Skocz do zawartości

Wilcza Wola


Oktawian

Rekomendowane odpowiedzi

byłem w niedzielę, wiało nieźle ale dało się łowić. Przez 3 godziny nawet kontaktu. póżniej obcinka u kolegi i w ciągu 30 minut dwa sandacze 63 i 65 centymetrów, po czym znów długa cisza i powrót do domu. Chciałbym napisać że następnym razem wezmę aparat, ale jeśli się tak nastawię to nic nie złowię

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze spinem nie byłem już dawno na WW. Ostatnio zamiast pstryknięć oczekuję sandaczowych odjazdów i pisku sygnalizatorów. W poniedziałek na 3 chłopa szczupaczek pod 50, sandaczyk 40-stka i jeszcze jeden zander ledwo ponad 50. Dwa wcześniejsze wyjazdy były bez ryb. Prawdopodobnie jutro kolejna próba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni koledzy pływali po Wilczej Woli z sondą w celu zobaczenia co tam słychać pod wodą, bo na kijach kicha.Efekt-trochę dużych ryb w okolicy zapory,w zatokach drobnica. Generalnie coś nie tak z rybostanem na tym fajnym zalewie.Chyba, że rybki pochowały się po krzakach!!!Jeżeli macie koledzy jakieś bardziej konkretne i wiarygodne informacje to podzielcie się nimi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piątek rano na zaporze był kłusol poszedłem do gościa to uciekł przedemną do zielonego samochodu który był zaparkowany koło mistrzówki, była to godzina 7-8 rano. O godzinie 15 dwóch kłusoli na tamie. Jeden na koronie tamy obserwował a drugi kłusował wodę. Na drugi dzień tj. w sobotę rano o godzinie 7-8 kolejny kłusol na tamie. Ręce opadają co tam się dzieje a napewno jeszcze więcej się tam dzieje jak nie widzę. Przynajmniej PSR mogło by zainteresować się tą częścią zbiornika. Kłusowanika widać z kilometra. Miejscowy dziadek mówił że czeszą tam wodę i ciągną sandacze często. I co my mamy zrobić z tym procederem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj z Lobosem pływaliśmy po WW. Trafiliśmy po szczupaczku, Seru miał na kiju ładna rybę niestety po paru sekundach spadła. Warunki były ciężkie do łowienia dlatego też nie udało nam się zaciąć żadnego zandera:( Pomimo temperatury ok 1 st.i praktycznie non stop padającego śniegu łowiło się przyjemnie... tylko te mokre rekawiczki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobry aparat i zrób sesję zdjęciową :D

np. na YOYTUBE jest film, nakrecili go kilkunastoletni chłopcy którzy przyłapali kłusola zrobili zbliżenia samochodu, rejstracji i kolesia :rolleyes:

a my co możemy zrobić ? PZW olewa więc zawsze możemy pojechać komplet opon z NOŻA RAPALI do filetowania :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sandaczyki brały. Takie o 50-53 cm (4 sztuki) i jeden 68. Ja z tego wszystkiego tylko jednego na 52 cm i szczupaczka 30.

Za to miałem piękny sen o Wilczej... złowiłem na trupa jakaś troćke jeziorową albo głowatkę, a może mega pstrągala potokowego??? W każdym razie oscylowało to koło 70 cm i choć był to środek nocy zbiegła się cała wilcza podziwiać... Tylko jak się oni zmieścili w 2 osobowym namiocie??? Mało tego później zaliczyłem piękne branie sumowe. Niestety w momencie zacięcia ze snu wybudziło mnie branie na kiju koleżki (już w realu). Wyskoczyłem ze śpiworka i pognałem do namiotu zbudzić ,,misia". Czasem naprawdę sam siebie zadziwiam. Co mi jeszcze siedzi w głowie??? Pozdrawiam chłopaki.

Milan ktore to bylo wtedy moje branie ? 2 czy 3 ?:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem o jakimś sensownym spinningowaniu na W.W. ale nie przy takim mrozie.

Ciekawe czy w tym roku tam zawitam ,czekam z niecierpliwością ocieplenia.Liczę jeszcze na metrówkę z Wilczej.Swoją drogą zastanawiam się jak przetrwać do wiosny bez spinningu.Czy ktoś ma na tą dolegliwość lekarstwo? chyba tylko połówka albo lepiej literek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ziomek,widzę że dopadł Cię już "syndrom zimowej depresji" a to dopiero początek,byle do kwietnia a potem już poleci.Spokojnie,zimowe wędkowanie na lodzie też ma swój niepowtarzalny urok.Wznosić tylko modły aby pokrywa lodowa była solidna czyli chociaż te "bidne" 10cm;).Zima to dobry okres do przygotowań na następny sezon,kręcenie kogutów,struganie woblerków czy jak ja teraz "konstruowanie" swim baitów z myślą o sumach z tego zbiornika.Ja już planuję zasiadki karpiowe na następny rok:D.Zajęcia na pewno nie braknie,zresztą jak ktoś chce zawsze łapy w coś włoży.Nieoceniony w tym wypadku jest oczywiście net i poszukiwanie co raz to nowych pomysłów na przynęty.Coś o lekkim ociepleniu tu i ówdzie słychać,u mnie ponton jeszcze na przyczepce i mam nadzieję że z niego tego roku jeszcze skorzystam.

A "pół meterka" nigdy nie zaszkodzi ale w rozsądnej ilości:D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kriko,pytanie troszkę nie z tego tematu ale...Często zasiadam właśnie na Wilczej.Na przyszły sezon planuję dwa trzy wypady na zbiorniki z poza podkarpacia ale to dopiero w planach.Jeżeli chodzi o nasze to masz trochę w tym wątku

http://www.fishing.org.pl/forum/forumdisplay.php?f=17

a także możesz przejrzeć ten temat

http://www.fishing.org.pl/galeria/index.php?cat=4

powinieneś coś ciekawego znaleźć;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem o jakimś sensownym spinningowaniu na W.W. ale nie przy takim mrozie.

Ciekawe czy w tym roku tam zawitam ,czekam z niecierpliwością ocieplenia.Liczę jeszcze na metrówkę z Wilczej.Swoją drogą zastanawiam się jak przetrwać do wiosny bez spinningu.Czy ktoś ma na tą dolegliwość lekarstwo? chyba tylko połówka albo lepiej literek.

BŁĄD !

znajdz w pobliżu elekrownię ! nawet sobie nie wyobrażasz co się dzieje na kanałach w czasie zimy ;-) ostro możesz spiningować do 31.12.2010r.

potem już cie miejscowi nazwą kłusol i nie ma tłumaczenia że polujesz na okoniki :D

polecam: Stalowa Wola , Połaniec

połaniec od kilku lat mniej atrakcyjny - elektrownia przeszła na chłodzenie "ciekłym azotem" i tylko część ciepłą idzie do wody

jak było po staremu to Wisła rzadko zamarzała od Połańca do Tarnobrzega-Sandomierza ok. 50 km !! :eek:

Pamiętam jak łapałem jeszcze na "tyczke" - grudzień i styczeń to sezon na największe leszcze :rolleyes: a od czasu do czasu BONUS karp/sum/brzana/kleń który urywał zestaw

polecam też "lodzik" jak nie lubisz zbytnio - wzbogać łapanie o elementy rozrywkowe :D

nieraz ku radości innych wedkarzy palimy grila na lodzie i mocno zakrapiamy kiełbaskę :D

często otwory wiercimy przy grilu aby nawiązać ścisłą wspołpracę miedzy sobą i zadaleko nie odchodzić od koryta :D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w tamtym roku kupiłem na sezon podlodowy dobry zestaw w granicach 100pln .Dobry kijek -40pln i kołowrotek o szpuli stałej 4 łożyska -60 pln dosyć solidny . Reszta to wydatek na mormyszki ,blaszki, kiwoki o ile kupujesz ,a nie kombinujesz. I nie zapomnij o dobrym świdrze :). Oby było tylko co wiercić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lepiej się wynieśmy z tego działu :D

ale ostatnie słowo nie na temat :rolleyes:

należy pamiętać o SPIRYTUSIE ! :D ale nie do spożycia tylko do rozrabiania zapachów i kruszonego/mielonego biszkoptu

przez spory czas łowiłem zawodowo spławikiem i na lodzie /to taki mały tajnik - mega skuteczny na płoć, krąpia i leszcza/

a co tam na Wilczej :D "gryzom" ? "pstrykajom" ? :D

PS. Wilcza wydaje mi się bardzo słabym łowiskiem na lód /bradzo mało okonia a i czasy płoci po 25-30cm dawno są za nami/ :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.