Skocz do zawartości

Muzeum wędkarskie - ocalić przed zapomnieniem


piter

Rekomendowane odpowiedzi

Za kradzież ryb z arcyksiążęcej rzeki groziła kara paroletniego więzienia... Dowodzi tego pozostały do dziś w świadomości tych najstarszych nawyk poszanowania cudzej własności.

Szkoda, że dziś tak nie jest, do listy kar dopisałbym jeszcze amputacje kończy która sięga po nie swoją własność ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pocieszenie dla apioo poczucie poszanowania własności krok po kroku wraca do świadomości naszych rodaków.

Wędkarski Świat.

Spotkanie z prasą współczesnej jakości zawdzięczam firmie Kolporter. W ramach poszerzania oferty towarowej prowadzonego przez kilkanaście lat wielobranżowego sklepu osiedlowego, pojawiły się w nim również gazety. W tym miesięczniki wędkarskie, które stanowiły naturalne uzupełnienie dyżurnego zestawu innych artykułów dla moczy kijów.

W zależności od dnia tygodnia, zaopatrywało się u nas od kilku do kilkunastu wędkarzy. Mało kiedy udawało się któregoś z nich namówić na kupno periodyku.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Archiwalny egzemplarz.

Spośród egzemplarzy będących w naszej kolekcji wziąłem do ręki Wędkarski Świat z października 2006 roku. Okładka magazynu zadrukowana na kredowym błyszczącym papierze, ozdobiona kolorowymi zdjęciami, no i jakby inaczej, reklamami. Wewnątrz na 96 stronach, czytania a czytania. Jest apel o ominięcie przy budowie drogi Via Baltica Doliny Rospudy, wędkarski kalendarz brań, artykuł Piotra Motyki o wędkowaniu w Kanadzie i wiele, wiele innych bogato ilustrowanych tekstów. Sporo miejsca zajmują anonse różnych firm, a także oferta sklepiku internetowego WŚ. Wśród autorów publikacji znalazłem znajomych: Mateusza Pożogę i Czarka Karpińskiego.

Jaki ten świat jest mały.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

W sklepie osiedlowym.

Wracając do wspomnianego wcześniej sklepu osiedlowego, to oprócz szarej codzienności i złodziejskich a nawet bandyckich zdarzeń, miał miejsce inny przypadek. Naszym sympatycznym klientkom (matce i córce) zdarzyło się w tym samym czasie być w ciąży. Wszystko skończyło się szczęśliwie. Córka urodziła córkę, a babcia swojej wnuczce rówieśniczkę ciocię.

Co tylko pozornie jest skomplikowane.

c.d.n.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wędkarz Polski.

Na wierzchu leżał nr 6 (64) z czerwca 1996 roku. Na okładce wydrukowano dwie ceny, starą 27.000 zł i 2,70 zł po denominacji. Takie były na ten czas wymogi.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Muzealny egzemplarz.

W stopce znalazłem informację, że siedziba redakcji mieściła się we Wrocławiu, zaś nakład to 120.000 egzemplarzy.

Na czołówce opublikowano list Do Wędkarzy Polskich, w którym pobrzmiewa spór pomiędzy Polskim Związkiem Wędkarskim Zarząd Okręgu w Krakowie i Krakowskim Towarzystwem Sportu Wędkarskiego, o użytkowanie rzeki Rudawy obwód nr 12?

Z najbardziej dla mnie interesującej tematyki, w dziale Historia Wędkarstwa, znalazł się artykuł Wojciecha Olszewskiego zatytułowany Nie taki włos prosty. W niezwykle zajmujący sposób autor opisuje doskonalone przez wieki sposoby wykonywania linki wędkarskiej z końskiego włosia.

Z taką linką w dzieciństwie rozpoczynałem swoją przygodę z wędkarstwem. Jak się tym łowiło? Średnio.

Na stronach Parada Rekordów znalazł się słupski akcent napisany przez Jacka Czyżyk-Markiewicza. Ciekawa opowieść o złowieniu na miejskim odcinku Słupi troci długości 88 cm i wadze 7,10 kg. Pod artykułem znalazła się informacja, że szczęśliwy łowca otrzymał od redakcji nagrodę miesiąca za najlepsze zdjęcie.

c.d.n.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej kolekcji kołowrotków o ruchomej szpuli jest kołowrotek jak na foto. Prosiłbym o pomoc forumowiczów o informacje - gdzie mógł on być zrobiony? gdyż nie jest podobny do żadnego z wsk.

Ponadto idąc tropem Pana Eugeniusza podpinam fotkę moich najciekawszych Wiadomości Wędkarskich.

Dorzucam także reklamę kołowrotka z RFNowskiego czasopisma dla wędkarzy Fisch und Fang rocznik 1972 z zapytaniem czy ktoś ma jeszcze ten kołowrotek :)

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Edytowane przez kafel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam kreacje dla żon na najbliższy sezon. Przypominam że na topie są lata 60:)

Humor z WW 1965r

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wędkarstwo moje hobby.

Redaktor Wosiek nie darowałby mi, gdybym nie wspomniał o jego czasopiśmie.

Poznaliśmy się przy okazji Festiwalu Filmów Wędkarskich. Propozycja WMH co prawda nie zmieściła się na pudle, ale otrzymała wysokie noty od jurorów i festiwalowej publiczności.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Jedyny drukowany egzemplarz miesięcznika pozostający w naszych zbiorach to nr 3 (41) z 2009 roku. Dołączone do niego były 2 filmy DVD. Na okładce do zdjęcia pozuje dziewczyna z karpiem. Nie wiem jak czytelnicy, ale ja widzę niewiarygodne podobieństwo w wyrazie ich twarzy? Wydatne usta, duże oczy? Inne cechy tożsamości niestety nawzajem sobą zasłaniają, lub pozostają w domyśle pieśni biesiadnej Wszystkie rybki mają…. ?

Pisząc takim żartobliwym tonem liczę na poczucie humoru Marcina i jego kolegów z redakcji?

Wewnątrz numeru wielki świat. Relacja z wyprawy wędkarskiej na daleką Kamczatkę. I nazwy łowionych tam ryb: malma, kundża, kiżucza. Nigdy wcześniej o nich nie słyszałem.

Jest artykuł sponsorowany o norweskich błystkach do połowu troci z morskiego brzegu. Na innych stronach Jean-Jackues Chaumet przedstawia najistotniejsze dodatkowe składniki zanęt, dzięki którym zwiększa się szanse na udane połowy w każdych warunkach. Dalej porady dla spinningistów, spławikowców, muszkarzy. Bogata oferta sprzedaży wysyłkowej filmów na DVD.

Znalazłem również tekst mojego znajomego zatytułowany Karp z wiosennego rozlewiska.

Wypada jedynie życzyć ekipie dalszych sukcesów.

c.d.n.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wędkarstwo.

Miesięcznik Wędkarstwo w podtytule ma napisane Międzynarodowy Magazyn Wędkarski. Na okładce drugiego numeru z lutego 1998 roku widać wędkarza w stroju zimowym z dorodnym okoniem w ręku. Na odwrocie tejże strony urocza wędkarka w stroju Ewy reklamuje firmę D*A*M.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Dalej już na poważnie. Piękny apel Pawła Mireckiego o poszanowanie środowiska naturalnego i walkę z kłusownictwem. Tekst aktualny tak samo wtedy jak i dzisiaj.

W numerze zimowym nie mogło zabraknąć artykułu o łowieniu okoni spod lodu. Również praktycznych rad, jak podejść tego drapieżnika?

Z zainteresowaniem przeczytałem opowieść Christopha Schueringa zatytułowaną Stare roczniki. Już w pierwszym zdaniu autor zapisał znamienne stwierdzenie: Stare wędziska i kołowrotki są jak wino, w miarę upływu czasu stają się coraz cenniejsze…. .

Co jeszcze wpadło mi w oko? Materiał o wędkowaniu w Południowej Afryce, rozważania w temacie: jakie cechy powinien mieć dobry nóż? I reklama niezapomnianych wędzisk węglowych Jaxona: FUTURA i VIP.

Gazeta ma naszą sygnaturę: MWS-53-8. Na tej podstawie w Głównej Książce Inwentarzowej znalazłem, że do zbiorów Muzeum Wędkarstwa w Słupsku przekazał ją Jacek Pawiński .

c.d.n.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zezwolenia korespondencyjnie.

W piśmie widocznym na zdjęciu, datowanym na dzień 29 kwietnia 1930 roku, Zygmunt Maksay, dzierżawca firmy „Record” z Oświęcimia, występuje o przesłanie okresowego zezwolenia na wędkowanie.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Widać, że już przed wojną można było bez nerwów załatwić wszystkie formalności, związane z legalnym pobytem z wędką nad wodą.

Jak to wygląda dzisiaj?

Miejscowi wędkarze, zezwolenia na łowiska w swoim okręgu, opłacają w macierzystych kołach PZW. Dla większości jest to zresztą jedyny przejaw aktywności związkowej w ciągu roku.

Przyjezdni najczęściej szukają możliwości uiszczenia stosownych opłat w czas weekendu, gdy już wszyscy zatrudnieni w wędkarsko-związkowej administracji są po pracy.

Mam pewną propozycję. Korzystając ze sprawdzonych przedwojennych wzorców, oferuję możliwość korespondencyjnego uzyskania zezwoleń na wędkowanie na wodach okręgu słupskiego. Wyspecyfikowanych w tabeli poniżej. Zainteresowanych proszę o kontakt pod adresem: [email protected]

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

c.d.n.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doniesienie karne.

Największą partię archiwalnych dokumentów przekazał Marian Wypych. Przez wiele lat był Dyrektorem Biura Zarządu Okręgu PZW w Słupsku. Zawodowe obcowanie z moczy kijami prawdopodobnie spowodowało przesyt wędkarstwem. Po przejściu na emeryturę zaczął więcej czasu poświęcać działce, niż pierwotnemu hobby.

Spotkaliśmy się kiedyś przypadkiem na jego osiedlu. Od słowa do słowa zeszło na temat Muzeum Wędkarstwa. Zaoferował przekazanie swoich prywatnych pamiątek do muzealnej kolekcji.

Jakimi ścieżkami wędrowały otrzymane od niego dokumenty, nie wiem. Większość związana jest z działalnością Towarzystwa Sportu Wędkowego i Rybackiego w Kętach.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Na załączonym zdjęciu widać kopię wniosku z 1923 roku, złożonego w miejscowym Sądzie Powiatowym, o ukaranie Antoniego Kotlarczyka oraz jego synów Leopolda i Franciszka, za łowienie podrywką ryb w rzece Sole.

W uzasadnieniu zgłoszenia czytamy: Prawo łowienia ryb na tym terenie przysługuje Towarzystwu Sportu Wędkowego i Rybackiego w Kętach. Szkoda wyrządzona Towarzystwu nie da się oznaczyć, gdyż świadkowie nie mogli dokładnie skonstatować ilości ułowionych ryb.

Jaka kara spotkała kłusowników? O tym nie ma nic w przekazanych dokumentach. Ale jak przystało na galicyjskie tradycje, niewątpliwie był dotkliwa.

c.d.n.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda mi to na samoróbkę - na WSK takie robili w ramach prywaty:)

Takie małe roleczki były robione też na Zelmerze ale w mniejszych ilościach jak na WSK ;) może to z tego zakładu? jest takie prawdopodobieństwo. Do dziś dwóch wędkarzy jeszcze łowi na takie modele w Rzeszowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie małe roleczki były robione też na Zelmerze ale w mniejszych ilościach jak na WSK ;) może to z tego zakładu? jest takie prawdopodobieństwo. Do dziś dwóch wędkarzy jeszcze łowi na takie modele w Rzeszowie.

Da radę z nimi pogadać ?

Tak słyszałem że ktoś coś takiego robił i w zelmerze, ale mało bo nigdy nie widziałem.

Prośba - pytanie do wszystkich, jak macie kołowrotki ręcznej roboty i te seryjne o ruchomej szpuli wrzućcie foty.

Edytowane przez kafel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sport Rybołówstwa Wędkowego.

Ta niewielka książeczka prawie anonimowego autora, podpisanego literą B, została wydrukowana w 1904 roku we Lwowie. Jest 984 pozycją z cyklu Biblioteka Powszechna wydaną przez Księgarnię Wilhelma Zukerkandla. Cena 24 halerzy.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Na okładce znalazł się spis wszystkich publikacji serii wydawniczej. Były to dzieła klasyków literatury i innych twórców, zapomnianych przez minione sto lat. Z tej pierwszej grupy wymienię dla przykładu: Mickiewicz, Ibsen, Szekspir, Goethe, Krasiński, Fredro, Słowacki, Orzeszkowa, Konopnicka. W drugiej grupie: Morgenbesser, Grillpauzer, Klonowicz, Feldmann, Rawita, Wężyk, Sue, Schnitzler. Nie wiem, jak czytelnikom, ale mi nic nie mówią te nazwiska?

Autor zestawił również literaturę, z której korzystał pisząc swoją publikację. Wśród trzynastu wymienionych, tylko dzieło Józefa Rozwadowskiego jest po polsku, pozostałe tytuły są obcojęzyczne.

W zasadniczej części książki, na kilkudziesięciu stronach zostały opisane przybory do wędkowania, przynęty i sposoby łowienia. Znalazły się tam również ówczesne przepisy prawne dotyczące rybołówstwa, wraz z kalendarzykiem zawierającym okresy ochronne wybranych gatunków ryb i raków.

Jasny dowód, że już nasi pradziadowie martwili się o to, żebyśmy teraz mieli co łowić.

c.d.n.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpadły mi ostatnio dwie perełki. Dwa multiplikatory przywiezione za komuny z byłej Jugosławii. Ręczna robota.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponad partykularnymi interesami.

Jak by nie kombinował, nie da się bez kasy zrobić profesjonalnego Muzeum Wędkarstwa. Oprócz eksponatów potrzebna jest cała otoczka; wystawy, publikacje, multimedia, reklama, itp. To niestety kosztuje.

Sądząc po zainteresowaniu cyklem artykułów o Muzeum Wędkarstwa w Słupsku, zamieszczonych w różnych forach wędkarskich widać, że idea zachowania dla potomności obiektów wędkarskiej kultury materialnej, jest bliska sporej rzeszy kolegów po kiju.

Znalazłem sposób, żeby bez wyciągania z kieszeni kolegów wędkarzy nawet złamanego grosza, zgromadzić niezbędne środki potrzebne na ten cel.

1% odpisu od podatku! Wpłacony (z dopiskiem Muzeum)na nr KRS 000007122 Zarządu Okręgu PZW w Rzeszowie. Jedynego Okręgu w Polsce, posiadającego wymagany do tego celu status Organizacji Pożytku Publicznego.

Napisałem stosowną prośbę. Zarząd Okręgu w Rzeszowie ma ją rozpatrzeć na posiedzeniu w dniu 24 stycznia 2013 roku.

Jaka będzie decyzja? Jak znam życie, najprawdopodobniej jak zawsze wezmą górę partykularne interesy własnego podwórka.

Kto to może zmienić? Szczególne użytkownicy Podkarpackiego Serwisu Wędkarskiego. To wasi koledzy będą podejmować w tym temacie decyzję. Możecie sprawić, żeby była zgodna z waszymi oczekiwaniami.

Ponad partykularnymi interesami poszczególnych działaczy i struktur PZW.

Wszak wszyscy wędkarze to jedna rodzina.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Wnuczka Weronika w Muzeum Wędkarstwa w Słupsku.

c.d.n.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowe nabytki

kołowrotek wsk

ręcznie robiony kołowrotek podwójnie łożyskowany - pochodzenie nieznane

Stara wahadłówka oraz obrotówka od SUMEXA

No ta maleńka wueska jest dosłownie i w przenośni ZAWODOWA;)

Do tego zielona Germina albo Fiwa taka 3,80m mała podpórka najlepiej wierzbowa, tęczówka, spławik rzeczny z kory albo toczony z korka, druciane krzesełko, małe pudełeczko z białymi albo pęczakiem, paczka klubowych albo sportów, obok na Trybunie Ludu jakiś domowy prowiant i cały dzień "na zmianie" w okolicach kolektora przy Podpromiu, a na kalendarzu upalny dzień przełomu czerwca i lipca roku np. 1982:D

Ech rozmarzyłem się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po zobaczeniu zdjęcia z muzeum wędkarskiego nagle przypomniałem sobie, że gdzieś tam na strychu mam jakiś spinning w raz z kołowrotkiem niezwykle podobnym do kręcioła, który jest na fotce z muzeum.. jutro bezwzględnie muszę się wziąć za poszukiwania :D może będę miał co wstawić w gablotę, ma to w sobie wiele uroku, historia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

APEL i PROŚBA.

Bez pieniędzy nie da się zrobić i utrzymać profesjonalnego Muzeum Wędkarstwa. Oprócz eksponatów potrzebna jest cała otoczka: wystawy, publikacje, multimedia, reklama, itp. To niestety kosztuje. Idea zachowania dla potomności, obiektów wędkarskiej kultury materialnej, jest bliska sporej rzeszy kolegów po kiju. Dlatego też zwracamy się z prośbą o poparcie. Można to zrobić przekazując 1% podatku na KRS 00 00 17 23 87 i wpisując cel: Słupia - Muzeum.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kalendarze YORK.

Nazwałbym je zabytkami najświeższej daty. Dwa widoczne na zdjęciu zostały wydane przez Firmę Muduza Spółka Jawna w Szczecinie na rok 2008 i 2010. Na jednym i drugim skąpo ubrane modelki reklamują znak towarowy YORK.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Do figury nic, do ubioru.... nic.

Spora gama produktów opatrzonych tym znakiem jest oferowana w naszych sklepach. Są to artykuły, podobnie jak Jaxon-a, w większości produkowane w Chinach. Podobne, ale z pewnymi wyjątkami, jakby toporniejsze. Robione przez ten drugi sort Chińczyków, czy co?

Kalendarz na 2008 rok jest plonem mojej bytności na Targach w Poznaniu. Na początku tegoż roku przebywałem w Sanatorium Kujawiak w Inowrocławiu. Stamtąd do Poznania jest o rzut kamieniem. Grzechem byłoby nie pojechać na taką imprezę.

Więcej o Sanatorium i Targach, dla lubiących czytać, w jednej z moich opowieści z cyklu Uzdrowiska Wędkarskie; http://jaxonclub.slupsk.pl ? Wyświetl temat - Uzdrowiska Wędkarskie.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Do końca roku daleko.

c.d.n.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiątkowe znaczki.

Najliczniejszą kolekcję przekazał Marian Wypych ze Słupska. Miałem nie lada kłopot z ustaleniem klucza dla uporządkowania zbioru. Ostatecznie posegregowałem je jako organizacyjne; zagraniczne, ogólnopolskie, okręgowe i kół PZW oraz okolicznościowe; upamiętniające rozgrywane zawody sportowe.

Rzut oka na planszę z powpinanymi pinsami to również przekaz historyczny. Widać jak na dłoni, że przykładowo rozgrywki o Puchar Wojewody Słupskiego zostały zorganizowane siedmiokrotnie, a Zimowy Turniej Spinningowy 6 razy.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Znaczki Mariana Wypycha.

Kilka lat temu pobrałem, do rozprowadzenia w sklepie, odznaki naszego Związku. Ostatnie, jakie były w Zarządzie Okręgu. Nie miały specjalnego wzięcia. Ale znalazł się sposób. Na koniec zakupów zadawałem klientowi niewinne pytanie: czy ma znaczek PZW? Zaskoczony przeważnie odpowiadał pytaniem na pytanie: a dlaczego pytam? Na moją odpowiedź, że wędkarze dzielą się na tych co znaczki mają, i tych co nie mają…. większość dobierała ów drobiazg do swoich zakupów.

Zmieniły się czasy, zmieniła moda. Hitem jest nie znaczek w klapie marynarki, a naklejka z wędkarzem na samochodzie.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

c.d.n.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczki Ryszarda Osmańskiego.

Niezwykle życzliwy człowiek i znakomity wędkarz. Zmarł niespodziewanie w sile wieku kilka lat temu. Niezapomniana osobowość. Koledzy i znajomi wspominają Ryśka co roku na zawodach wędkarskich – Memoriale jego imienia.

Przy którymś ze spotkań przekazał mi pudełko. Z uzbieranymi przez lata pamiątkowymi znaczkami. Umówiliśmy się, że jak znajdą się na wystawie, to odwiedzi nasze Muzeum. Zabrakło mu na to czasu za życia. Ale człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Okolicznościowe pinsy.

Kończy się tegoroczny karnawał. Ostatnia okazja na huczne zabawy. Znajomy DJ Henio podesłał mi nutę – remix własnej roboty. Dodałem do tego parę fotek Dorki i kilka własnych klipów filmowych. Co z tego wyszło – hit, czy kit?

Pozostawiam ocenie słuchaczy i widzów; ONE TAŃCZĄ DLA NAS - YouTube

c.d.n.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.