Skocz do zawartości

Rzeka San


Oktawian

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiejsze popołudnie postanowiłem poświęcić na "barwenowanie" i "klenowanie".Wypad jak najbardziej udany:D.

Kilka kleników 40+ złowiłem, ale tematem przewodnim oczywiście była Królowa. Po ludzku brakowało mi jej na kiju i to bardzo;). Dzisiejsze pierwsze nasze spotkanie skończyło się po około 5 min, coś zepsułem i poczułem luz na kiju. No cóż, czasami tak bywa... . Zmieniłem przynętę na dość nie brzanową (Salmo Tiny w kolorze żółto czarnym) i do boju!

Po kilu rzutach rozpoczęła się jazda....robiła ze mną co chciała:D. Pozwoliłem jej na to, bo podczas pierwszego spotkania zachowałem się nie jak dżentelmen, dlatego dała mi "kosza". Przeczołgała mnie w dół rzeki około 150 metrów. Dopiero gdy zobaczyłem jej "żagiel", a potem jej uśmiech wiedziałem, że udało się!!! Nic bardziej mylnego, bo odjechała jeszcze kilka razy.... aby na finał zawitać do mojego podbieraka.67 cm szczęścia mogłem wziąć do rąk, których przez zabawę z Nią "nie czułem".Napotkani "kąpiący się" pstryknęli fotki i wyrazili zdumienie, że pozwoliłem Królowej odpłynąć. Byłem tak zmęczony, że po ognisku i kiełbasce, z zaplanowanych po posiłku 120 minutach łowienia, dałem radę tylko 30 minut. Na dzisiaj miałem dość:D:D:D. Jak ja wezmę muchówkę w weekend do ręki?

W ostatni weekend pomimio "wody nie do łowienia" też było dobrze, ale to już inna historia;).Aha, woda czyściuteńka.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Edytowane przez lama
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękna Brzana, gratulacje. Też wczoraj z kumplem wybraliśmy się za Brzanami ale zanim dotarliśmy nad wodę zaczął padać deszcz. W deszczu, który trwał do 30 minut coś tam się działo (feeder) a po kompletna cisza, ani brania. Także nie trafiliśmy niestety i wciąż z oczekiwaniem na pierwszą Brzanę w 2014 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po miesięcznej przerwie wybrałem się dziś chwile nad San w Lesku woda mała i w połowie trącona. Łowiłem na sucharka wyjąłem parę pstrągów w granicy wymiaru i dwa kardynałki 36cm i 45cm. Ten większy nic nie walczył i miał dziwna ranę na grzbiecie (zdj robione kalkulatorem:D). Ogólnie ryba słabo żerowała na wodzie lecz na sucha efekty były w przeciwieństwie do nimfy.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.