Skocz do zawartości

Jezioro Solińskie


wifer

Rekomendowane odpowiedzi

8 godzin temu, Piotr Madura napisał:

W jeziorze Myczkowskim żyją płocie i okonie, tak jak w każdej przeciętnej rzece górskiej. Górskiej na papierze, ale i górskiej w rzeczy samej. Takie gatunki jak wymienione wyżej, czy chociażby szczupak albo kleń potrafią odnaleźć się w bardzo różnych warunkach, stąd ich obecność w skrajnie różnych wodach. Myczkowce są specyficznym ekosystemem. Ze względu na warunki (niska temperatura wody) bytują tam pstrągi, trocie i inne ryby o wysokich wymaganiach tlenowych. To unikalne łowisko w skali Polski. Robić z tej wody kolejny akwen pod zasiadkę z robaczkiem to dla mnie nieporozumienie. I nie, nie mam niczego przeciwko robaczkom. Po prostu doceniam unikalne możliwości wody którą wspomniałeś @Kangur

Nie mówię o robaczku. Kiedyś to było łowisko z dozwolonymi przynętami sztucznymi i możliwością połowów na spławik i grunt na przynęty roślinne. Kilka lat temu brutalnie wyeliminowano tych wędkujących zakazem. Czemu to ma służyć? Zamiast preferować różne metody łowienia jednych się wyklucza nie bo nie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Metoda połowu jest zupełnie drugorzędna: można łowić z klasą gruntówką jak i posługiwać się muchówką jak łomem. Jedyne "ale" co do robaczka jest takie, że przy mentalności z którą spotykamy się nad wodą z każdej górskiej rzeczki można zrobić raz-dwa pustynię. Bo robaczek łowi, zwłaszcza nieaktywne i trudno dostępne pstrągi, które do prowadzonego woblera nie chcą startować.

 

Co do wykluczania jakichś metod, sprawa bardzo dyskusyjna, zgadzam się z tym. Przynajmniej w "dolnym" odcinku jeziora zasadne byłoby dopuszczenie przynęt roślinnych. Wszędzie da się znaleźć złoty środek. Uprzywilejowanie muchy jest np. moim zdaniem mocno podejrzane. Czym argumentować zasadę, że we wrześniu na muchę można, a na spinning nie można w górnym odcinku zbiornika? Obiema metodami łowi się tam dokładnie te same gatunki ryb, w ogromnej większości potokowce i tęczaki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Piotr Madura napisał:

Metoda połowu jest zupełnie drugorzędna: można łowić z klasą gruntówką jak i posługiwać się muchówką jak łomem. Jedyne "ale" co do robaczka jest takie, że przy mentalności z którą spotykamy się nad wodą z każdej górskiej rzeczki można zrobić raz-dwa pustynię. Bo robaczek łowi, zwłaszcza nieaktywne i trudno dostępne pstrągi, które do prowadzonego woblera nie chcą startować.

 

Co do wykluczania jakichś metod, sprawa bardzo dyskusyjna, zgadzam się z tym. Przynajmniej w "dolnym" odcinku jeziora zasadne byłoby dopuszczenie przynęt roślinnych. Wszędzie da się znaleźć złoty środek. Uprzywilejowanie muchy jest np. moim zdaniem mocno podejrzane. Czym argumentować zasadę, że we wrześniu na muchę można, a na spinning nie można w górnym odcinku zbiornika? Obiema metodami łowi się tam dokładnie te same gatunki ryb, w ogromnej większości potokowce i tęczaki. 

Mam takie samo zdanie. Jakieś lobby muszkarskie sobie robi zbiornik dla siebie a jesteśmy organizacja i mamy dbać o wszystkich członków. Równie dobrze można pokrzyczeć np. na łowiących na żywca, że torturują ryby i zakazać połowu np. na Solinie. Albo stwierdzić, że spining jest groźny dla rybostanu i dopuszczony od lipca do sierpnia. Ustawodawca dał możliwość wprowadzania przez Okręgi przepisów a ci jak dostali taka możliwość to zamiast myśleć rozsądnie to co roku wymyślają nowe zakazy i szukają wrogów wśród różnych wędkujących. Co do tęczaków i przestępstw z tego co się mówi to po cichu podobno  wpuszczane były w ubiegłym roku  nawet do Sanu w Lesku? Nie byłem świadkiem ale takie głosy chodzą!  Nie mówmy więc, że gospodarka rybacka prowadzona jest pod wędkarzy. Tak samo było z sumami nie sprzedawały się komercyjnie to zaśmiecili większość zbiorników w Polsce! Sum aby rosnąc zjada masę ryb co się dzieje na Solinie a szuka się innych głupich wytłumaczeń. Od kilku lat przestano nim zarybiać ale szkód w rybostanie narobiono ogromnych ! Jakie spustoszenie w narybku robi boleń i nie tylko w uklejach! Kolejna niepotrzebna inwazyjna ryba! Operaty rybackie bez przemyśleń robiono a ichtiolodzy podbijali co chcieli!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Piotrek10 napisał:

W UK można łowić pstrągi na spławik ale tam ludzie inaczej podchodzą do tematu?.Sam łowiłem na odc.nizinnych,ale wypuszczałem te piękne ryby by rok po roku cieszyć się z złowienia tych samych sztuk.

Lipienie też ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, rafaello napisał:

Jest nadzieja że jak braknie innych ryb to się same zeżrą.

 

Szczupaki jedzą szczupaki, okonie jedzą okonie a sandacze i bolenie swój narybek 2-6cm. Pstrągi też łowię na woblerki w imitacji pstrąga. Znowu się zaczął w tym temacie temat nie na temat 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Część wypowiadających się tutaj opowiada kompletne bzdury nie poparte niczym. Józef Jeleński zarybia tęczakiem swój odcinek Raby, a więc otwartej rzeki (od źródeł do Jeziora Dobczyckiego nie ma żadnych zapór) i robi to zgodnie z prawem w oparciu o pozwolenie wojewody. Gdyby to było przestępstwo to zapewne już od lat siedział by w więzieniu, a nie zarybiał dalej. Tęczak dostaje w łeb, mięsiarz się cieszą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, halfdanTheBlack napisał:

Część wypowiadających się tutaj opowiada kompletne bzdury nie poparte niczym. Józef Jeleński zarybia tęczakiem swój odcinek Raby, a więc otwartej rzeki (od źródeł do Jeziora Dobczyckiego nie ma żadnych zapór) i robi to zgodnie z prawem w oparciu o pozwolenie wojewody. Gdyby to było przestępstwo to zapewne już od lat siedział by w więzieniu, a nie zarybiał dalej. Tęczak dostaje w łeb, mięsiarz się cieszą.

Skoro bzdury niczym nie poparte no to może czymś poprę. Poniższy artykuł oczywiście z ustawy o rybactwie śródlądowym. Skoro już się obrażamy to tylko zachęcę poczytać coś więcej niż RAPR. Moje twierdzenie, że zarybiane teczakiem przez PZW jest podyktowane jedynie aspektem finansowym jest łatwe do udowodnienia. Wystarczy sprawdzić cenę jednego i drugiego gatunku. Można zadzwonić do jakiegokolwiek ośrodka zarybieniowego. Jeszcze jedno na stronie PZW Tarnobrzeg w galerii w zakładce z zarybieniami, gdzie piszą o zarybieniu pstrągiem potokowym na zdjęciach widać wyraźnie tęczaki. Czy tęczak jest uznany za gatunek nierodzimy?? Też łatwo sprawdzić. Skoro tak jest, a myślę, że tu się zgadzamy, zapytam jeszcze raz czym oprócz wielkości różni się on od czebaczka amurskiego? Jak zgaduję  czebaczka czy sumika karłowatego nie wypuszczasz s powrotem do wody bo RAPR zabrania. Cóż każdy ma swoje lektury. Pozdrawiam i o zysoscie bez obrazy. 

 

Art. 3i. Zabrania się:
1) wprowadzania ryb gatunku obcego, na których wprowadzenie jest wymagane 
zezwolenie, o którym mowa w art. 3 ust. 1, bez wymaganego zezwolenia albo 
wbrew warunkom określonym w tym zezwoleniu;
2) wprowadzania ryb z gatunków wymienionych w wykazie określonym 
w przepisach wydanych na podstawie art. 3f pkt 1 niezgodnie z warunkami 
określonymi w tych przepisach, w przypadkach gdy zezwolenie, o którym 
mowa w art. 3 ust. 1, nie jest wymagane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra. Jeszcze coś. Można też zaglądnąć do operatu rybackiego dla danego obwodu rybackiego. Myślicie, że jest tam słowo o tęczaku? Też jestem spokojny o wynik takiej analizy. A jednak te ryby tam są. I o ile z sumikiem karłowatym nikt nie ma skrupułów to prz tęczaku pojawiają się jakieś dziwne teorie podszeptywane wędkarzom do ucha przez PZW. Amen. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemyślałem sprawę i dodam jeszcze kilka słów. Moim zdaniem jak chodzi o wpuszczanie czegokolwiek i gdziekolwiek w zależności od upodobań to uważam, że przyroda w stanie naturalnym jest najmądrzejsza i sama sobie poradzi. Tymczasem są ludzie, którzy dla podbudowania własnego wędkarskiego ego będą na własną rękę próbować ją zmieniać. Ciekawe czy przed ingerencją PZW w Sanie pływały dziś spotykane gatunki. Pytanie retoryczne. Nie trudno znaleźć opracowania na ten temat. Nie sposób znaleźć w nich głowacicy czy lipienia ale obecny użytkownik odpowiadając na potrzeby wędkarzy w dużej mierze "dewizowych" zadbał o to by te gatunki pojawiły się w wodzie. Strach pomyśleć co będzie gdy nad wodą pojawią się zamożni amatorzy polowań na krokodyle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i nie byłbym sobą gdybym jakiegoś porównania nie dodał. Zatem uważam, że gdyby to wędkarze decydować mieli co ma pływać w poszczególnych wodach, to pomijając, że pozabijali by się wzajemnie, to tak jak gdyby kierowcy decydowali na drodze jaki przepis jest mądry a jaki głupi. W drugim przypadku wygranymi byli by laweciarze w pierwszym JEST PZW. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak może nie do końca w temacie ale przypomniałem sobie pewną historię. A skoro mówiłem o ego łowcy i poprawianiu natury dla jego podbudowania........

I żeby nie było. Nikogo nie porównuję do bohatera artykułu. Tak mi się przypomniało. 

 

 

rhttps://menway.interia.pl/historia/news-bestie-z-puszczy-bialowieskiej-szalona-wizja-hitlerowskiego-,nId,2420857

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, tomipasuje napisał:

Przemyślałem sprawę i dodam jeszcze kilka słów. Moim zdaniem jak chodzi o wpuszczanie czegokolwiek i gdziekolwiek w zależności od upodobań to uważam, że przyroda w stanie naturalnym jest najmądrzejsza i sama sobie poradzi. Tymczasem są ludzie, którzy dla podbudowania własnego wędkarskiego ego będą na własną rękę próbować ją zmieniać. Ciekawe czy przed ingerencją PZW w Sanie pływały dziś spotykane gatunki. Pytanie retoryczne. Nie trudno znaleźć opracowania na ten temat. Nie sposób znaleźć w nich głowacicy czy lipienia ale obecny użytkownik odpowiadając na potrzeby wędkarzy w dużej mierze "dewizowych" zadbał o to by te gatunki pojawiły się w wodzie. Strach pomyśleć co będzie gdy nad wodą pojawią się zamożni amatorzy polowań na krokodyle. 

 

W Sanie przed budową zapory w Solinie ( i Myczkowcach) i ingerencją PZW pływały klenie, świnki i brzany. Zapora diametralnie zmieniła termikę wody i warunki środowiskowe dla tych, wcześniej wymienionych gatunków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, tpe napisał:

 

W Sanie przed budową zapory w Solinie ( i Myczkowcach) i ingerencją PZW pływały klenie, świnki i brzany. Zapora diametralnie zmieniła termikę wody i warunki środowiskowe dla tych, wcześniej wymienionych gatunków.

Zgadza się i jeszcze certy. Tak w ogólnym zarysie rzecz jasna. Fajnie że ktoś coś czyta. Fajna lektura i daje obraz i możliwość porównania. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Robertoo napisał:

Z Myczkowiec do Soliny nie daleko ,więc jak ktoś chce sobie połowić na robala to na Solinę.Ja dziękuję że jest takie łowisko jak Myczkowce gdzie można połowic łososiowate .

Jestem tego samego zdania że kawałek dalej jest dużo większy zbiornik i można więcej, niemniej jednak od kiedy wprowadzono zakazy to i tak goście ze spinigówkami łapią na robala a gdy ktoś podchodzi to szybko wyrzucają robala i zakładają gumę. W zeszłą sobote na 4 wędkujących było takich dwóch. A wracając do Soliny może to proponuję  wybrać się nad wodę a nie siedzieć przed komputerami w domu ponieważ i pogoda dopisuje i rybki. Wczoraj sporo brań delikatnych, okonie do 30cm a sandacze do 50cm a dziś więcej konkretnych brań i garbusy do 40cm oraz wyholowane sandacze przekroczyły pół metra, fajna zabawa bo przez cały dzień się coś działo :beer:

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, tomipasuje napisał:

Zgadza się i jeszcze certy. Tak w ogólnym zarysie rzecz jasna. Fajnie że ktoś coś czyta. Fajna lektura i daje obraz i możliwość porównania. 

 

Taaa....Dlatego, gdy z zimnej, mniej żyznej wody znikły gatunki reofilne, to pstrągi i lipienie znalazły świetne warunki bytowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, tomipasuje napisał:

Taaa i sum na Solinie też. 

 

Niestety, czasy troci jeziorowej i obstawianie jej ciągu ciągu tarłowego z rosówką w Rajskim i Bukowcu minęły bezpowrotnie ....

Edytowane przez tpe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.