Skocz do zawartości

Rzeka San


Oktawian

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc temu...

Dzisiaj ponownie odwiedziłem San w okolicy Leska. Pogoda piękna, cieplutko, zero wiatru, żyć nie umierać. Jednak awaria autka spowodowała krótszy pobyt niż planowaliśmy z kumplem. Łowiliśmy od 13 do 15.30 i kilka kropków udało się złowić, lecz prawie wszystkie w okolicy 25cm. Miałem na kiju ładnego byczka, ale coś mu nie spasowało seledynowe kopytko i je wypluł. Nawet się mu nie dziwie. Na całym odcinku Sanu ani jednego wędkarza co bardzo mnie zdziwiło, bo pogada na prawde była piękna.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dzis od ósmej we trójkę biczowaliśmy wodę w Postołowie. Żadnych rybek nie złowiliśmy, nawet nikt nie zanotował puknięcia. Około południa podczas kontroli strażnicy przestrzegali nas przed wchodzeniem do wody. " Ruszyły lody z Choczewki" mówili. Po pół godzinie pojawiły sie pierwsze małe kry, a kwadrans później nie było już możliwości łowienia. Wędkarze z Łańcuta, którzy przyjechali z Leska mówili że tam San to jedna wielka kra. Nawet nie mieli szans oddać kilku rzutów.

Pierwszy wyjazd na San zaliczyłem do udanych. Ten dzisiejszy juz niekoniecznie, ale ktoś niedawno napisał "Nie tylko sukcesy".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypadzik uważam za fajny chociaz nie złowilismy nic ale poznalismy przynajmniej odcinki gdzie łowią miejscowi:)Woda trochę troncona i płytkawo do tego ta kra nas wygoniła.Nastepnym razem pewnie Lesko jak woda sie uspokoi i opadnie.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj korzystając z okazji że musiałem jechać wczesnym rankiem do Baligrodu w sprawach służbowych postanowiłem wziąć ze sobą wędkę i rozpocząć sezon. Sprawy służbowe załatwiłem bardzo szybko i o 8.00 byłem już nad wodą w miejscowości Łączki. Woda w Sanie jak na panujące dzień wcześniej warunki pogodowe nie była najgorsza lekko zmącona a poziom wody pozwalał na brodzenie. Jedyną przeszkodą był dość silny wiatr a chwilami nawet porywisty. Po dwóch godzinach biczowania wody nie zanotowałem nawet puknięcia a nasilający się wiatr zniechęcił mnie do dalszego łowienia. Wracając do domu na odcinku Łączki –Postołów nie zobaczyłem ani jednego wędkarza . Tak czy siak sezon został otworzony a na pierwszą rybkę tego sezonu będę musiał jeszcze poczekać.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.