Skocz do zawartości

Rzeka Mrowla


rapala

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 rok później...
  • 4 miesiące temu...

@Janekkiedyś pocieszał nas, że melioranci obiecali, że nie będą niszczyć odcinka rzeki powyżej uprawy borówki ze względu na liczną populację chronionych raków szlachetnych. Niestety nie dotrzymali słowa.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Piotr Madura napisał:

Ręce opadają... :(

... i nie tylko. Osobnik "fizyczny" za kłusownictwo raków szlachetnych - czyli zabijanie - może dostać 2 lata więzienia. Szmatławiec w koparce nawet nie dowie się że zrobił coś złego. A nad wszystkim czuwają Wody Polskie. Dodatkowym efektem takiej "przekopki" jest obniżenie poziomu wody a co za tym idzie retencji glebowej i brak wody w następnych latach. Teraz widać jak dużo wody płynie w korycie - uwalnianej z (piaszczystej) ziemi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Skoro policja była na miejscu 8 zabezpieczała ślady to prowadzi śledztwo albo nie z braku podstaw. Ja pytałem w PGWWP i dowiedziałem się, że w tym miejscu nie było odmulania tylko "hakowanie" koryta. Różnica dość zasadnicza, bo w przypadku występowania gatunków chronionych (np. rak) takie prace nie wymagają wydawania decyzji przez RDOŚ. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedno. Kolega Janek nie podzieli się zdjęciami "resztek raków i minogów) więc nie wiemy co tam widział a wszyscy chcą wieszać Bogu ducha winnego operatora koparki, który przyszedł do pracy i robił co miał robić. Troszkę opamiętania. Dodam jedynie, że codziennie przy budowie Via Carpatia ginie setki kretów, (także pod ochroną) wyrywanych ze swoich domków też przez koparki a policji nie widziałem. Kończąc. Jak kolega Janek pokaże zdjęcia, powiesimy operatora (najlepiej na rynku w samo południe) a póki co..... Ładna pogoda, prawda? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Janek napisał:

Odpowiedź z WIOŚ w sprawie przekopu

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

No to brawo. Czyli jednak operatora powieszą na rynku. Mógł patrzyć co robi. Sam sobie winien. Następnym razem powie szefowi, że nie będzie pracował bo może jakaś roślinę albo raka zabić. Pytanie ile po drodze kretów wypłoszył tą koparką. Nie myślałeś żeby to zgłosić. Jak już się zajmują, to może warto kompleksowo do sprawy podejść. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, tomipasuje napisał:

Nie myślałeś żeby to zgłosić.

Rozumiem że to szydera.

Ja od kilkunastu lat próbuje ochronić resztki przyrody unikalnej i wymierającej w okolicy w której mieszkam (mogę być często nad wodą i obserwować co się dzieje)

Problem operatorów koparek jest taki że nie zdają sobie sprawy że małe rzeki to unikatowe ekosytemy a nie tylko rowy z wodą. 

Paru takich operatorów już mi się (chyba) udało uświadomić.

Instytucja która powinna dbać o całość wód - Wody Polskie pilnuje tylko przekopania koryta. Z tego co wiem to zobowiązaliśmy się w ramach UE utrzymać wody w należytym stanie.

Koparka w rzece oddala nas od tego stanu. (to tak po krótce)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Janek napisał:

Rozumiem że to szydera.

Ja od kilkunastu lat próbuje ochronić resztki przyrody unikalnej i wymierającej w okolicy w której mieszkam (mogę być często nad wodą i obserwować co się dzieje)

Problem operatorów koparek jest taki że nie zdają sobie sprawy że małe rzeki to unikatowe ekosytemy a nie tylko rowy z wodą. 

Paru takich operatorów już mi się (chyba) udało uświadomić.

Instytucja która powinna dbać o całość wód - Wody Polskie pilnuje tylko przekopania koryta. Z tego co wiem to zobowiązaliśmy się w ramach UE utrzymać wody w należytym stanie.

Koparka w rzece oddala nas od tego stanu. (to tak po krótce)

Pamiętać należy także, że po drugiej stronie są głosy ludzi, których zalewa cofka z Czarnej przy wysokiej wodzie. I Ci ludzie z kolei gnębią Wody Polskie o udrażnianie cieków. Do ich obowiązków należy utrzymanie rzek i potoków. Jak przyjdzie woda i kogoś zaleje to też jest tragedia i straty. Czasem zakończy się na zalanych uprawach a czasem dom, gospodarstwo. Przypomnę tylko sytuację gdy na Jasionce Wisłok przerwał wał przeciwpowodziowy. Byłem tam na miejscu, widziałem jak był podziurawiony jak ser szwajcarski przez krety i bobry. Jakiś czas wcześniej "ekolodzy" protestowali skutecznie przeciw usuwaniu siedlisk kretów i bobrów w tym miejscu. Gdy wał został przerwany nie widziałem tam ekologów, tylko ludzi wylewających szlam z domów. We wszystkim trzeba mieć umiar. Co do operatorów, to postaw się na miejscu takiego człowieka, który wykonuje swoje zadanie zgodnie ze zleceniem. Rozumiem, że powinien powiedzieć przełożonemu, że nie wykona pracy tak? Inną sprawą jest fakt, że w tym miejscu było wykonywane tzw. hakowanie dna (pytałem u inwestora), które ma za zadanie usunięcie roślinności i udrożnienie przepływu. Na takie prace nie trzeba pozwolenia środowiskowego. Z natury lubię posługiwać się przykładami więc i w tym przypadku przyszło mi do głowy pytanie. Czy gdy zobaczysz na drodze kierowcę, który przejechał kreta, to też dzwonisz na policję i do WIOŚ czy tylko go zatrzymujesz i uświadamiasz? Rozumiem twoją troskę o środowisko jest ono zupełnie zrozumiałe ale moim zdaniem w przypadku podejrzenia, że coś złego się dzieje przy takich pracach wystarczyło zawiadomić inwestora i uważam, że ktoś by na miejsce przyjechał i podjął działania by nie dochodziło więcej do takich zdarzeń. Jeżeli faktem jest, że to były raki szlachetne i minogi (nie widziałem zdjęć) to instytucja państwowa nie ryzykowała by negatywnego rozgłosu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnoszę wrażenie, że jesteś miłośniekiem "szukania dziury w całym" @tomipasuje

Czy mógłbyś wskazać, gdzie są te domy/uprawy/gospodarstwa zalewane przez "cofkę z Czarnej"? Przecież tam praktycznie nie ma domów- nie licząc tych kilku sztuk wybudowanych w nieodległej przeszłosci. Skąd ta pewność, że to okoliczni mieszkańcy interweniowali o "udrożnienie rzeki"? Jak dla mnie bardziej prawdopodobne jest, że to jakiś urzędnik musiał uzasadnić potrzebę istnienia stanowiska za które mu płacą i zlecił tą inwestycję.

Przykład z kretem słaby- nawet nie ma co komentować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Bastuś z Bratko napisał:

Odnoszę wrażenie, że jesteś miłośniekiem "szukania dziury w całym" @tomipasuje

Czy mógłbyś wskazać, gdzie są te domy/uprawy/gospodarstwa zalewane przez "cofkę z Czarnej"? Przecież tam praktycznie nie ma domów- nie licząc tych kilku sztuk wybudowanych w nieodległej przeszłosci. Skąd ta pewność, że to okoliczni mieszkańcy interweniowali o "udrożnienie rzeki"? Jak dla mnie bardziej prawdopodobne jest, że to jakiś urzędnik musiał uzasadnić potrzebę istnienia stanowiska za które mu płacą i zlecił tą inwestycję.

Przykład z kretem słaby- nawet nie ma co komentować.

Przypomnę tylko, że kret też jest pod ochroną. Co do pierwszej części z urzędnikiem, który zleca prace na rzece, żeby utrzymać swoje stanowisko??..... To dopiero słabe. I też można by powiedzieć, że się nie chce komentować. Poczytaj prawo o zamówieniach publicznych jak to wygląda. A skoro twierdzisz, że Czarna płynie jedynie przez pustynie Gobi gdzie nie ma upraw i w ogóle nic nie ma to jest taka aplikacja Google maps dla tych co nie chcą z domu wychodzić i można sobie oglądnąć całe koryto oraz bezpośrednie sąsiedztwo. I jeszcze jedno. Niedawno widziałem na dorsze rozjechanego gronostaja. Myślisz, że powinienem to zgłosić? Pewnie jakiś urzędnik chcąc utrzymać stanowisko zlecił budowę drogi no i..... dalszą część wymyśl Ty, dobrze Ci idzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To gdzie w końcu są te domy/uprawy/gospodarstwa zalewane przez "cofkę z Czarnej"? Stosujesz manipulacje usiłując mi wmówić, że porównałem okolice do pustyni Gobi a następnie złośliwie sugerujesz abym sprawdził mapy satelitarne jeśli nie chce mi się wyjść z domu. Czy znasz te okolicę jedynie z aplikacji, czy może byłeś tam osobiście?

Czy jesteś w stanie wskazać który konkretnie odcinek został przekopany koparką, czy opierasz się wyłącznie na własnych domysłach? Czy naprawdę nie dostrzegasz różnicy pomiędzy zaplanowanym niszczeniem całego ekosystemu a przypadkowym zabiciem jednego przedstawiciela tego ekosystemu?

Być może masz rację z argumentem o urzędnikach- jednak wciąż nie mam pojęcia kto miałby na odcinku przekopanym koparką ucierpieć w wyniku podtopień. Tam są dosłownie dwa domy. Jeden wybudowany niedawno(prawdopodobnie nie ma go jeszcze na mapach google) a drugi jest na lekkim wzniesieniu(nie zobaczysz tego na mapach google). Zresztą jak ktoś buduje się w bezpośrednim sąsiedztwie rzeki, powinien liczyć się z zagrożeniem podtopień(które na omawianym odcinku według mnie nie występują). Jeśli ktoś ma wodę w piwnicy na wiosnę to znaczy, że nieprawidłowo wykonał izolacje fundamentów. Nie widzę żadnych argumentów usprawiedliwiających niszczenia rzeki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.