Skocz do zawartości

GDZIE BIORĄ


wifer

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Bilans weekendu z wędką i spinningiem:

- piątek: 2 h Zwięczyca żwirownia wynik = 0 (gumy i rózne blachy)

- sobota: glinianka Dobrzechów 15 min przed zachodem słońca = 1 szczupak 72 cm, 2,38 kg złowiony przez kolegę przy trzcinach na zachodnim brzegu (obrotówka nr 2)

- niedziela: 2,5 h Czarna Sedziszowska - spory odcinek południowego i zachodniego brzegu = 0 szt (obrotówki, kopyta) Różna wielkość przynęt, żyłka 14 i 18, z przyponem wolframowym i bez. Do ciekawostek można dodać, że wyłowiłem kompletny zestaw gruntowy(bez wędki oczywiście) i jedną małżę (trzecia w tym roku na spinning) oraz to, że w wodzie przy brzegu, w jednym miejscu leżało kilkanaście martwych sandaczyków po około 5 cm.

A.T.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj gryzły szczupaczki. Genelralnie wszędzie tam gdzie byliśmy czyli Grodzisko, Żołynia, Rakszawa (żywce), Brzóza Stadnicka.

PS: jak wczoraj widziałem jak goście męczą na 10 cm płotki niemiarowe szczupaczki to nóż się w kieszeni otwiera! Założy taką bździnkę a potem czeka aż szczupak już ją prawie strawi... wtedy tnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te maluchy zawsze gryzą i to nie tylko żywce. W tym roku skróciły mi sporo gumek do połowy i wycięły kilka przyponów. Jakby nie było rybcie zawsze wychodziły z takiej przygody bez urazów. Natomiast co się dzieje ze szczupakiem kiedy głęboko połknie żywca to każdy wie. Nawet jeżeli taki łowca wspaniałomyślnie zwróci wolność szczupakowi to z okaleczonymi skrzelami i przełykiem wielkich szans na przeżycie nie ma. Dlatego uważam że metoda żywcowa powinna być zabroniona. Jakoś nie bardzo ten sposób łowienia szczupaka pasuje mi do XXI wieku.

Poza tym nie bardzo rozumiem dlaczego fotografowanie się ze złowioną dużą rybą może podchodzić pod paragraf a wywijanie w powietrzu nadzianą na hak płotką jest czymś najnormalniejszym w świecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem kiedyś przypadek jak szczupak uderzył mi na gnoma, gdy go wyjołem z wody troszeczkę sie zdziwiłem, z szczęki wystawała mu stalka, zaglądam do środka a tu końca nie widzę, prawdopodobnie kotwiczka była już w przełyku. Nie mam zielonego pojęcia jak on chciał zjeść tego gnoma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczorajsze "po pracy", to spinning na Wisłoku powyżej ujścia Strugu (za kortami). Po godzinie 15-tej w ostrym słońcu jeszcze cisza; jeden szczupaczek kąsa białe kopyto 3 metry od stóp i wypuszcza z pyska. Jakiś okoń, nawet spory, ugania się za ukleją, ta ogłuszona zdołała jeszcze odpłynąć - w przejrzystej wodzie widać to bardzo dobrze.

Około 17-tej powierzchnia wody zmieniona atakami drapieżników; słychac głośne pluski z każdej strony. Na obrotówkę z czerwonymi kropkami pada boleń ok 40 cm, a następnie na srebrną wahadłówkę szczupak 56 cm. Sąsiedzi na brzegu też widać coś wyciągają... a więc... ryby biorą.

A.T.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety woda na Sanie przybiera. Przejeżdżałem dzisiaj przez most w Rzuchowie i tak w ciągu doby przybyło około 15 do 20cm wody.Woda nie jest zbyt brudna,ale przy takim stanie łowienie będzie trudne.Oczywiście i przy takiej wodzie można liczyć na brania.Ja osobiście wole totalną niżówkę niż wodę podwyższoną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To taki mały zbiornik zaporowy( ok 1,5 ha) położony przy drodze między Kamionką a Sędziszowem Małopolskim. Na oko dość ciekawy ale czy pływa tam coś większego nie jestem pewien. Słyszałem tylko że trafiły tam ryby z Kamionki które spłynęły tam rzeką po przerwaniu tamy w niej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tuna - mógłbyś powiedzieć co to za wędki w pobliżu tamy stoją zastawione bez niczyjej opieki? Byłem tam dzisiaj i kręciłem się pobliżu. Przez dobre 3 godziny w najbliższej okolicy tego stanowiska nie było nikogo widać nawet godzinę po zmroku wędki stały bez niczyjej opieki. Ciekawe czy gdzieś rankiem nie będzie tam dyndał jakiś metrowy szczupak.

Staszek - możesz wyjaśnić jak taki sposób łowienia uregulowano w regulaminie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba było wędki zwinąć i przywieźć do Zdzicha. Pytanie dobrze skierowane niech Tuna odpowie na nie.

"3. OBOWIĄZKI WĘDKUJĄCEGO W WODACH PZW

§ 2

14. W czasie wędkowania wędki muszą być pod stałym nadzorem ich właściciela.

..."

Ponieważ jeszcze mu ich nie ukradli (im, bo 3 wędki wskazują na 2 osoby) to znaczy, że pod nadzorem są. Widzą przez okno w domu. Wielokrotnei zwracałem uwagę Andrzejowi w tym temacie.

Wifer, nie pozostaje Ci nic innego tylko kupić dom nad wodą...

Ale poważnie taki nam azfundowali przepis, że można go interpretować jak kto chce. Ja do sądu z tym nie pójdę. Kwestię oceny wędkarsko etycznej pozostawiam Wam, ja jeśli nie mam czasu wędkować nie wędkuję...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.