Skocz do zawartości

Zawody spinningowe z cyklu Grand Prix - WKS


Andre

Rekomendowane odpowiedzi

Opisałem się w w sobotę i zapomniałem, że po jakimś czasie wygasa login, i wszystkie diabli wzięłi, choć pamiętałem przez moment by co jakiś czas dać ctrl+c, ale potem w ferworze pisania zapomniałem - może i dobrze.

*

Teraz to samo w skrócie:Jak ktoś ma słaby charakter musi mieć twardy tyłek, od dwóch co najmniej sezonów próbuję zerwać z "organizowanie" GP z powodów kilku. Za każdym razem jednak znajduje się ktoś kto mnie przekonuje, że jeszcze rok, znajdzie się ktoś na twe miejsce i wtedy dasz se spokój. Pewnie zrozumiałby mnie trochę Kol. Czekała, który zaczął organizować nasze GP. Cały czas jestem na rozdrożu, chciałbym startować jak wszyscy, bo to teraz prawie jedyna okazja do powędkowania, z drugiej strony trzeba to wszystko jakoś ogranąć - wiem, że się nie da i moje próby są żałosne. Póki co jednak to się jakoś kręci.

Co do miarek, ciesze się, ze było do kogo pożyczyć, teraz mogę zamówić takie dla naszej sekcji. Cieszę się, że zawody były na żywej rybie, choć sam jestem zwolennikiem zabierania ryb, jeśli mam na to ochotę, nawet z zawodów. w ub. roku byłem 12 razy na rybach z czego 4 na zawodach, 6 z zaprzyjaźnionymi "młodzieżowcami" (uczyłem połowu na bata), 2 razy na Sanie i 2 razy na prywatnym łowisku (i 21 razy na kontrolach SSRyb.).

Mylisz się bazodentysto, że zawody zostałyby rozegrane wbrew przepisom - nie czytasz dokładnie, pisałem o tym. Na tym poziomie zawodów nie ma takiego rygoru, ale chciałem ja, chciało kilka innych osób i chwała im za to.

Jak słusznie zauważył Siksa wygranie GP nie daje prawa startu w MP, ale takie prawo daje wygrania Mistrzostw Okregu - cóż tego, o ile pamietam ostatni mistrzowie okręgu zgodnie rezygnowali z prawa startu, mimo, że z obowiązku finasowany byłby z pieniędzy Klubu (w domyśle Okręgu). Klub może odetchnąć bo prawo do finansowania ma teraz tylko Kol. nowak, i ew. tegoroczny MIstrz Okręgu. Budżet ok. 4.000 pLN top nie jest szczyt marzeń. Spróbujcie jedna na swoich zebraniach w kołach rzucić hasło, ze zwiększamy pule na sport w randze ogólnopolskiej, życze powodzenia.

Nie wiem, jak przemyśleć rozwój sportu (spinningu) w naszym Okręgu bez kasy? Bo masz rację nie mam takich przemyśleń, ok. 10.000 wędkarzy, z czego sporo spiningistów, około 30 osób interesuje się GP, z czego 2-3 sa zdeterminowane by myśleć o startach wyżej, nawet jeśli będzie to wymagało zaangażowania swoich środków.

Przychodzi co do czego, to nawet nie ma pomysłu gdzoe robić zawody na przyszły sezon, jeździcie dużo wiecej, wiecie gdzie sią miejsca umozliwiające zaparkowanie większej ilości aut - ale jakoś nikt się kwapi by wrzucić choćby na to forum info nt. temat. Następne zawody Przeczyca, a następnę gdzie? A, pewnie Budy Łańcuckie - sam sobie wybiorę, dla mnie lepiej bo bliżej.

Siksa dobrze pisze o zawodach organizowanych poza Okręgiem, pełna komercja. Kiedyś uczestniczyliśmy gremialnie w zawodach pstrąg Roztocza, czy Puchar Bugu - niektórzy to pamiętaja. Np. moje imieniny w Józefowie ... (to dziś jakby ktoś nie wiedział ;-))

Potrzeba kilku zdeteerminowanych osób, jasnego pomysłu jak to zrobić - np. Puchar lokalnego wójta lub starosty - plus wpisowe dzielone na pierwszych 6 miejsc. Dobrze by było by zawody były dwuturowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc może tak zacznę,kolege bazodentyste pozostawie w spokoju chociażby dla tego że zarejestrował się na forum tylko ze względu na wątek zawodów.ps.do najbliższych zawodów mamy niedługo więc bazodentysto wykażesz się co potrafisz;) Wracając do WKS to Staszkowi nie ma co zarzucać niczego powiem więcej że szacunek za to że zgodził się prowadzić to dalej a był już naprawde bliski rezygnacjii.Co do opłat za start w zawodach;jak już dawno temu wspominałem że powinny być opłaty 20 czy 30zł za start w zawodach i to nie szło by na przelew na Akacjową tylko za te składki były by nagrody za każde trzy pierwsze miejsca na danych zawodach i to na pewno było by zachętą dla wielu osób.Następny temat to start w mistrzostwach Polski; i tu sytuacja się nie zmienia chyba od lat,ci sami co roku...kto o tym decyduje...znajomości na Akacjowej i to także jest bolączka no i tyle w tym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nawet nie znajomości, tylko przepisy. Nie wiem czy można by ta zrobić, by w przypadku rezygnacji Mistrza Okręgu mógł jechać ktoś z Kadry? Raczej wicemistrz Okręgu, ale oni tez rezygnowali w popzrednicha latach, parę osób wie o tym bo zdarzało mi się negocjować taki wyjazd, w którymś roku przećwiczyłem 10 najlepszych osób z poprzedniego roku i nikt nie chciał jechać!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie moi drodzy. Pierwsza piłka może do kolegi Marcina. Mylisz się kolego jeśli myślisz, że podjąłem sprawę tylko doraźnie na ten sezon, uczestniczę bowiem w tym zmierzchu rzeszowskiego spinningu od kilku sezonów. Moje umiejętności wędkarskie nie mają tu nic do rzeczy. To może tyle merytorycznie do Ciebie kolego, bo niezwykłem, dyskutować z argumentacją typu wyrzućmy czyjeś zdanie do kosza, lub zostawmy go (może wysilisz się i napiszesz jakiś konkretny argument). Podoba mi się jednak, że błyskotliwie stwierdziłeś, że znajomości odgrywają główną rolę, chyba coś na ten temat wiesz i w ten deseń mógłbyś coś namalować.

Stanisław, jak napisałem wcześniej szanuję cię i darzę sympatią i proszę na wstępie abyś wszystkie uwagi kierowane do ciebie ad personam potraktował jako troskę o dobro tego co nas łączy, czyli sekcji s. i GP. Na początek drobne sprostowanie odnośnie rozgrywania zawodów, nie napisałem że wbrew regulaminowi, lecz wbrew zaleceniom, to duża różnica. Co do kwestii zabierania ryb, zgadzam się z twoim zdaniem, aczkolwiek uważam, że formuła no kill na zawodach jest uzasadniona.

Wracając jednak do kwestii GP: Ja w żadnym punkcie swojego posta nie twierdzę że prawo startu w MP ma zwycięzca cyklu GP, pytam tylko co oznacza stwierdzenie KO wyłoniona w jego przebiegu. Może też przytoczysz jakiś przykład gdzie ta kadra nas reprezentuje? Narazie odnoszę wrażenie, że to jakiś twór owiany nutą tajemnicy, lub njeosiągalny ideał, podobnie zresztą jak GKS. Kwestia kolejna: Twoja argumentacja odnośnie finansów, podnoszenia składek, miejsc rozgrywania zawodów zmierzająca w kierunku uzasadnienia totalnej niemocy i obstrukcji gdzieś na wyższych szczeblach, czy nawet wśród nas samych utwierdza mnie tylko w przekonaniu, że cała ta zabawa jest pogrążona w totalnym chaosie.Nazwałem to wcześniej improwizacją a twoja odpowiedź tylko to uzasadnia. Jeśli przytaczasz np argument, że nie wiemy gdzie mają być rozegrane kolejne zawody to odpowiadam ci, że w normalnej sytuacji, osoba odpowiedzialna za zawody organizuje na początku lub końcu sezonu spotkanie, ustala się wstępny harmonogram co do ilości, miejsc i sposobu rozgrywania zawodów itd. Wytycza się jakieś cele na kolejny sezon, rozmawia z ludźmi na temat przebiegu zawodów, określa się np co znaczy pojęcie Kadra Okręgu, kto w niej się znajdzie i co z tego tytułu wynika itd, itd... Oczywiście pewne rzeczy trzeba chcieć i poświęcić im czas, środki i trochę serca. Wybacz ale nie przemawia do mnie argumentacja"mamy 4000 i się z tego cieszmy, bo będzie spokój". W tym miejscu znów prosiłbym o jakiś konkret co do próby starań o pozyskanie sponsorów... Tu się jednak zgadzam z tobą, żaden rozsądny człowiek nie będzie sponsorował czegoś co de facto nie istnieje, bo jak nazwać spotkanie nad wodą 15 czy 16-stu chłopaków, którym nie wiadomo o co chodzi. Jeszcze kwestia tego, że gdyby nie ty to już kaplica i koniec. Dziwne to skoro nawet nie reprezentujesz nas na spotkaniach GKSu- cokolwiek by to miało znaczyć- a przepływ informacji w sekcji wygląda tak, że coś tam zasłyszałeś i nam powtarzasz np ze składki do końca kwietnia oznajmiłeś nam 1-szego maja, nie sądzisz że to zakrawa trochę na groteskę. Staszku napisałem tu wiele uwag które są zbieżne z opiniami wielu wędkarzy z którymi rozmawiałem i którzy są rozżaleni takim obrotem spraw w GKSie. Brałem udział w wielu zawodach w tym również było mi dane uczestniczyć gościnnie w zawodach cyklu GP w innym okręgu i powiem szczerze nawet zawody otwarcia sezonu w kole Strzyżów wyglądają o niebo lepiej w porównaniu do GPOR. Byc może z kolegą Marcinem uważacie, że wsio ok, ale ja wam mówię-jest bardzo daleko od ok. Sprawa wygląda tym bardziej beznadziejnie, że juz nawet kiełbasek nie można zjeść bo mamy organizację pożytku publicznego i powiedz prosze jaki z tego pożytek że nie możemy spożyć kiełbaski. A skądinąd dlaczego my nie możemy kiełbaski a na zawodach karpiowych telewizory rozdają? Pozdrowionka dla wszystkich. To pisałem ja bazodentysta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopóki zawody będą rozgrywane pod patronatem Okręgu, to nic się nie zmieni. I nie ma co się oszukiwać, że może być lepiej. Jedyne wyjście to organizacja własnych imprez. Większości zawodników i tak nie interesuje czym jest GKS, kadra okręgu i tego typu sprawy. Bo jak przyjdzie co do czego to jedynymi chętnymi na wyjazd na zawody wyższej rangi są koledzy Nowak i Ochalik. Rozpadnie się GP, to można będzie się zastanawiać jak stworzyć coś normalnego, a na dzień dzisiejszy leżącego się nie kopie.

Proszę o podanie danych do przelewu opłaty członkowskiej i wpisowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie moi drodzy. Dzięki Siksa za podjęcie tematu, muszę jednak sprostować jedną sprawę: moim zamiarem nie jest kopać leżącego, wręcz przeciwnie, widzę potrzebę szybkiej reanimacji (domyślnie GPO), póki jeszcze jest jakaś szansa coś zmienić. W przeciwieństwie do ciebie myślę, że wiele rzeczy można poprawić funkcjonując w ramach WKSu, trzeba jednak chcieć i działać a nie improwizować. Ja nie mam pretensji do ludzi z GKSu i zarządu klubu ponieważ oni zwyczajnie dbają o interesy swoich sekcji. Tak to jest skonstruowane, że muszkarzy czy spławikowców nie bardzo interesuje co jest w spinningu, wręcz zakładam, że im u nas gorzej tym dla nich lepiej. Różnica pomiędzy naszą sekcją a pozostałymi jest taka, że nie mamy żadnych poważnych przedstawicieli w wyzej wymienionych strukturach i pozostajemy bez wpływu na politykę sportową okręgu a jakiekolwiek informacje docierają do nas na zasadzie zasłyszanej plotki. Jeszcze raz powtarzam, jest wiele możliwości tylko trzeba spojrzeć na wszystko w szerszym kontekście i prowadzić cierpliwe, przemyślane działania dzięki którym można będzie dużo osiągnąć. Jest wiele okręgów w których tak to się dzieje i odnosza sukcesy. Przykład dał kolega z Krosna, chociaz u nas takim przykładem może być sekcja splawikowa-zobacz relację z ich GP. To pisałem ja bazodentysta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To u nas wszystko jest prostsze. Mistrz Okręgu startuje w MP, dwóch pierwszych w cyklu GP Okręgu Krosno w ogólnopolskim spinningowym GP( jako KO), a mistrz okręgu juniorów w MPJ.

Z tego co ja wiem to w bieżącym roku z Okręgu Krośnieńskiego startuje dwóch zawodników w spinningowym GP Polski plus trzech w eliminacjach do GP Polski. Co jeszcze bardziej pokazuje że mozna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgłaszam się na zawody

Oraz proponuję zmodyfikowaną punktację przedstawioną przez Staszka:

-Klasyfikacja w zawodach jednoturowych przy założeniu 30pkt za 1 miejsce ,1 pkt za miejsce 30.

-Wyniki klasyfikacji indywidualnej w zawodach jednoturowych ustala się na podstawie liczby punktów zdobytych przez zawodnika.

Przy jednakowej ilości punktów, z wyjątkiem dyscypliny spławikowej i podlodowej, o kolejności zawodnika decyduje dłuższa ryba (w dyscyplinie muchowej i spinningowej „na żywej rybie”), a jeżeli i ona jest równa zawodnicy otrzymują liczbę punktów równą średniemu miejscu, które by zajęli

przykład 1: dwóch zawodników na miejscu 7 – sumuje się (24+23):2= 23,5 punktów każdy;

przykład nr 2: trzech zawodników ma miejsce 8 – sumuje się (23+22+21):3=22 punkty każdy).

Zawodnicy, którzy nie złowili ryby otrzymują liczbę punktów równą średniej wartości miejsc nie przydzielonych

przykład 1: 25 zawodników, jedenastu z nich sklasyfikowano na 11 miejscach z

punktacją od 30 do 20, następni zawodnicy otrzymują (25-12):2=6,5 punktu każdy;

przykład nr 2: 33 zawodników, sześciu z nich złowiło ryby i otrzymują punkty od 30 do 25 i 27 zawodników, którzy nie złowili żadnej ryby otrzymują (30-7):2=11,5 punktów każdy;

przykład nr 3: 33 zawodników, trzydziestu z nich złowiło ryby, a trzech nie złowiło żadnej. Ci ostatni otrzymują (30-30):2=0 punkty każdy).

Wyniki do klasyfikacji drużynowej ustala się na podstawie sumy punktów zdobytych przez zawodników drużyny.

Zawodnik zdyskwalifikowany jest klasyfikowany na 31 miejscu jeśli ilość zawodników jest mniejsza od 30, lub na miejscu ostatniego zawodnika plus 1 przy ilości zawodników większej niż 30.

W przypadku dyskwalifikacji, kolejni zawodnicy utrzymują swoje dotychczasowe miejsca (np. zawodnik „X” sklasyfikowany na 3 miejscu został zdyskwalifikowany, następny zawodnik utrzymuje swoje miejsce i otrzymuje 27 pkt.)."

Jesli cas pokręciłem to Poprawiajcie

Inna propozycja liczenia punktów myślę że lepsza to:

przykład 1: 25 zawodników, jedenastu z nich sklasyfikowano na 11 miejscach z

punktacją od 30 do 20, następni zawodnicy otrzymują (25-11):2=7 punktu każdy;

przykład nr 2: 33 zawodników, sześciu z nich złowiło ryby i otrzymują punkty od 30 do 25 i 27 zawodników, którzy nie złowili żadnej ryby otrzymują (30-6):2=12 punktów każdy;

przykład nr 3: 33 zawodników, trzydziestu z nich złowiło ryby, a trzech nie złowiło żadnej. Ci ostatni otrzymują (30-30):2=0 punkty każdy) w tym przykładzie niekonsekwencja to 30 zamiast 33 ale punktujemy tylko pierwszą 30kę.

Taki sposób liczenia jest sprawiedliwszy przy bezrybiu i daje punkty za uczestnictwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najsłabszy wynik w sezonie nie jest brany pod uwagę, więc każdy może raz przyzerować, bez żadnych konsekwencji. Zakładając, że przez cały sezon będę łowił ryby na każdych zawodach (ewentualnie zaliczę jedną wpadkę), to przyznawanie punktów za samo uczestnictwo, nic nie pomoże tym zawodnikom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inna propozycja liczenia punktów myślę że lepsza to:

przykład 1: 25 zawodników, jedenastu z nich sklasyfikowano na 11 miejscach z

punktacją od 30 do 20, następni zawodnicy otrzymują (25-11):2=7 punktu każdy;

przykład nr 2: 33 zawodników, sześciu z nich złowiło ryby i otrzymują punkty od 30 do 25 i 27 zawodników, którzy nie złowili żadnej ryby otrzymują (30-6):2=12 punktów każdy;

przykład nr 3: 33 zawodników, trzydziestu z nich złowiło ryby, a trzech nie złowiło żadnej. Ci ostatni otrzymują (30-30):2=0 punkty każdy) w tym przykładzie niekonsekwencja to 30 zamiast 33 ale punktujemy tylko pierwszą 30kę.

Taki sposób liczenia jest sprawiedliwszy przy bezrybiu i daje punkty za uczestnictwo.

Witajcie moi drodzy. Czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby dostosowanie punktacji do rzeczywistej liczby startujących zawodników? Nie sądze bowiem, żeby liczba uczestników na zawodach przekroczyła 20 osób. W jakim celu więc tworzyć kolejną fikcję ? Pozdrowionka dla wszystkich. To pisałem ja, bazodentysta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bazodentysto, działaj chłopie, przejmij stery - będę Ci dozgonnie wdzięczny. Jest do załatwienia w Kapitanacie, zarekomduję Cię zrobimy zebranie, wymianę, podmianę etc. Tylko zajmij się tym a dobrze, robie jak umiem i jak moge, masz pomysł jak zrobic lepiej proszę Cię bardzo działaj, bo zgadzam się że nie jest dobrze.

Sam chętnie od czasu do czasu wezmę udział i powtóruję Tomkowi Nowakowi, zabawimy się kosztem organizatorów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bazodentysto, działaj chłopie, przejmij stery - będę Ci dozgonnie wdzięczny. Jest do załatwienia w Kapitanacie, zarekomduję Cię zrobimy zebranie, wymianę, podmianę etc. Tylko zajmij się tym a dobrze, robie jak umiem i jak moge, masz pomysł jak zrobic lepiej proszę Cię bardzo działaj, bo zgadzam się że nie jest dobrze.

Sam chętnie od czasu do czasu wezmę udział i powtóruję Tomkowi Nowakowi, zabawimy się kosztem organizatorów.

Witajcie moi drodzy, witaj Stanisław. Dziękuję za propozycję, ale moje intencje były zgoła inne. Masz rację, odczuwam potrzebę działanie i jak wielu kolegów, którzy zrezygnowali, czy jeszcze startują w GP, chciałbym mieć jakiś wpływ na to co się dzieje i w czym uczestniczę (narazie, mam wrażenie że chodzi tylko o to żeby zasilać konto klubu). Pomysły na poprawienie sytuacji mam nie tylko ja, ale też inni zawodnicy (obecni i byli), lecz nie mamy możliwości podzielenia się nawet drobnymi sugestiami (chyba że weźmiemy pod uwagę, docinki podczas zawodów). Nie bierzemy udziału w zebraniach, bo nikt nas nie informuje o ich terminach. Na zebraniach, ktoś coś ustala, ale kompletnie nie mamy info co, czasami jedynie jakaś plotka dotrze. Nigdy też nie słyszałem żebyś prosił kogoś o pomoc w prowadzeniu GP i sekcji, żeby było jakieś spotkanie poza zawodami na którym moglibyśmy zastanowić się do czego dążymy.

Przeważnie rozmowa kończona jest stwierdzeniami, "weź chłopie zmień zawody na inne", albo "sam prowadź jak potrafisz".

Odpowiem Ci, że pewnie bym sobie poradził, natomiast w świetle okoliczności jakie zaistniały nie zrobię tego z kilku przyczyn, primo: nie chce być postrzegany jako człowiek, który wygryzł cię ze stanowiska tym bardziej że jak wcześniej napisałem moją intencją było podjęcie działań zmierzających do przywrócenie normalności i zwrócenie min twojej uwagi na niektóre problemy. Secundo: tryb, który proponujesz jest dla mnie nie do przyjęcia. Nie chcę żeby potem pojawiły się zarzuty o kumoterstwo, co już miało miejsce w odniesieniu do innych sytuacji w klubie. Myślę że sam dobrze o tym wiesz. Tertio: jest wiele osób w klubie które mogą mieć odmienne zdanie od mojego, lub innych kandydatów. Uważam że należy liczyć się z ich zdaniem. Poza tym myślę że problemy personalne są drugorzędne, trzeba tylko spotkać się ze dwa razy w roku (co najmniej), poza zawodami i coś ustalać razem. Myślę że znaczna część z klubowiczów zaangażowała by się i pomogła w wielu sprawach. Pozdrowionka. To pisałem ja bazodentysta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i pewnie masz rację, byłem w wyjątkowo kiepskim nastroju. Popadam w rutyne po tak długim czasie zajmowania się GP, za kazdym razem jakoś sie to udaje, konkurencji nie widać...

Mam niby urlop, ale muszę zaglądać do firmy bo będzie audyt. W domu totalna rozwłaka, bo remont, na ryby poszedłem nad San to same samołówki łowię... Proza zycia zabija całą euforię działanosci społecznej.

ps;

Na 10.000 wędkarzy w Okręgu, żeby nie było parę osób, które rozsądnie GP by zrobili...

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie moi drodzy. Stanisław mam nadzieję, że nasza dyskusja zaowocuje konkretnymi działaniami w przyszłości. Chciałbym żebyśmy umieli wyciągać wnioski z pewnych faktów i próbowali zmieniać na lepsze to co nam nie wychodzi. Zdaję sobie sprawę, że w życiu są różne sytuacje, i czasami idzie jak po grudzie. Wiem również, że nie jest łatwo samemu ogarnąć wszystkie sprawy wokół GP, bo to bardzo obszerny temat. Wierzę jednak w to że jest co najmniej kilka osób, którym zależy żeby rozwijać sport spinningowy skoncentrowany wokół klubu i GP. Myślę, że wspólnymi siłami, można dużo osiągnąć. Chciałbym za przykład dać jedną prozaiczną sprawę sponsoringu, przed ostatnimi zawodami, znalazły się trzy osoby, które wyraziły chęć ufundowania nagród na zawody. Może to nie zmienia znacząco sytuacji, lecz świadczy o tym że jest wiele inicjatyw które można rozwinąć. Trzeba wzmocnić znaczenie naszej sekcji w okręgu i GKSie. Sposoby na to znajdą się jeśli lepiej się zorganizujemy. Myślę, że w tym sezonie niewiele już można zmienić, ale do kolejnego należy przygotowywać się już pod jego koniec. Mam nadzieję że stopniowo będzie coraz lepiej. Pozdrowionka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wpłaty należy dokonać na konto. Nie zbieramy żadnych pieniędzy na zawodach - chcę tylko zobaczyć dowód wpłaty (ew. potwierdzenie przelewu internetowego).

„Podkarpacki” Wędkarski Klub Sportowy PZW przy Okręgu PZW Rzeszowie;

35-113 Rzeszów; ul. Akacjowa 36

Podkarpacki Bank Spółdzielczy o/Rzeszów

09 8642 1126 2012 1116 7033 0001

*

Może wiecie jaka jest teraz woda na Wisłoce?

ANKIETA KLUBOWA 2011.doc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpłaty należy dokonać na konto. Nie zbieramy żadnych pieniędzy na zawodach - chcę tylko zobaczyć dowód wpłaty (ew. potwierdzenie przelewu internetowego).

„Podkarpacki” Wędkarski Klub Sportowy PZW przy Okręgu PZW Rzeszowie;

35-113 Rzeszów; ul. Akacjowa 36

Podkarpacki Bank Spółdzielczy o/Rzeszów

09 8642 1126 2012 1116 7033 0001

*

Może wiecie jaka jest teraz woda na Wisłoce?

Staszek,na pewno lepsza niż na Wisłoku bo płynie woda u nas jakby szambo wylewali i od dwóch tygodni to samo.Do zobaczenia na zawodach;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

Panowie mam prośbę nasz zwycięzca z GP Bielowy potrzebuje zdjęcia jazia na tle wody - rzeki i to najlepiej z jego łowcą - pora roku poźna wiosna - lato.

Podeślijcie mu (mi) coś ze zgodą na publikację w WŚ - via moja poczta [email protected] - sprawa jest pilna. Dopilnuję by zdjęcie było podpisane imieniem i nazwiskiem autora.

Z góry dziekuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypadałoby podsumować kolejne zawody. Łowiliśmy na Wisłoce w miejscowości Bielowy. Piękna rzeka, ale z rybami cieniutko. Wszystkie wymiarowe ryby zostały złowione bezpośrednio przy moście, bądź w dole rzeki. Ja z Marcinem należymy do szczęśliwców, którzy poszli w górę:D Złowiłem dwa klenie, którym brakowało 0,5cm do wymiaru. Wędkowanie strasznie utrudniały płynące rzeką glony. Rzut, kilka obrotów korbką i syf na przynęcie. Przez pięć godzin łowienia, oddałem może ze 30 "czystych" rzutów. Podczas zwijania takiej oblepionej przynęty, w momencie dotknięcia przynęty o powierzchnie woda się otworzyła, ale ryba się nie zapięła. Cofnąłem się kilka metrów i założyłem "boleniówkę". W piątym może szóstym rzucie, kolejne potężne branie i znowu nic. Niestety nie udało się skusić znowu bolenia do brania. Szkoda bo dałby mi drugie a może i pierwsze miejsce. A tak cała zabawa zaczyna się od nowa. W sumie pięciu zawodników złowiło ryby. Były to same klenie i okoń. Jeden z zawodników skusił do brania ok 6kg suma, ale podczas podbierania przynęta zaplątała się o podbierak i ryba się wypięła. Przynajmniej taką wersję usłyszałem, może ktoś bardziej zorientowany to wyjaśni. Następne zawody w Tryńczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.