mogą wywrzeć istotny wpływ na zachowanie się ryb oraz na stan populacji i gatunków, gdyż ryby reagują na zmiany temperatury poniżej 0,5°C, a nawet rzędu 0,001°C
Istotne zagrożenie dla rodzimej ichtiofauny  obserwowane zmiany klimatyczne. Wynikiem tych zmian jest coraz częstsze pojawianie się ekstremalnych sytuacji pogodowych, powodujących zarówno powodzie, jak i susze. W związku z tym następuje destabilizacja dotychczasowych cykli hydrologicznych i termicznych w rzekach. Ponadto obserwowane jest systematyczne podnoszenie się temperatur wód rzecznych, głównie w okresie lata. Takie ekstremalne warunki odbijają się niekorzystnie na rodzimej ichtiofaunie rzecznej, co jest szeroko opisane w literaturze naukowej.
Zanieczyszczenia przedostające się do rzeki powodować  będą trwałe (długoterminowe) zmiany chemizmu i termiki wód rzeki. Stopień ich oddziaływania na ryby uzależniony będzie od innych warunków środowiskowych, np. wielkości przepływu, pory roku itp. Najpoważniejszych strat w ichtiofaunie można się spodziewać w czasie niżówek. Niskie stany wody w połączeniu z podwyższoną  temperaturą powodować będą wyższą koncentrację zanieczyszczeń, spadek zawartości tlenu i  przy jednoczesnym wzroście zapotrzebowania tlenowego przez ryby np. w okresie tarła , którego nie będzie można pokryć. 
Istotny wpływ na termikę rzek mają obserwowane zmiany klimatyczne. Generalnie uważa się, że wzrost temperatur wód w wyniku ocieplania się klimatu powoduje lub będzie powodował istotne zmiany u ryb rzecznych, a także bezkręgowców stanowiących bazę pokarmową ryb. Przede wszystkim będzie powodował redukcję dostępnych siedlisk i populacji
Dodatkowym negatywnym czynnikiem może być częstsze i dłuższe pojawianie się niżówek w okresie wiosenno -letnim, gdyż wpływają one na wzrost maksymalnych temperatur wody w rzekach, a także wzrost stężenia zanieczyszczeń

 

                                                                                                                                                                                                                                                                          dr nauk rolniczych Grzegorz Radtke

Ręka w górę kto pamięta taki kwiecień suchy jak pieprz , bez opadów od miesiąca bez wody pośniegowej i z takim stanem wody. 

Mam już swoje lata i ja osobiście nie pamiętam , a może być jeszcze gorzej .

W okolicach Przemyśla jest sporo chorej ryby ale to coroczne zjawisko , najsłabsze po prostu chorują . 

Z relacji kolegi , który wczoraj widział ,brzany już są na tarliskach i to jest trochę  za wcześnie , jest mało wody i te ryby stoją jedna na drugiej , znam takie jedno tarlisko a wody tam dziś nie wiele ponad kostki , tak że dobrze to nie wróży . 

KTO NA WODZIE PONIŻEJ OBARZYMA NIECH MA OCZY SZEROKO OTWARTE , PŁUCZKA ZE ZWIROWNI  PRZY TAKIM STANIE WODY I RYBY GOTUJĄCE SIE DO TARŁA , TO BYŁBY ISTNY ARMAGEDON 

l

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego DarkuSTW ,

jezeli łowisz na spina to masz dwa wyjścia ,

- kup muchówkę

- albo siedź w domu ,

jeżeli łowisz na muchę , to masz dwa wyjścia ,

- jak zbiera i się woda gotuje to nie łap na streamera , bo taki widok aż skręca tak jak dziś widziałem 

- tylko  łap na suchara .

jeżeli jednak jesteś ''gruntowcem spławikowym ''to masz też dwa wyjścia ,

- siedź na brzegu i płacz 

- albo zacznij łapać fajne ryby

 

Ryby mnóstwo wpuścili takie trochę LGBT ale  połowić można do syta . Połamania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak. Można połowić. We wtorek wpuścili hodowlaka trochę poniżej Leska(drugi zakręt, Postołów, nie wiem jak gdzie indziej). Ryba "głupia", wali we wszystko co idzie, ale frajda jest. Żal tylko patrzeć, że wszystko co ma 30+ cm dostaje w pałę (nie chcę nikogo urazić - pewnie nie wszyscy biorą). Ludzi chyba tysiąc (: Po dwóch godzinach (i kilkudziesięciu na własne oczy zobaczonych zabitych ryb) zabrałem się do domu. No cóż takie realia. Z resztą już od dawana się mówi, że na San poniżej ujścia Hoczewki to nie jeździ się na ryby al PO!!! Szkoda, może kiedyś będzie lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś byłem w ośrodku gdzie te ryby są hodowane, nie tak pooglądać tylko zobaczyłem to od kuchni , jak to wszystko hula. 

Gość ,  który mi to wszystko pokazywał , powiedział do mnie tak

ja tego nie jem ani nikt kto tu pracuje i panu też nie radzę , widziałem czym są karmione i co dostają do wody żeby nie wybuchła epidemia jakiegoś pasożyta , 

wiele tych specyfików farmakologicznych pozostaje w tych rybach do końca życia , i uwierzcie mi nie jest to witamina C .

Proponuje złowić i zabrać jednego i zanieść do sanepidu żeby przebadali , tylko nie mówcie gdzie był złowiony bo rzekę zamknął . 

Jakie z tego płyną wnioski , 

- człowiek nie świnia wszystko zeżre ,

- dlatego w tym kraju nigdy nie będzie rybnej wody, chyba  że prywatna pilnowana z bronią i psami pod nadzorem kamer termowizyjnych i z drutem pod prądem ,

- dlatego w wielu miejscach na świecie nie sprzedaje się Polakom licencji , serio 

- sami o sobie wystawiamy świadectwo gumofilca z petem w mordzie 

- a ilu było tam tzw no kilowców którzy mają gęby zapchane frazesami , że on to ryb nie zabiera , (jeden na pewno bo go znam jak się dowiedział to pierwszy pogonił choć miał bliżej do Dynowa ) ale tu jest no kill.

Tu musi upłynąć sporo lat ,wymrzeć ze dwa pokolenia , i może wtedy . 

Popatrzcie jaka to ma być propaganda dla gawiedzi , 

Dobry pan rybę wrzucił , której sam na patelnie nie położy , ale lipienia wam nie pozwoli zjeść choćby jednego w miesiącu , 

nie dla psa kiełbasa . 

Ostatnio po ich wyczynach na tarliskach świnki , gdzie PGE energetyka Krosno tzn pzw Krosno zrobiło czystkę , gdzie robią to cyklicznie z lipieniem poniżej Hoczewki , musieli coś wrzucić żeby przykryć to barbarzyństwo ( bo moim zdaniem odłowy prądem to barbarzyństwo), a lud jak widać to kupił .

Zarząd w Krośnie pewnie miał dobry ubaw , bo założę  się że ktoś był i patrzył jak się tłuszcza podnieca i torby napycha , dlatego mówię :

JAK SIE SAMI NIE POSZANUJEMY NIKT NAS NIE BEDZIE SZANOWAŁ , ale to chyba jeszcze długo będzie senne marzenie . 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zeby nie było, że nikogo nie ma na dolnym Sanie, bo łowi to za duże słowo. 4dni ze spinem wynik 2 klenie 15cm. Sporo połaziłem, pozwiedzałem, wiele pięknych miejsc, nie pomyślałem mogłem porobić zdjęcia... tylko z rybami tradycyjnie.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.