Specjaliści od gów...burzy.
Jak już cytujesz to oryginał - "Spożycie alkoholu nie jest całkowicie zabronione, prosimy jednak o umiar i kulturalne zachowanie w trakcie i po - szczególnie w trakcie. Pamiętajmy, oprócz ambicji sportowych które są niewątpliwie bardzo ważne, liczy się także dobra zabawa. Życzymy więc sukcesów w zawodach, a przede wszystkim wielu miłych wspomnień". - Tak jest w regulaminie jeśli chodzi o ścisłość.
A jeśli chodzi o 1 i 16. Czyli co, na zawodach tam łowić nie wolno, ale po zawodach można?!
Czyli, jak jeden z drugim, stanie na jedynce lub szesnastce ze spinem i będzie tam rzucał to można?! Ale zestawami gruntowymi to już be?
I tyko mi nie piszcie, że dalej jak 30-50 m blachą czy wobkiem nie rzucisz.
Wnioskując, 1 i 16 najlepiej było by na stałe wyłączyć z wędkowania. A i jeszcze 2 i 15 bo z tych miejscówek też w tarlisko można dorzucić.
Notabene, tarlisko zostało oznaczone na nasz wniosek, bo jakoś innym (czytaj poprzednim gospodarzom łowiska, a teraz WIELKIM obrońcom Lipia) nie przyszło to do głowy. I co?! Napisze jeden z drugim "maniacy karpiowania"?! Co? Tarlisko zostało przez nas utworzone dla karpi czy innego białorybu? Dla oponentów; taaaa... na Lipiu są dzikie karpie z dzikiego tarła . Są jeszcze dzikie szczupaki, sumy, bolenie węgorze, amury...Itd, że o sieji nie wspomnę. Sami któregoś roku roznieśliśmy 15tyś. narybku szczupaka, a roznosić trzeba po całym stawie co kilka metrów i tylko kilka sztuk. Jak się wsypie wszystkie na raz, to z takiego zarybienia gów... bo pozjadają się nawzajem i zostanie tylko jeden lub dwa. Taaaa... to zrobili maniacy karpiowania. Węgorza osobiście wpuszczałem. Lipie, jako wyrobisko pożwirowe było puste, a wszystkie ryby są z zarybienia. Jedne się tam już wycierają, a innymi trzeba zarybić. Trzy dni, dzień i noc na Żwirowni i trzy dni na Zalewie z ZO przy odłowach by "dziadki" tego co złowią nie zjedli. Uproszone, wyżebrane by poszło na Lipie. I poszło. Nie tylko karpie ale i piękne leszcze. Lipie, jak mi ktoś powiedział, istnieje około 30-35 lat. I było tam wszystko, pływanie po zestawach, turystyka - syf i śmiecie i jakoś nikt się nie garną do opieki nad ta wodą. Koła raz brały, a jeszcze szybciej rezygnowały. Pamietam, jak w 2010 na wiosnę od ZO "dostaliśmy" ten zbiornik, to śmiecie w porozdzieranych workach były jeszcze z poprzedniego roku. Co nie znaczy, że teraz nie ma śmieci po "etycznych wędkarzach". Zaczynaliśmy, jako koło z 15-toma członkami-założycielami. Teraz mamy ponad 200-stu. O czymś to świadczy, a oponentów zapraszam do naszego koła i na zebranie. Będziecie działać, wnioskować i co tam jeszcze sobie życzycie. Bo taka jest mentalność, jak się komuś coś udaje to inni kłody pod nogi. Zgnoić i zniszczyć. Internetowi bohaterowie przez "ch". Wyje...ć takich gospodarzy Lipia! Ja to wezmę, skrzyknę kolegów, zaopiekuję sie i bedzie o niebo lepiej. Zajeb...e wygodnie być w opozycji. Krytykować i narzekać. Sra..ć na innych. JFC powiedział " Nie patrz co ojczyzna zrobiła dla ciebie, patrz co Ty zrobiłeś dla ojczyzny". Nie patrz jakie masz korzyści z Lipia tylko zobacz co Ty zrobiłeś by tam wędkowało się lepiej. Kosiłeś? Sprzątałeś? Chodzisz na kontrole i co drugi Chu...u ci powie? Owijałeś drzewa przeciw bobrom? Nasadzałeś nowe? Łatałeś dziury? Chodziłeś na żebry, by pieniądze na zarybienie były? Jeździłeś, dzwoniłeś za rybą? Dałeś złotówkę na zarybienie? Jeśli dałeś to bije czołem. Za rok 2016 Lipie zarybione za 6 tysi z pieniędzy "maniaków karpiowania". Dwóch kolegów dało po 1tyś z prywatnej kieszeni na zarybienie. W naszym kole nie ma żadnych wydatków. Nie kupijemy żadnej wody, paluszków, kawy herbaty. Nie płacimy za lokal. Nie pobierany zadnych diet. Nie rozliczany wyjazdów służbowych. Nagrody na naszych zawodach sa opłacane z prywatnej kieszeni organizatora. Zawody o Puchar prezesa-puchar funduje prezes. Zawody o puchar skarbnika-puchar funduje skarbnik. Zawody o jakiegoś innego Członka Zarządu, funduje organizator. Kruszywo na stanowiska-prywatny darczyńca. Same pręty do oporowania kosztowały 800zł które dał sponsor. Ale co Was to obchodzi. W du...e to macie. Ważne, że z jedynki czy szesnastki na tarlisko rzucają. Spiningiści też rzucają. Może i rzucają, ale czy łowią!? Bo ja jak wedkuje juz pare wiosenek, podczas tarła jeszcze nigdy nic nie złowiłem . Predzej złowicie na spin bo drapieżnik idzie za tarlakami.
A tak na marginesie, zapis w regulaminie jest prosty i wyraźny! Brzeg południowy zbiornika wyłączony z wędkowania.
Pozdrawiam.