Skocz do zawartości

Jezioro Solińskie


wifer

Rekomendowane odpowiedzi

Hmmm a spinningiści to są święci a gumy 8cm w środku zimy to na okonie. Jak taki mądry kangur jesteś to idź weź wędkę na żywca i osiągnij takie efekty co przy spiningu. Prawda jest taka że na spining 3 razy łatwiej złapać szczupaka niż na żywca. To że te dziadki gumofilce co łowią na żywca biorą wszystko jak leci nie ważne czy 40 cm czy 100cm to nie znaczy że tak robią wszyscy, tak samo jak nie każdy spinningista łowi w okresie chronione ryby.

Rzeczą niedopuszczalną jest żeby zakazywać spinningu w maju ale stajesz się taki sam jak te gumofilce kiedy proponujesz zakaz połowu na żywca. Ale z jednym się z tobą zgodzę należy przestać zarybiać karpiem ja się naprawdę dziwię gdzie jest ochrona środowiska podczas zarybianiem polskich wód tą chińską rybą. POWINIEN BYĆ CAŁKOWITY ZAKAZ.

Ponadto uważam że od 1 stycznia do 30 kwietnia powinien być całkowity zakaz połowu na żywca, trupa i spiningowania przynętami powyżej 5 cm i używania przyponów. Jeżeli komuś zaczną się zdarzać częste obcinki to może zaniecha łowienia ryb podczas okresu ochronnego.

Edytowane przez domek1995
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może trochę przesadziłem z tym żywcem na jedna wędkę ale wywołałem dyskusję. Można zostawić tak jak jest . Co do propozycji spiningu małymi przynętami do 5 cm i bez stalek do maja to mi się podoba. W ten sposób powinno się myśleć a nie zakaz bo zakaz. Gumofilce zabroniły trolingu na początku argumentując, że wyławia się rybę w czerwcu po tarle i że łowi się sumy w okresie ochronnym. Na ostatnim zebraniu prezes Jędrzejczyk mówił, że troling zabiera zestawy karpiarzom i innym wędkarzom. Po prostu dać głupiemu władzę w tym wypadku stanowienie prawa to robi wszystko pod siebie. Co do żywca to straż rybacka czepia się teraz trolingu a w tym czasie pełno wędek porzucanych na przystaniach, przy domkach i nikt ich nie pilnuje. Tego się nie czepią. Straż teraz czai się z lornetką puści ktoś woblera i upolowany, nie ma wpisu też, brak kamizelki na łodzi też. Wyniki są łatwe i nikt nie będzie po krzakach gonił za gumofilcem bo po co się męczyć jak mogą karać też za wykroczenia nie wędkarskie. Zarybianie karpiem i sumem to czyszczenie prywatnych stawów przez 10 lat. Dwa lub trzy lata wstecz puścili karpie z chorobą do jeziora. Sam widziałem ryby z białymi plamami.PZW to jest relikt z komuny i prywatne interesy. Zakazy są po to żeby udawać, że niby tak dobrze zarządzają naszymi pieniędzmi. Logiki nie ma żadnej. Zarybienia szczupakiem w jesieni kto ma kolesi wysoko w PZW wie kiedy i gdzie porzucać spiningiem w listopadzie i lodówka pełna. Chcą chronić to niech zabronią spiningu, żywca i martwej ryby w listopadzie na Solinie zamiast zakazu trolingu i innych a ryby będzie pod dostatkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co narzekać. Na Solinie nie jest jeszcze aż tak źle. Wczoraj byłem 3 godziny nad wodą z wiaderkiem czerwonych robaków i dwiema wędkami. Łowiłem bez nęcenia i udało mi się złowić: Suma 84cm, Sandacza 52cm, 2 karpie ~40cm, 2 płocie ~35cm, 4 okonie 25-35cm. A oprócz tego zepsułem z 20 brań bo byłem kilka metrów od wędki i nie zdążyłem dobiec. I według mnie to jest dobry wynik jak na taki czas łowienia w miejscu gdzie nie nęciłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co narzekać. Na Solinie nie jest jeszcze aż tak źle. Wczoraj byłem 3 godziny nad wodą z wiaderkiem czerwonych robaków i dwiema wędkami. Łowiłem bez nęcenia i udało mi się złowić: Suma 84cm, Sandacza 52cm, 2 karpie ~40cm, 2 płocie ~35cm, 4 okonie 25-35cm. A oprócz tego zepsułem z 20 brań bo byłem kilka metrów od wędki i nie zdążyłem dobiec. I według mnie to jest dobry wynik jak na taki czas łowienia w miejscu gdzie nie nęciłem.

Kolego w jakiej okolicy wędkowałeś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego nie zdradzę :) Niemniej jednak wczoraj byłem w tym samym miejscu z 5 godzin, jedna wędka na białego z zanętą w sprężynie, druga na czerwonego i miałem tylko 6 brań. Po prostu przedwczoraj był dobry dzień na ryby i mi się udało że akurat wtedy pojechałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego nie zdradzę :) Niemniej jednak wczoraj byłem w tym samym miejscu z 5 godzin, jedna wędka na białego z zanętą w sprężynie, druga na czerwonego i miałem tylko 6 brań. Po prostu przedwczoraj był dobry dzień na ryby i mi się udało że akurat wtedy pojechałem.

Cieszy mnie ,że kolega połowił sobie bo o to chodzi. Martwi mnie jednak przyłów suma. Świadczy to o tym, że sumki już jedzą i rybkami nie gardzą. Inną sprawą jest długi okres ochronny dla tego gatunku na jeziorze i w Polsce. Po co ten okres ochronny. Z PZW mówią, że na Solinie on się nie rozmnaża i nie będzie z tym problemu tzn. sum nie zdominuje zbiornika. Moim zdaniem Sum na Solinie nie powinien mieć okresu ochronnego bo jest go za dużo. Zaznaczam, że to jest moje zdanie i ktoś może się nie zgadzać. Wcześniej już o tym pisałem Soline nie porzebnie zarybiono sumem przez to ryba ginie. Był to zbiornik sandaczowy i zrobiono sumowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybieram się za 5 dni do Zawozu, w związku z tym mam pytanie jaki stan wody na zalewie? na plaze w Zawozie można wejść czy zalane?

Z góry dziękuję za odpowiedż.

Wczoraj na Zawoziu woda podniesiona ok 2 metry i "kawa z mlekiem"! Do tego pełno patyków i syfu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Kolego jak nie będziesz miał dobrego miejsca, odpowiedniej pogody oraz jak nie podasz przynętę tam gdzie trzeba to zaneta może być pozłacana i nic z tego.

Wiadomo jest to ważna rzecz, ale dużego karpia dwoma kulkami necac przez dzień raczej nie uda się zwabić, zarybieniówki nie wybrzydzaja specjalnie, ja z wiosny stosuje smierdzące zanęty np halibut, w czerwcu stawialbym juz raczej na cos slodszego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to mówią nie wyskoczyłem sroce spod ogona a niektórzy co mnie znają uważają za speca w spinningu i ogólnie wędkarstwie. Wędkuję sporo na Solinie i wyciągam sporo małych szczupaczków sandaczyk okoni czasem trafi się boleń ale nigdy jeszcze nie złowiłem suma ciekawe dlaczego skoro jest go taki ogrom? Znajomi co siedzą cały sezon mówili że wpadł jeden 1,60cm podobno u ujścia Sanu czasami się trafi. Więc pytam GDZIE TE SUMY ? Może w wypbraźni niektórych co chcą zaistnieć na forum.

Ile się o sumie naczytałem na Solinie to moje , w bajki nie wierzyłem. opowiadania trze się nie trze - jest lub go nie ma...

Ale, że w ten weekend widziałem co najmniej 4 sztuki takie + 150 cm w czasie tarła do tego w Polańczyku to zmieniam zdanie.

SUM jest. Ile te wielkie potwory musza pałaszować to mogę sobie tylko wyobrazić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam słowa kolegi suma coraz więcej na Solinie, i nie mówię tu o osobach chcących zaistnieć na forum. Byłem u znajomego w Zawozie i potwierdza że coraz częściej łowią i to takie ponad metr. I nie jest to osoba siedząca na forach lecz starszy miejscowy facet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba dobrze że jest go więcej. Dla tych co mówią że wyjada wszystko w tym sandacze, to uważam że sandacza jest coraz więcej na Solinie tylko trzeba umieć go złapać, tzn. wiedzieć gdzie, kiedy i na co. Od 3 lat nie miałem suma na kiju na Solinie a przy okazji łowienia sandaczy bardzo rzadko schodzę o kiju. Problemem jest wielkość, tzn. okazowe ryby ale to jest problem z rozszyfrowaniem ich wędrówek i tego gdzie przebywają a nie tego że ich nie ma. Generalnie nie ma co zwalać niepowodzeń na sumy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sum jest w zalewie wpuszczony przez baranów z PZW. Łowisko świetne sandaczowe, okoniowe, szczupakowe zamienili na boleniowo - sumowe. Nie ma co płakać ale trzeba łowić sumy. Problemem jest okres ochronny zupełnie niepotrzebny na solinie. Okres ten wprowadzono w Polsce gdy suma było mało a nikt nie był na tyle głupi aby masowo zarybiać nim dobre łowiska. Po co nam pełno małego suma po rozrodzie. Łowienie tego śmiecia od lipca to kolejny gwóźdź do trumny zalewu. Ne przestrzeni ostatnich lat pogłowie wszystkich ryb się zmniejsza a sumy dzięki temu rosną. Innym problemem jest czyszczenie stawów z karpiami i na sile wpierniczanie do jeziora po 6 ton hodowlanego następnego śmiecia. Goście robią kasę na karpiach. Słabo sprzedaje się na święta a PZW kupi. Nie ma żadnej gospodarki rybackiej. Operaty to chyba pijani ichtiolodzy zatwierdzają. Jak można wpuszczać sumy i karpie do jeziora górskiego a tęczaki do Myczkowiec. Sumy i karpie dużo jedzą i niestety dużo srają i tez dobrze zalewowi to nie służy. Panowie weźmy się za sumy i wymieniajmy wiadomościami jak to łowić a zalew bezie wdzięczny gdy wyłapiemy trochę tego śmiecia. Wiem że troling jest dobry ale les\śne dziadki zakazały bo łowią z brzegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.