Skocz do zawartości

Jezioro Solińskie


wifer

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś pełen pozytywnych emocji melduje się z kolegą od 8 rano na lodzie w miejscowości Rajskie ,w efekcie czego ja zaliczyłem 3 malutkie okonie ,kolega jedną spinkę.Napotkany wędkarz ,miał zerowe wyniki, tak że szkoda.Lód ok 10-15 cm ,poczekamy na lepsze czasy...może za tydzień:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam serdecznie

Jestem nowym użytkownikiem tego portalu mimo że śledzę go już od jakiegoś, dlatego na początku pragnę wszystkich użytkowników serdecznie przywitać. Nazywam się Maciej i pochodzę z Tarnowa.

Bardzo często wędkuję na Solinie, głównie w okolicach Chrewtu, Olchowca i Horodka, gdzie moim głównym celem wypraw jest sandacz. Mam pare swoich ulubionych miejsc na zbiorniku, które zawsze odwiedzam, sa to jednak miejsca "śródjeziorne" na dnie, które znalazłem dzieki echosondzie. Jak wiadomo Solina to zbiornik leżący w górach dlatego wiele brzegów jest niedostępnych, wiele miejsc to pionowa skala przy której jest nieraz ponad 20 metrów głębokości. Przyznam że nigdy specjalnie nie łowiłem przy takich ścianach sandaczy, dlatego chciałbym się dowiedzieć od użytkowników bardziej doświadczonych w tym temacie, czy warto poświęcić czas na obławianie stromych brzegów w poszukiwaniu sandaczy. jakie są wasze wyniki i jakich metod najczęściej używacie, tzn. czy łowicie z opadu wzdłuż skał, czy rzucacie na skały? czy kotwiczycie łódkę itp.? Do jakiej głębokości warto szukać sandaczy? czy Szukacie ich wpierw na echosondzie czy przede wszystkich zalezy Wam na ciekawym ukształtowaniu dna, ew. szukacie drzew na dnie przy skałach? Czy wolicie skaly o pionowym wejsciu do wody, czy pod pewnym kątem zeby nie od razu było 20 metrów przy skale?

Z góry dziękuję za wymianę doświadczeń w tym temacie, liczę na ciekawą dyskusję. Solina to wg. mnie dalej rybny zbiornik tylko trzeba odpowiedniego podejścia do tematu.

Serdecznie Pozdrawiam

Maciej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy warto poświęcić czas na obławianie stromych brzegów w poszukiwaniu sandaczy. jakie są wasze wyniki i jakich metod najczęściej używacie, tzn. czy łowicie z opadu wzdłuż skał, czy rzucacie na skały? czy kotwiczycie łódkę itp.? Do jakiej głębokości warto szukać sandaczy?

Zdecydowanie warto. Ja osobiście albo włócząc się po takich stromiznach szukam miejsca gdzie mogę zejść i wtedy śmigam równolegle szukając ryb na różnych głębokościach. Konieczny w takim przypadku fluorokarbonowy długi przypon (skały są ostre). Najczęściej jednak podpływam na jakieś 10-20 m. do pionowej ściany i jeśli wiatr pozwala stawiam łódkę w dryf, jeśli nie to kotwica (konkretny kamień na b.długiej lince) i śmigam wprost na skały przy samej wodzie. Potem skokami po podwodnych półkach skalnych sprowadzam gumę do samego dna, potem jeszcze kilka podbić i zwijanie. Jeśli w pół godziny nie mam konkretnych brań zmieniam miejsce. W ten sposób można przeszukać w ciągu dnia "kilka" metrów lini brzegowej. Sandacze nad Soliną bywają kapryśne i czasami wszystkie "książkowe" zasady jak również sprawdzone wydawało by się pewne metody biorą w łeb. Często spotykam ludzi na łódkach uzbrojonych w echosondy, którzy dokładnie prześwietlają wodę w poszukiwaniu konkretnych łuków. Mimo, że namierzy się stado ryb nie jest to wyznacznikiem sukcesów połowowych. Ostatnio jeden gostek z echosondą codziennie na dorożkę obławiał 300m. odcinek lini brzegowej gdzie roiło się od ryb stojących przy załomach skalnych i nic. Zaczęły brać po tygodniu kiedy nastąpiła zmiana pogody. Tak to z rybkami bywa. A na Horodku gdzie wędkujesz ryby były zawsze, są i będą. Kwestia czy akurat będą miały apetyt. Największy mają wtedy gdy pogoda najgorsza, ziąb i wiatr, gdy przysłowiowego psa się z domu nie wygania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Dzięki za odpowiedź.

Mam kolejne pytania. Podczas osuwania się skał, bardzo wiele drzew wpadło razem z materiałem skalnym do wody. Zauważyłem że jest tych drzew bardzo duzo w zbiorniku na dnie, stąd jak łowiłem wzdłuż skał to bardzo często miałem zaczepy dlatego przerzuciłem sie na łowienie z łódki rzucając prostopadle do ściań. zastanawiałem się nad zastosowaniem w takim przypadku, (a jak wiadomo gdzie patyki tam wyniki) innych technik, takich jak łowienie z antyzaczepem który podobno nie jest jednak na tyle skuteczny. Producenci sprzedaja niestety antyzaczepy na max 15 gramowych główkach co przy duzy głębokościach jednak nie zdaje egzaminu. Drugim pomysłem jest spróbowanie łowienia na Dropshot ewentualnie na haki dropshotowe z ciężarkiem, tak jak główka jigowa tyle tylko że hak offsetowy zamiast zwykłego. Czy ktoś z was próbował zastosować wspomniane techniki przy polowie na duzych głębokosciach przy skałach czy lepiej sobie podarowac i zwyczajnie łowic na główki ewentualnie znajdujac miejsca gdzie nie ma zaczepów.

Mam jeszcze jedno pytanie odnośnie łowienia sandaczy i innych ryb na duzych głębokościach zwłaszcza w lecie. Czy w takim zbiorniku zaporowym jak Solina do którego wpadaja rzeki występuje zjawisko termokliny. Wiem że występuje w naturalnych jeziorach ale nie spotkałem się z tym zeby występowała w zbiornikach zaporowych.

z góry dziękuje za odpowiedzi.

Serdecznie Pozdrawiam

Maciek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Czy ktoś z was próbował zastosować wspomniane techniki przy polowie na duzych głębokosciach przy skałach

Nigdy nie nurkowałem na Solinie na dużych głębokościach,więc nie jestem w stanie stwierdzić czy występuje zjawisko pop. termokliny. Wszystko wskazywało by na to, że tak, ale. Koledzyłowiący na b. dużych głębokościach zsamego dna na żywca po jakimś czasie wyciągając żywca z wody wyciągali je żywe w dobrej kondycji, czyli popularna przyducha (niedotlenienie na samym dnie) towarzysząca temu zjawisku nie występuje. Z kolei dowodem na to, że w/w. zjawisko występuje mogą być brania drapieżników na popularną dorożkę z woblerem prowadzonym na 8-10 metrach. Kolega zapychał na wiosłach ciągnąc wabia na ok.8m. kiedy coś zaczęło ciągnąć jego. Po jakimś czasie spadło. Co do wędkowania w konarach zatopionych drzew to się opłaca. Mimo, że w okresie letnim nie wyciągniesz z takich miejsc okazów to jednak czasem trafi się przyzwoity okoniowaty lub kaczodzioby. Dobrze, że nie sprzedają antyzaczepów na dużych głowkach bo z pewnością bym je wszystkie pozostawiał w koronach zatopionych drzew. Zupełnie inaczej zachowuje się mały ciężarek i można go wymanewrować podczas zaczepu, z dużą ciężką głowką jest to mocno utrudnione. Co do kombinacji o których wspominasz to sprawdzi się na wolframie albo fluorokarbonie hak do zbrojenia antyzaczepowego i przelotowa oliwka lub łezka, która łatwo uwolnić w razie zaczepu. Na haku długi silikonowy wabik odpowednio uzbrojony z ukrytym ostrzem. Drop-shot sprawdza się w miejscach płytszych. Nigdy nie omijam w swoich wędrówkach ujść rzek, strumyków. Tam w lecie woda przemieszana, natleniona a co za tym idzie i ryb zgromadzonych więcej. Nigdy nie rezygnuj z wypróbowania jakiejś techniki, która w/g. książkowych opisów wydaje się nieodpowiednia do danej wody. Ryby są tak nieprzewidywalne jak kobiety i są w stanie zaskoczyć w najbardziej nietypowy sposób. Dla przykładu podam fakt z lata. Wędkowałem z łódki (rzuty prostopadłe do skalnych ścian schodzących na głębokośc ponad 20m.) Wabik na 20g . zestawie . Zmiany wabika, podbijanie przy samym dnie , ponad 2 godziny i nic. Zakładam silikon na 7g. rzucam pod skalną ścianę i kontroluję powolny ślimaczy opad. Gdybym palił, z pewnością zdążył bym spokojnie wypalić papierocha zanim przyneta sięgnęlą dna. Za którymś rzutem mocne branie przy skale na 18m. i sandacz. W samo południe przy wodzie jak ustro i potwornym gorącu. No i ten ciężarek - 7g. Następny przykład. Woda ok. 5m. schodząca do 15m. widać zatopione drzewo. Ustawiam łódkę w odpowiedniej pozycji i po kolei próbuje kolejne gumki na antyzaczepie. Śmigam bez obawy po wszystkich zatopionych konarkach prowokując drapieżnika na wszystkie sposoby. Kiedy mam dość odpływam nieco dalej i na zakończenie (na odczepne) biorę drugi kij z głęboko schodzącym woblerem. Rzucam asekuracyjnie w znacznej odległości od drzewa (szkoda woblerka) i powoli sprowadzam go na jakieś 4 m. po kilku obrotach korbki potężne branie i po kiku metrach duża ryba schodzi z kotwiczki. Nie podejrzewałem nawet, że może stać znacznie poniżej takiej idealnej kryjówki jaką było zatopione potężne drzewo. Dlatego próbuj, szukaj, sprawdzaj nowe, stare techniki i nie dziw się, że sprawdzi się to co nierealne w opini "specjalistów".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki @art-ski za odpowiedź. Twoje wskazówki bardzo mi się przydadzą.*

Wpomniałeś w swojej wiadomości o kombinacji z ciężarkiem przelotowym na wolframie bądź fluocarbonie. O jaką konkretnie techike Ci chodzi bo kojarzy mi się tylko Carolina Rig bądź Texas Rig czy może coś jeszcze innego? Dlaczego drop shot jest techniką do łowienia płytkiego wg. Ciebie? zawsze myślałem że drop shotem łowi się na głębokiej wodzie.

Pozdrawiam

Maciek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego drop shot jest techniką do łowienia płytkiego wg. Ciebie? zawsze myślałem że drop shotem łowi się na głębokiej wodzie.

Tak do głębokiego, ale nie na Solinie. Tam są super głębokości znacznie przekraczające normę ze zbiorników zaporowych, stawów, glinianek. Próbowałem, ale tak jak piszę wyniki są przy ujściach rzeczek, na podwodnych górkach i na wypłyceniach. To moje sprawdzone wędkowania jesli chodzi o Solinę. Jeśli chodzi o typowy Drop-shot to tylko w miejscach płytszych zbiornika. Co do zestawów to Slow Death, Swimbait, oraz wszelkie kombinacje do których dochodziłem metodą prób, kombinowania nad wodą. Temat rzeka, może kiedyś nad wodą pogadamy. Jeden przykład: na przyponie fluorokarbonowym hak do slow death, przelotowa łezka. Hak uzbrojony w silokonową imitację np. rosówki, pijawki. Takim zestawem możesz śmigać po każdym zatopionym drzewie bez obawy o utratę przynęty. Zestaw super skuteczny także w płytszych zbiornikach wśród nenufarów, glonów, wszelkich zielsk, patyków, zatopionych pniaków, itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.