Skocz do zawartości

Jezioro Solińskie


wifer

Rekomendowane odpowiedzi

Nazwać rodzime ryby śmieciami to jak wzywać od najgorszych własnych rodziców!

Z drugiej jednak strony gatunki które nie znalazły się tam naturalną drogą a przynajmniej ich część, wcale w moich oczach tam takie pożądane nie są. I nie chodzi tu o tego biednego sumka który namieszał lub nie w zbiorniku. Jak już mamy labidzić nad tym co tam pływa to uczepmy się lepiej okonia który rozpanoszył się z Soliny po wodach krainy pstrąga i lipienia. Sam wolał bym aby w bieszczadzkim morzu pływały piękne sumiska, zamiast rozlicznych leszczyków itp. białorybu. Bo w to że sumki posmakowały w np. sandaczu jakoś mi nie pasuje do przykładów które znam. Weźmy np. Lipie czy Czarną Sędz. tam żyją i jedne i drugie. Gdyby nie brać wyznawców rybiego mięsa, mieli byśmy sandaczowe eldorado.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rodzimych gatunków ryb nie można nazywać "śmieciami" !!

Każdy rodzimy gatunek ma swoje miejsce w przyrodzie - nawet ukleja i kiełbik.

Spokojnie Damianie nie denerwuj się;). Jak ktoś zakończył biologię na etapie mchów i porostów to i skąd ma wiedzieć jakie gatunki są rodzime a jakie introdukowane czy inwazyjne!

Czytam na bieżąco ten temat tych sumów i w "sumie" to już sam nie wiem co o tym myśleć :o

Czy ktoś w ogóle wie że dużo tarlisk niszczą AMURY. Wyjadają roślinność (miękką i twardą) doprowadzają do likwidacji tarlisk, miejscodrostu i żerowisk ryb fotofilnych. Może stad kolego @Kangur brak sandacza, szczupaka, lina, leszcza, płoci,krąpia oraz okonia !!!!

Następne przecudne gatunki to TOŁPYGI!!! powodują zaburzenie awifauny. Krótko mówiąc ich pływające bobki się nie rozkładają, najwyżej tylko są pożywieniem sinicy. Poza tym wytwarzają razem Z TONAMI KARPI MEGA ILOŚCI zanieczyszczeń i powodują zabicie bakterii (tzw zoo planktonowe filtratory) odpowiedzialnych za wymianę np azotu,fosforu czy tlenu. Krótko mówiąc dla nieznających temat. Czysta woda zdrowa woda,mętna woda chora woda.

Oczywiście to nie koniec. Razem z tołpygą,amurem trafiły inne skośnookie dziadostwa typu tasiemce.

Przykładów mogę podawać mnóstwo tylko po co. Za chwile znowuż ktoś napisze że jest za dużo głowacicy (identyczna bzdura jak z tym sumem) bo nie mógł złowić pstrąga potokowego. No ale jak ichtiobiolodzy próbują zamanipulować środowiskiem dla "dobra wędkarzy" bo w taki sposób jest jak najwięcej punktowanych operatów. To dawaj takiego np pstrąga źródlanego czy tam tęczaka:confused:.

A potem zdziwienie bo przychodzi młody student i uświadamia im że oba gatunki odbywają w tymsamym czasie tarło i często wchodzą ze sobą w rozród, a ich potomstwo jestbezpłodne.

Oczywiście teorie zaraz się dorobi, jest tyle głowacicy że wyjada wszystko, już nawet neopreny atakuje.

To samo niektórzy wypisują z tymi sumami. Może i jest coraz więcej brań suma bo to rybsko odporne. Jak białej ryby coraz mniej bo nie ma gdzie się rozmnażać, innego drapieżnika zabiera się bez końca to i sam sum został... Metrowego zażartego szczupaka wyciągasz. Sandacza jak by taki był to pewnie też. Bo i taki już pewnie przez cała noc wysrał kotwiczkę. Jak szlachta się bawi od 22 to przecież nie będzie wędek przerzucać! A rano wisi 50 cm martwego mięsa i tekst " no zażarł się ".

Zażarł się, pewnie sumy go goniły i i bidula brzytwy się łapał.

Zanim jeden z drugim zaczniecie wypisywać pierdoły i banialuki nie podważone niczym sensownym to może najpierw poznajcie łańcuch pokarmowy to się dowiecie po co jest ten sum i inne ryby.

Pozdrowienia dla wszystkich wędkarzy którym sumy na Solinie nie dają spokoju. Reszcie niestety współczuje, bo naprawdę to jest chyba uciążliwe przyjść za okoniem i sandaczem a tu same krwiożercze bestie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie trzeba mieć doktoratu z ichtiologii, tylko chęć zdobycia odpowiednich źródeł informacji...

Człowiek słyszy czasem nad wodą takie rzeczy, że ręce i majtki opadają - ale jak ktoś jest odporny np. na wiedzę książkową, to co się dziwić :rolleyes:

Ktoś wspomniał o okoniach rozprzestrzenionych z Soliny w wodach krainy pstrąga i lipienia - a lipień (z tego co mi wiadomo) również nie występował naturalnie w Sanie ;) - chociaż jest oczywiście gatunkiem rodzimym.

Głowacica, to osobna kwestia - osobiście jestem przeciwnikiem wpuszczania obcych gatunków do polskich wód - a w Sanie czy Dunajcu głowacica naturalnie nie występowała - ja tam na górnym Sanie i Dunajcu nie łowię, więc to nie moja bolączka.

Popatrzmy na Anglików - oni mają u siebie ukleje, jelce itp. - mogli by zarybić rzeki np. boleniem, którego znają, bo np. część tamtejszych wędkarzy jeździ je łowić np. na Renie w Holandii.

Po prostu oni się obawiają, że tan gatunek w ich wodach "wymknie" się spod kontroli - nie wiem czy obawiają się słusznie, ale uważam, że jest to mądre postępowanie.

Niedawno czytałem na jakimś portalu dla polskich wędkarzy w UK, że w jakimś parkowym stawku przechodnie wypatrzyli tołpygi - przyjechały profesjonalne służby, tołpygi wyłowiono i zabito.

Dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko dyskutuje się z ludźmi odpornymi na argumenty lub związanymi z PZW. W Solinie ok, 13 lat wstecz sumów nie było. Zostały wpuszczone przez zarybienie. Zbiornik zarybiono szczytowym drapieżnikiem. Niektórzy twierdzą, że je małe chore ryby, nie ma wpływu dużego na rybostan. To sa pobożne życzenia. W Solinie pływa pełno sumów 20, 30, 40, 50, 60 kg. Polują w nocy. łowią ryby lepiej od najlepszych wędkarzy. Jeżeli kilku płetwonurków poluje nielegalnie z kuszami to gotowi jesteśmy im krzywdę za to zrobić. W Solinie maszyny do zabijania ryb pływają pod woda. Długi okres ochronny im bardzo sprzyja. Wycierają się. PZW zrobiło szkodę zbiornikowi. Widać po boleniach co wyprawiają na jeziorze a szkody robią nieznaczne. Gdyby nie Słowacy i połowy na kwok, które kilka osób opanowało to nie wiadomo by było, że tego jest tak dużo. Na jednym ze zdjęć Słowaków na Solinie sprzed kilku lat prezentują swoje połowy naliczyłem na raz 28 sumów złapanych przez kilku Słowaków. Jeżeli to nie prawda to dlaczego wycofano się z dalszego zarybiania sumem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spędzałem nad Soliną (Rajskie) każde wakacje od połowy lat '80. Wysłuchałem tam opowieści miejscowych o sumach, które żyły w głębokich dołach Sanu przed zalaniem jeziora. Słyszałem teź historie z lat '70, '80 i '90 o straconych po długim holu rybach, które nawet nie pokazały się wędkarzom. Najbardziej utkwiła mi w pamięci opowieść wujka, który pod koniec lat '70 na "Sumexa" zaciął na Rajskim rybę, która przeciągnęła jego i jego dwóch towarzyszy na łódce dobre 2 km (sprawdzałem na mapie) i wlazła w zalane drzewo (wtedy łowiło się żyłką 0,45). Śmiem więc twierdzić, że sumy na Solinie były "od zawsze".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wisle sum , występuje naturalnie, nie ma problemu z zachwianiem równowagi w ekosystemie. Łowilem te piękne ryby i wiem że jest to bezwzględny drapieżnik. Ale tam go nikt nie wpycha do wody i po głowie się reguluje naturalnie przez powodzie itp.

Nie byłem dawno na solinie i nie wiem ile go tam jest. Ale na pewno nie powinno się pchać go w wodę bezmyślnie, zwłaszcza ze to zbiornik sztuczny i nie wiadomo co się dobrze a nawet za dobrze zaklimatyzuje.

Sum żeby urósł o 1kg musi zjeść 6kg ryb czy żab. I nie myślcie ze to będzie drobnica.

W Hiszpanii na ebro mieli problemy z namnazaniem się karpia wiec puścili suma. Nie wiem czy na solinie był problem z jakimś bialorybem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mylisz się co do Ebro. Sumy tam zostały wpuszczone w 1974 roku przez niemieckiego wędkarza (Rolanda Lorkowskiego, ichtiologa z zawodu) w ilości 32 sztuk wielkości 12cm. Jest o tym film dokumentalny. Był na YT ale niestety został usunięty przez prawa autorskie. No i on też tam wpuścił karpie i sandacze.

Edytowane przez papltr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już wspominałem jest o tym film dokumentalny który był emitowany na NAD GEO WILD a później był na YouTube ale został usunięty z powodu praw autorskich. Niemniej jednak to nie jest temat o sumie tylko o J.Solińskim. Film pewnie gdzieś jest w sieci więc można go poszukać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.ebro-fishing.eu/pl/sum

Pomyliłem się, pierw wpuścili suma a potem jak wyjadł wszystyko to wpuścili karpia ( żeby miał co jeść).

Naturalne występowanie suma w linku po prawej kolorowa mapa( kolor pomarań ryba indukowana)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Sum_pospolity

Nie jestem przeciwnikiem suma, uwielbiam go łowić. Ale w takim sztucznym zbiorniku gdy jego populacja jest bardzo duża może być zagrożeniem dla innych ryb.

Łowiłem 4-5kg sumy na wymiarowego karpia, a lina przy nim to już na pewno nie będzie. Sandaczowi ąż tak nie zagraża.

Edytowane przez miesiarz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łowiłem 4-5kg sumy na wymiarowego karpia, a lina przy nim to już na pewno nie będzie. Sandaczowi ąż tak nie zagraża.

Z sumem jest właśnie tak że żyje w takim samym środowisku co sandacz i może go wypierać. Bardziej zagraża sandaczowi niż karpiowi.

Tutaj jest temat o sumie na forum więc nie spamujmy w tym:

http://www.fishing.org.pl/showthread.php?t=4446

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest z takimi zbiornikami, kiedyś płynął San były klenie, świnki brzany pstrągi itp. i nie było problemu. Teraz jest piękny zbiornik ale jak w puscimy samego leszcza to skarłowacieje i złapie tasiemca albo coś. A jak nawalimy suma to zeżre wszytstko. trzeba prowadzić racjonalną gospodarkę panowie.

Kilka lat temu pzw Tarnów odławiało zbiornik w narożnikach: złowili 3,5 tony sandacza, kilkanaście sumów 8-30kg sporo dużego karpia i praktycznie zero lina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Miesiarz, nie wiem jak było z linem kiedyś ale powiedzmy sobie szczerze. Taki zbiornik jak Solina to nie jest woda linowa. Nigdy nie był i nie będzie dla niego sprzyjajacyh warunków, dlatego też nie dziwmy się, że jedo populacja jest znikoma lub nie ma go wcale :)

Edytowane przez MilanND
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za to szczupaka sobie ukochał nasz sumek. w miejscach gdzie dawniej były szczupaki pod zwalonymi drzewami teraz mamy sumki w tym roku kilka widziałem sumków w drzewach, lina na jeziorze zastąp-il szczupak, którego sum czuje na wiele metrów. Dawniej najlepszym żywcem na suma był szczupak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekaj bo nie łapie jak szczupak może zastąpić(rozumiem że wyprzeć?) lina? Przecież to ryby ni jak nie pokrywające się swymi potrzebami. Fakt mają parcie do zielska ale jakoś mi to nie pasuje, bo pozatym że zębacz może czasem przekąsić małego linka innych powiązań nie widzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo że Solina to nie woda linowa, ja tylko dałem przykład. Jestem za sumem w takim zbiorniku, on musi być żeby ograniczał karłowacenie białorybu. Chodzi mi tu raczej o to że taka ryba jak sum nie może dominować zbiornika. Nie wiem ile go tam jest ale trzeba populację redukować jak jest go dużo. A tu zakaz trolingu.

Dla przykładu podam sum w kwiecie wieku potrafi rocznie przybrać na wadze o drugie tyle. Załużmy że w Solinie mamy 1000szt 3-4 latków suma po 5kg, do jesieni każdy urośnie na 10kg, na jeden kilogram swojego przyrostu musi zjeść 6kg.

Czyli te 1000szt zje w tym roku 30ton ryb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.