Skocz do zawartości

Jezioro Solińskie


wifer

Rekomendowane odpowiedzi

Jak nie wiadomo? przecież przyczyna jest znana od dawna.

I odpowiedz jest prosta. PZW i racjonalna gospodarka.

Można im właśnie podziękować za taki a nie inny stan rzeczy.

Wystarczy spojrzeć jaki procent naszych składek idzie na zarybienia.

I jaki procent idzie na skuteczną kontrole.

Można o tym prace naukową napisać.

Do tego dochodzi pazerność ludzka która nie szanuje życia w wodzie.

I mamy wyjaśnienie takiego stanu rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według zarządzającego tą wodą Sieniawa nie jest łowiskiem sandaczowym :D, tylko szczupakowym, w pewnym okresie miał być nawet łososiowym. Sandacz nie był i nie jest pożądany w tej wodzie, został tu przywieziony przez wędkarzy, dlatego zbiornik nie jest zarybiany tą rybą, a presja jest. Te poglądy pana Piotra wyczytałem kilka lat temu, wywiadzie z nim, w którejś z gazet wędkarskich, nie pamiętam jednak w jakiej.

Dopiero zauważyłem, że pomyliłem wątki :o, ale i tu i tam jest cienko z sandaczem i to dzięki PZW.

Edytowane przez marekn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro twierdzi, że nie zarybia, bo to nie jest zbiornik sandaczowy, to tak jest i nie ma dyskusji :D.

Rzeczywiście jak zajrzysz do typologii rybackiej jezior, to Solina ( i Sieniawa chyba też?) ni jak nie pasuje do parametrów zbiornika sandaczowego :D. Z drugiej strony w zasadzie trudno stwierdzić jaka powinna być naturalna obsada zbiornika zaporowego, bo przecież taki zbiornik z zasady nie jest naturalny. Być może podstawowym parametrem, tak jak w przyrodzie, powinna być zdolność do samodzielnej reprodukcji danego gatunku.

Piszesz, że PZW ponosi winę za brak sandacza - czy masz na myśli, że powinno się cały czas uzupełniać, to co wędkarze odłowią, materiałem ze sztucznego podchowu? A jak jest z naturalnym tarłem sandacza na tych jeziorach? Pytam, bo nie mam zielonego pojęcia. Z tego co pamiętam sandacz lubi się wycierać w dość płytkiej wodzie, chyba, że tam schodzi głębiej? Czy on się w ogóle skutecznie wyciera, przy tych wahaniach poziomu wody w Solinie?

Pozdrawiam,

LJ

Edytowane przez LuJu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sandacz wyciera się na solinie, miałem nie raz okazję złowic sandaczyka nie dużo większego od gumy czy woblerka.Także jest dobrze że jest ,ale co do solidnych wędkarzy dużo do życzenia. Ponieważ siedzą jesienią wieczorami dzień w dzień łowią i zabierają niewymiarowe i tu sie trzeba zastanowic co będzie i jakie skutki .

Jestem za wysokimi karami za łowienie niewymiarowych rybek .I gdzie ta straż na Solinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz, że PZW ponosi winę za brak sandacza - czy masz na myśli, że powinno się cały czas uzupełniać, to co wędkarze odłowią, materiałem ze sztucznego podchowu?

LJ

Nie, najmniej chodzi o zarybienia, sypanie ryb wymiarowych, gdy wszyscy o tym wiedzą mija się z celem, przykładem niech będzie zarybianie zbiornika szczupakiem czy karpiem. Co roku ma to miejsce i co roku jesienią trwa, co najmniej dwa tygodnie, regularna rzeź. Uważam jednak, że wsypywanie takiej ilości narybku sandacza (nie pamiętam dokładnie ile kilogramów, ale na pewno za mało) jak ma to miejsce w ostatnich latach do zbiornika tych rozmiarów, to działanie symboliczne. Co się tyczy Soliny, drażni mnie przede wszystkim brak kontroli wtedy, gdy sandacz bierze najlepiej, tj. kwiecień/maj i jest trzebiony niemiłosiernie na tarliskach. Nie chodzi mi tu o brak reakcji ze strony PSR( choć ta też pojawia się raczej w sezonie, gdy jest ciepło, miło i przyjemnie), ale o brak jakichkolwiek działań etatowych strażników PZW Krosno. Cóż na tym zbiorniku nie ma ważnych zawodów rangi krajowej, europejskiej czy światowej, więc nie są tak ważne jak OS lub Myczkowce :D.

Jednak dlatego napisałem, że PZW ponosi winę za brak sandacza, bo dla mnie jest to instytucja popierająca "mięsiarstwo", chodzi mi o limity, a przede wszystkim o brak zgody na wprowadzenie górnych wymiarów ochronnych, a co za tym idzie popieranie możliwości zabijania dużych ryb, które mają spełniać rolę reproduktorów. Tego nie da się usprawiedliwić.

Nie znaczy to, że rozgrzeszam nas, wędkarzy, bo takie zachowanie nad wodą (czytaj :chęć zdobycia mięsa za wszelką cenę) obserwujemy codziennie.

Edytowane przez marekn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(czytaj :chęć zdobycia mięsa za wszelką cenę) obserwujemy codziennie.

Niestety smutna to prawda. I obawiam się, że jeszcze dużo czasu upłynie zanim zmieni się świadomość polskich "wędkarzy". Być może dodatkowo powoduje to trudna sytuacja materialna (zwłaszcza tu na Podkarpaciu), a ta, tak szybko się nie zmieni. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że młodzi ludzie idą w ślady starszych i często widzi się jak traktują ryby. Dla nich to tanie mięso, a karta odrobić się musi. W tym sezonie na początku maja miałem okazję obserwowac przez lornetke 2 młodych gniewnych łowiących w Sarzynie sandaczyki. Przez pół godziny wyciągnęli 3 sztuki. Wpakowali do siatki zatopionej ok.20m. od ich stanowiska. Kiedy poszedłem ze spiningiem (zupełnie przypadkowo) wyraźnie okazywali swoje niezadowolenie, że ktoś im łazi po brzegu. Przechodziłem 2 razy obok zatopionej siatki i w polaroidach nie zobaczyłem nic, żadnego sznura, żyłki. Zachomikowali swój łup idealnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że w kwietniu/maju biorą dobrze, to cieszy, bo znaczy, że pilnują gniazd ;)

Z kontrolami zawsze jest kłopot. Kłopot jest w tym, że żeby pilnować wszystkiego to trzeba mieć więcej strażników, a żeby mieć więcej strażników, trzeba mieć więcej kasy itd....

Ja bym mięsiarstwa nie tłumaczył trudną sytuacją materialną. Bereciarze łowią często z dobrej i własnej łódki, dobrym kijem, a na brzegu stoi niezły wóz... . To jest raczej problem wynikający z mentalności - ludzie albo żyją z przyrodą w harmonii, albo uważają że wszystko i każdego należy wydoić do sucha.

Pod górnymi wymiarami, jak pod każdą formą ograniczenia presji, podpisuje się obiema rękami.

Edytowane przez LuJu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Solinie większość miejsc, gdzie trą się te ryby jest powszechnie znana, więc chyba można się trochę wysilić i mieć na nie oko przez ten miesiąc, bo na razie to kłusole pilnują pilnujących gniazd sandaczy. Powszechnie można usłyszeć pod koniec maja od stałych "wyjadaczy", że "już słabiutko i sandacze nie gryzą tak dobrze, jak jeszcze dwa tygodnie temu".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie macie dużo racji,ale jest jeszcze jeden aspekt tego tematu.Dużo się ostatnio słyszy o "wąsaczu"czyli sumie,a to że jest go dużo na naszym zalewie,że wszystko pożera,i że jeszcze nim zarybiają,itd,itd.Może to nie tylko wina kłusoli,strażników,no i wędkarzy,którym chodzi tylko o mięsko.Być może nie mam racji,ale jak to mówią"kto pyta nie błądzi":cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja na ten temat mam takie zdanie.Sandaczy czy grubych okoni na solinie jest masa gorzej ze szczupakiem.Ale kto myśli ze przyjedzie tu i z marszu nałowi miarowych sandaczy czy grubych okoni to sie grubo myli.Ta wodę trzeba znać ,taki ogrom wody o tak nie regularnej lini brzegowej i zróżnicowanej powierzchni dna cięzko obłowić nawet w tydzień mieszkam tu i łowię dużo miarowych sandaczy czy okoni 35+.mam 3 miejsca na całej solinie gdzie zawsze kiedy bym nie popłynął wydłubie miarowego sandacza,2 miejsca w które płyne między wrześniem a grudniem i mam murowane 4 garbusy w 5 rzutach.Sandacza wymiarowego jest masa wystarczy porozmawiać z ludźmi którzy łowią go regularnie znam wędkarza który rocznie łowi ok 150 wymiarowych sandaczy na Solinie łowiąc tylko na spining(Gościu przy mnie wyjał 2 sandacze po 60 cm w Polańczyku na woprze dokładnie w kąpielisku końcem sierpnia o 11 przedpołudniem) i tylko rano i w dzień nocą wogóle nie łowi,może macie brania i nawet nie wiecie ze je macie .Sandaczowi na solinie trzeba nie tylko dopasować kolor i kształt przynęty w danym dniu,ale i dokładną powtarzalną w każdym rzucie technikę prowadzenia.Można zwalać na suma kłusowników itp.itd. też może i racja że ta nasza straż to tylko pić potrafi i czepiać się wędkarzy prawidłowo łowiących bo nie zdążył wpisać w rejestr wyjścia nad wodę to 200 zł.Podsumowując ryby na solinie jest dużo podstawą jest długotrwała i dokładna eksploracja jeziora.Może nie jest aż tyle sandaczy co 20 lat temu ciągle to słyszę ze sandacze metrowe na solinie to sie ciągało po 3 na dzięń.No i dlatego teraz sandacz metrowy na solinie zdarza sie 1 na dwa lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... zawsze kiedy bym nie popłynął wydłubie miarowego sandacza,2 miejsca w które płyne między wrześniem a grudniem i mam murowane 4 garbusy w 5 rzutach.Sandacza wymiarowego jest masa wystarczy porozmawiać z ludźmi którzy łowią go regularnie znam wędkarza który rocznie łowi ok 150 wymiarowych sandaczy.

Czy to jest Solina,Wisła czy Szweckie szkiery,najważniejsze zdanie które usłyszałem od wędkarza nad brzegiem Wisły na pewno tyczyć się będzie zawsze i wszędzie.

"To nie wędkarz łowi ryby zawsze i wszędzie,to ryby biorą czasami częściej"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

że jest go dużo na naszym zalewie,że wszystko pożera,i że jeszcze nim zarybiają,itd,itd.Być może nie mam racji,ale jak to mówią"kto pyta nie błądzi":cool:

Nie ma na Solinie aż tyle suma by stanowił problem i siał pustkę w rybostanie. Bywam nad jeziorem często i widzę jak goście specjalnie nastawiają się na wąsatego (łódka, kwoki, zasiadki z brzegu) i NIC! Owszem są miejsca gdzie można go łowić regularnie, ale akurat w tych miejscach i innej ryby sporo, więc spoko.;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Solinie można siedzieć za sumem i tydzień i nie mieć kontaktu z nim, a można przyjechać na pare godzin i go złowić;) I to jest włśnie wędkarstwo:) A co do suma to jak dobrze pamiętam to od ładnych paru lat zarybiają nim Soline i w jakimś stopniu napewno wpływa na populacje innych ryb!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.