Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Wyświetla najczęściej polubioną zawartość w 04/10/20 uwzględniając wszystkie działy

  1. Czy można temu zaradzić ? , można tylko trzeba by dużej determinacji , pisałem już dziś o tym jak sie chłopaki skrzyknęli w liczbie kilkudziesićiu w Opolu i skonfrontowali faktury z zawartością beczki z rybami ale to trzeba chcieć i sie nie bać nie zasłaniać brakiem czasu itp . Osobiście od lat walcze z płuczką na Sanie ze żwirowni powyżej Dynowa , publikowamo moje art Zyciu Podkarpackim , sprawa była w prokuraturze Brzozowie, ale jak przyszło zeznawać wszyscy pouciekali nawet ci co widzieli te zrzuty płuczki miejsca itp ale ja nie odpusciłem i są efekty , poprostu zaczęli się bać na dzień dzisiejszu został jeszcze Ulucz ale znalazłem dojscie do Marszałka Podkarpacia przez radnego z Przemyśla i jak skurwiele puszczają, to po burzy jak nie widać zresztą popatrzcie zwirownie pracują a San pieknie błyszczy czystością pewnie puszczą coś po dobrej ulewie ale wcześniej płyną syf cały rok no może z wyjątkiem zimy. Ten Ulucz od dwoch lat ma nowego właściciela - prezydent miasta Rzeszowa , wiec pewnie batalia bedzie długa , ale jak przeżyje zaraze nie odpuszcze , dlatego do takich różnych inicjatyw trzeba dużo samozaparcia ale uwierzcie mi ,można trzeba tylko chcieć. Trzeba mieć też sprzymierzęńca w takiej walce bo bez tego ani rusz najlepiej wędkarza który jest gdzieś wysoko postawiony bądz zajmuje wysokie stanowisko w strukturze urzędniczej i jest uczciwy , przykład- jeden z prokuratorów w Brzozowie zapalony wędkarz uczciwy i porządny człowiek , bez niego San i dziś bez opadów byłby brazowy , tylko trzeba chcieć bez tego ani rusz. p
    6 polubień
  2. Danie główne koniki polne?
    5 polubień
  3. Jeszcze trochę i będą nocami zarybiać. A faktury w dzień pokazywać.
    3 polubienia
  4. Siłą rzeczy powiem Wam tyle - to dobry czas żeby po raz drugi przygotować się do sezonu Poważnie widzę w tym pewną szansę pozostania w klimacie i psychicznego poratowania: usiądźcie sobie z piwem, albo kawą i pomyślcie co zawsze chcieliście zrobić jako wędkarze, a do tej pory nie było czasu, warunków, albo raz nie wyszło i machnęliście ręką. Ja np. chcę się odgryźć na głowacicy której nie wyholowałem kiedyś. I złowić potężnego lina, którego namierzyłem cztery lata temu i nadal go widuję. Wydłubać z drewna kilka woblerów, których zamysł noszę w głowie tak długo, że już niemal zapomniałem. Częściej z namiotem na dłużej zaszywać się w dzikim terenie. Trzeba snuć plany i traktować je poważnie, jako kolejne cele do osiągnięcia. W tym roku od stycznia pracuję nad swoją konsekwencją i póki co tfu, tfu dobrze mi idzie. Cała sytuacja w jakiej się znaleźliśmy skłoni wielu z nas do przewartościowania pewnych rzeczy , od najdrobniejszych do najbardziej poważnych. P.s.: Muszę za to uważać na "niezbędne", uzupełniające zakupy wędkarskie. Za to może w końcu na giełdę poślę kilka niegłupich wędek z których sam mało korzystam, ale "przyda się".
    3 polubienia
  5. Pan Piotr od lat mówi nam, to, co chcielibyśmy słyszeć. Sami widzicie, tarlaki lipienni "POZYSKANE" na odcinku niżej Hoczewki,( potencjalnie ryby, które możemy łowić, płacimy za to, przecież to z naszych składek), jeżeli już wracają, to na OS. Tam już nie możemy łowić w oparciu o nasze składki. Tam trzeba płacić oddzielnie (ok , to akceptuję). Pytanie tylko: Dlaczego ja mam się k**** do tego dokładać? Płacę przecież, a ktoś podpierdala mi ryby i wywozi na odcinek komercyjny. Jak więc się nie unosić? !!!
    3 polubienia
  6. Próba nie strzelba próbowac można , ale tu rekę kłade - kasy nie zwrócą a telefony w zarządach bedzie odbierać pani ''Basia '' prezesa nie ma i nie wiem kiedy bedzie albo jest na zebraniu itp. A co robią z kasą to polecam filmy na you tube np z Opola bo tam ich złapali sami wedkarze , przy zarybieniach sandaczem Otmuchowa chyba - na jednym zarybieniu ukradli 13 000 zł , świetny materiał , warto obejrzeć , nie które okręgi w pn. zach. Polsce wogóle zapomniały zarybiać hahaha , takie kwiatki , dlatego z wody nie wystają ryby tylko spod koszuli działaczom tłuste brzuchy , bo przecież jakby kto pytał to faktury mają. Sam kiedyś nawet taką widziałem z zarybienia sanu w okolicach Dynowa i Słonnego pstrągiem potokowym 1,1 t 900szt , selekta za 33 000zł a do wody poszło z relacji swiadków po ok 90 ryb , i jak się dowiedziąłem u zródła na ryj wyszło po 5000 zł. Zarybiał Okręg przemyski zeby była jasność pod starymi rządami byłego prezesa potem kierownika biura pełniącego swoje trudne obowiązki prze ponad 35 lat byłego aparatczyka i byłego prezesa spółdzielni mieszkaniowej w Przemyślu , tak to mniej wiecej chula
    2 polubienia
  7. Ja tam się o swoje upomnę. Nie mam możliwości wędkowania, więc będę żądał zwrotu pieniędzy. Nie wiem czy dostanę, ale niech nie myślą, że będziemy karmić bandę darmozjadów nic z tego nie mając... Co do tego, ze opłata jest dobrowolna.. Nie jest. Chcę łowić, więc muszę zapłacić, jak nie zapłacę to mogą mnie ukarać. Dobrze by było, gdyby więcej osób spróbowało coś od nich wyciągnąć. Nawet jakby każdemu oddali z 50zł to by dla nich była klęska... Zresztą same telefony w tej sprawie sprawią, że będą mieli trochę cieplej. Za te pieniądze, które oni od nas biorą to ryby powinny z wody wystawać...
    2 polubienia
  8. Kasy nie zwrócą bo to nie biuro podróży tylko organizacja mająca cechy Kappoditutti nie wiem jak sie pisze dokładnie ale wiadomo o co chodzi , zwłaszcza że opłaty są dobrowolne , nie które ogręgi wprowadziły opłaty on line gdy powstał zakaz przemieszczania sie , nie mając pewności czy np w tym roku , bo nie wiemy jak to się potoczy czy będziemy mogli łowić czy nie , bo ja bym głowy nie dał , ale oni kase chętnie przytulą . ''Może zaczną nas szanować'' KOLEGO , oni nas mają tam gdzie plecy konczą swą szlachetną nazwe , jesteśmy po to by zapłacić raz do roku i tyle . Przeglądam równolegle forum fly fishing , i to jest jak świat z filmów Barei , tak jak mi tam odpisał jeden z normalnych kolegów to forum jest tylko do pochwalnych pieśni dla P. Koniecznego i całego towarzystwa trzymającego władze , bandy klakierów ,podlizywaczy i dupowłazów .To jest poliwo dla tych ludzi u władzy polecam tam zernąć , w sprawie tych odłowów sam P. Konieczny odpisywał mi około drugiej w nocy , no musiało tam wywołać poruszenie chyba bo tam zagląda cała muchowa Polska ale praktycznie tylko dwóch odważyło sie mnie poprzeć reszta gęby na kłódki albo po mnie , tak to wygląda , a Ty kolego chcesz szacunku , od kogo ? Nasz związek musiałby zaczerpnąć troche wzorców z PZŁ , choć i tam nie jest za kolorowo ale jaka dzieli te dwie organizacje różnica - to przepaść, lata świetlne , wiem bo poluję , np choćby z absencji na corocznym zebraniu walnym trzeba się tłumaczyć w wielu kołach albo przynajmniej poinformować , każda dec władz koła przychodzi poleconym , itd itd , więc my jesteśmy , jak te gumofilce z petem w ustach i robalem na haku , tak nas widzą , zresztą nie tyko oni zwykli ludzie - o rybak stoi często słysze mama pokazuje dziecku na spacerze , albo - panie bioro , a są tu jeszcze ryby , - tak nas widzą i tak nas traktują armie prawie milionową , ale niestety dużo w tym naszej zasługi .
    2 polubienia
  9. Tak bez polityki, proszę mi wyjaśnić, jak mogę potencjalnie roznosić czy też "pobierać" koronowirusa, kiedy wychodząc z własnej posesji, NA WSI, GŁĘBOKIM ZADUPIU, mam do wody około 5-7m. Idąc w dół rzeki może na przestrzeni 20km spotkałbym kogoś. Jeżeli poszedłbym w górę, to jestem przekonany, że do źródeł (mniej więcej 40 km) nie zobaczłbym żywego ducha. Proszę mi wytłumaczyć zasadność tego zakazu. Odnoszę wrażenie, że decydenci zapomnieli, iż oprócz miast też jest życie, jakieś, ale k**** jest. Hasła typu "siedź na dupie" w takim przypadku są w ogóle "z dupy ". Nasz kraj, to nie tylko miasta, jaki jest sens ograniczać ludziom na wsi, żeby wyszli do lasu? Ciekawostka : Gdybym wszedł u siebie do lasu (początek Bieszczadów Zachodnich), to cìągłym marszem przez te lasy, mógłbym wyjść np. W Gorganach na Ukrainie( zakładając, że nikt by mnie nie złapał). Pytanie: Kogo mógłbym zarazić w trakcie tej wędrówki?
    2 polubienia
  10. Niewielu z Was może wie ale to Robertowi vel. ''bobo'' mogą w dużej mierze zawdzięczać czystą wodę w Sanie od kilku sezonów. Zdecydowana większość wędkarzy pisze obecnie,że woda w Sanie i dopływach jest ''nienaturalnie'' czysta - nie ona właśnie taka jest jak być powinna. Odnośnie płuczek jest dokładnie tak jak pisał,prawie nikomu nie chciało ruszyć się dupy aby coś w tym kierunku zrobić. Dziesiątki telefonów,setki wyjeżdżonych kilometrów ,,w te i we wte,, zdjęcia,dokumentacje,zeznania itp. Robert po prostu zrobił to co leżało w gestii PZW. Od pewnego czasu z racji tego,że jest myśliwym,bierze czynny udział w odstrzale kormoranów. Chichot losu,sprawił,że ostatnio dostał... mandat od Straży Rybackiej (50zł)za to,że w swym roztargnieniu zapomniał dokumentów (karta wędkarska i zezwolenie) a jedynym jaki posiadał przy sobie było... Zezwolenie na odstrzał kormoranów wydane przez ZO PZW Przemyśl... Widać,nie jest lekko w życiu wędkarza ale jakieś wymierne efekty tych działań są. Co do pobierania przez PZW opłat on-line,W ZAISTNIAŁEJ SYTUACJI,uważam,że Związek powinien się wstrzymać do czasu jasnego i czytelnego przekazu od Rządu zezwalającego na przemieszczanie się w celach rekreacyjnych czyli wędkowania. Miejmy cichą nadzieję,że może już w maju można będzie ''legalnie'' łowić o ile nie wcześniej.
    1 polubienie
  11. Wtedy wystarczy je pobłogosławić, by uniknęły koronawirusa, nauczyć je strugać woblery i niech siedzą i "produkują" duszki, bo chętnych na nie na forum paru by się znalazło A poważnie i w temacie czysto wędkarskim... Jak ktoś ma ochotę i pewność, że nikogo przy wędkowaniu nie spotka (niedźwiedzi nie wliczam), to jego wola - niech idzie łowić. Tylko prośba, by nie zamieszczać wieści z łowiska, żeby tym co nie mogą nie podnosić ciśnienia zbytnio, bo niektórym może to bardziej zaszkodzić niż koronawirus. Poprzednim postem chciałem tylko pokazać, że wielu ludzi ma dużo większe problemy, spowodowane obecną "zarazą", niż to czy iść na ryby. Także można się powstrzymać, ale każdy niech sobie decyduje, a nie lamentuje - jak niektórzy na forum. Podobnie ze zwrotem części opłat... Ktoś wierzy w taką możliwość? Przecież to nie PZW zabrania, tylko organ nadrzędny i to w związku z faktycznym zagrożeniem zdrowia lub życia. Analogicznie... Czy NFZ odda mi część składek za to, że nie mogę korzystać z opieki zdrowotnej w całym zakresie? Wyraziłem swoją opinię i nie chcę nikomu nic narzucać. Także postaram się już nie włączać w dyskusję, bo moje zdanie sprowadza się głównie do jednego - pomóżmy służbom walczącym "na pierwszej linii frontu" w ich pracy - choćby naszą biernością w wędkarstwie. Kolego @marekn - mam nadzieję, że spotkamy się w tym roku gdzieś nad wodą, bo mam do Ciebie wielki szacunek, oparty o Twoje wpisy na forum. Chętnie kupię przy okazji jakieś wobki, jeśli zostaniesz w domu i coś nastrugasz
    1 polubienie
  12. Tu bym sie nie czepiał , bo szczuapaka , sandacza czy inne stwory łowimy tylko przez część sezonu , o kazdej porze roku jest jakaś alternatywa , no chyba że weżniesz muchówke do reki i łapiesz cały rok . Prosty przykład , najlepsze wyniki trociarze mają listopad ,grudzien gdy trzymają muchówke w dłoni , ze spiningiem miał byś kłopoty prawne więc może trzeba być elastycznym , nikt ci nie zabroni łowić na muche po zakończemiu sezonu pstrągowego na wodzie górskiej , są tam przecież lipienie jelce klenie szczupaki ja na Huzelach nawet bolenia złowiłem , żeby tylko takie problemy były w tym naszym łowieniu . Z drugiej beczki , doczekaliśmy czasów o których pisała HISTORIA , kiedyś czarna ospa i inne zarazy ale to były wieki temu a teraz , nie możesz wyjść na ryby i nie skończy sie to szybko bo choć piszą że granice zamknięte codziennie z Bergamo tak z tego BERGAMO , serio wizar lata można sprawdzić na przylotach do Katowic i Warszawy serio mówie nie wspominają o Londynie czy USA , więc posiedzimy jeszcze długo w domu . I co takie wyjście na ryby nie konieczne do życia ? , mnie skręca , mógłbym nie mieć brania cały dzięń porwać połowe przynęt ale żeby tylko wyjść kijem pomachać . Tak więc nasze hobby czy sposób na życie w wolnym czasie , to ważny temat ważne sprawy , więc trzeba o to niestety walczyć , w kupie siła kupu nikt nie ruszy bo może być smród, może gdyby tak zbiorowo ich potrząsnąć zeby zwrócili kase za opłacone składki gdzie nie można wyjść na zwykły spacer , bo samemu nikt z nas nic nie zdziała , nawet głowy nie odwrócą w naszą strone , trzeba o tym pomyśleć .
    1 polubienie
  13. Upomniec sie mozna ale kasy nie zwroca...to tak jak z oplatami za wody gorskie...placisz za caly rok..ale spiningowac mozesz od 1 Lutego do konca Sierpnia, czyli 7 miesiecy...sama idea w sobie jest ok, bo ma na celu ochrone ryb przygotowujacych sie do tarla jak i zchodzacych z tarlisk...ale placenie 5 miesiecy w ktorych nie mozesz wedkowac to banal a placic musisz...
    1 polubienie
  14. Ci co mieli odczytać przeczytali.
    1 polubienie
  15. Alternatywa zawsze jest.
    1 polubienie
  16. Masz rację ,to jest sk….stwo .Pozdrawiam ZO. Krosno .
    1 polubienie
  17. Zamknijcie ten wątek do odwołania bo co wypowiedź to większy szajs. Ziemia jest płaska i rządzą nią reptalianie. Jprdl
    1 polubienie
  18. Ja takich rzek nie znam. Jest coraz gorzej. Nasze rzeki to bezrybie, a ten rok dobitnie to pokazuje.
    1 polubienie
  19. Prawda jest taka, że KORONAWIRUS nie istnieje, jest to wytwór medialny wspierany ściemą medyczną tj. testy rzekomo na wirusa, bazujące na przeciwciałach dla jednego białka - kpina z inteligencji i odpowiednio wypisywane akty zgonu. Prawdą jest również, że strach powoduje choroby, jak przed śmiercią to gruźlica\zapalenie płuc ( w fazie ustąpienia strachu ). Tutaj wychodzi ponad 100 letnie pranie mózgów teorią Pasteura i Kocha o bakteryjnej\wirusowej przyczynie chorób. Całkowicie błędna i banalna w obaleniu teoria ( co z resztą zrobił już w czasach Pasterua, jego przeciwnik Antoine Béchamp), która została wgrana w mózgi i dzięki temu można robić taką szopkę. Ale trzeba było następnie wyeliminować niezależne medyczne szkoły i do tego mieć monopol na wystawianie tytułów lekarskich i usuwanie nieprawomyślnych osób. Jeszcze w połowie ubiegłego wieku więcej było w USA uczelni medycznych niezależnych niż Rockefellerowskich, ale się skończyło.pozd kumatych
    1 polubienie
  20. Z wyborami w P Z W to racja. O demokratycznym wyborze też można pomarzyć . Jakiego kraju obrazem jest nasze pzw?
    1 polubienie
  21. JA byłem na zebraniu sprawozdawczym koła to Pan Wróbel S. Poinformował nas że okręg PZW Krosno pozyskało kwotę 300 000 zł, ze sprzedaży licencji na OS SAN . Zostały uzupełnione zarybienia z 2017, 2018 r, jest 7 000 członków, Cały przychód jaki okręg uzyskał zeszłym roku ze sprzedaży narybku, opłaconych kart,sprzedaży licencji, hodowli pstrąga tęczowego i karpia wyniósł 2000 000 zł z haczykiem. Z tego na 1300 000 zł w 2019 roku zostały zarybione wody PZW Krosno. Reszta pieniędzy idzie na utrzymanie hodowli pstrąga potokowego,tęczowego na J. Myczkowskim, Karpia w Łupuszna, przyczepy kempingowej na J Solińskim, Organizacji i sponsorowanie zawodów wędkarskich, Delegacje zarządu itp itd.... Ja tylko się zastanawiam gdzie są rzeki, wody które zostały zarybione za 1300 000zł
    1 polubienie
  22. Co do wypowiedzi P.Koniecznego...czyli blednego kola ciag dalszy...place skladki Pzw Krosno..Lipienie odlawiane sa z odcinkow ogolno dostepnych, po czym pozyskiwana jest ikra...a Lipienie wracaja na Os...na ktory z racji wedkowania metoda spiningowa wstępu nie mam...czyli dyskryminacja pelna gemba...! Pzw Krosno oprócz Soliny i Os swiata nie widzi...i tak od kilku dobrych lat...!
    1 polubienie
  23. Powinny być dwie kadencję po 4-ry lata i następny.
    1 polubienie
  24. Już to pisałem,ale powtórzę , tego( PZW) się nie da naprawić to trzeba ZLIKWIDOWAĆ.
    1 polubienie
  25. Deptaja tarliska a wszystko zgodnie z litera prawa...brawo pzw Krosno ???
    1 polubienie
  26. Odłów odbył się w niedzielę popoludniu, w kilkanaście zgrupowanych osób. Ponoć na zlecenie Wojewody. Nawet SSR na swojej stronie na fb opublikowało wpis, że natrafili na odłowy ( wynika z tego, że nie byli godni otrzymać takiej informacji odpowiednio wcześniej ). Część zdjeć jest także w poście na stronie fb SSR. Deptanie tarlisk, Odławianie ryb , potraktowanie pradem, przewozenie w plastikowych pojemnikach, rozmnazane w sztucznych warunkach, narybek karmiony sztucznym pokarmem, jaką moze miec przezywalnosc w naturalnym środowisku? Jaką bedzie mieć taki narybek odpornosć na wystepujace naturalnie bakterie, wirusy, grzyby i inne zanieczyszczenia? Czy ktoś wie czym jest pellet którym karmi się narybek? Skąd pochodzi, jaki ma skład? Gdzie zostały przewiezione odłowione ryby, do jakiego ośrodka, jaks ilość została odłowiona? Dlaczego nie ma informacji dla wszystkich zainteresowanych na stronie okręgu o odłowach? Dlaczego nie jest taki odłow relacjonowany na żywo na kanale np. Yt, lub nie ma dokumentacji filmowej z odłowów/ zarybień? Pytań jest wiele więcej... Zna ktoś odpowiedz na którokolwiek ?
    1 polubienie
  27. Z początku sezonu, na "starego, dobrego" Duszka:
    1 polubienie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.