Ranking

TAKI MALUCH SIE UCZEPIL

Sucho ale grzyb jest

Taka przygoda przy okazji połowu bolka

Antoni Leja w Krasnem - podobno magik jakich mało potrafi też wyczarować niezłe sumki za swoje usługi

Witam kolego. Brzanka Karpacka to wcale nie jest mityczna ryba. Kilkakrotnie złowilem ją na Jasiołce w okolicy Zręcina. Było to nawet w tym roku. Kiedyś było jej bardzo dużo ale ostatnio jej populacja się zmniejszyła zresztą tak jak i innych ryb w tej rzece. Jak będę dysponował chwilą czasu to poświęcę się i spróbuję ją złowić i zrobić kilka zdjęć. Pozdrawiam

Łobuz grzybnięty heh Dziś dogrzybiłem jeszcze

mikado kamisori 229cm 22g...fajna budżetowa kosa

Ta nowoczesna technologia zawitała i pod moje strzechy BRC udostępniło mi do testów najmniejszy z aku - 20Ah celem sprawdzenia jak się będzie sprawował na mniejszych łowiskach typu Ożanna, na razie jest dobrze, testy trwają, jak już się "opływam" z z tym małym aku LiFePo4 opiszę moje spostrzeżenia w tym wątku

A pisałem że tak będzie Więcej nowin ,więcej rozgłosu więcej telewizji , i się wszyscy zlecą jak pszczoły do ula Teraz czekam na MATKI które zaraz gdzieś to zgłoszą bo się będą bały o swojego bąbelka ?

Podobno zdechł inny sum mniejszy, tamta 190 była 4minuty na brzegu i tyle samo trwał hol, teraz sceny dantejskie nad żwirownią chodzą kutafony z zyłkami 30 i klacza ryby. Podobno ten zdechły sum miał powbijane woblery w skrzela

Woda czysta i niska ale udało coś się wydłubać parę miarowych pstrągów, kilka lipieni poniżej wymiaru i jednego kardynałka 40+

Znowu lekko w szoku ?

72 cm grubego szczęścia ?. Nie obyło się też bez demolki zestawu ??

Grzyb chyba sie pojawił, nie moje co prawda ale dla ciekawości zapodam, oczywiście podkarpacie, powiat łańcucki

Dzisiaj bardzo ładnie współpracowały rybki z moją nimfą. Pstrążki brały w przedziale 20 -37 cm, klenie 30 - 50+ i sporadyczne płoteczki

Witam.Odwiedziłem dzisiaj Gwoźnicę ,woda niska i bardzo czysta.Trzeba się dobrze nachodzić żeby znaleźć jakieś głębsze miejsce i coś z niego wyiskać.Łowiłem na tej rzece pierwszy raz i trochę mnie zaskoczyło to że nie zauważyłem żadnej drobnicy a rzeka jest dość płytka.Aura dała dzisiaj "po zaworach"dość mocno,no ale jak się choruje na "kropkozę" to nic nie poradzi:D.Miałem fajne wyjście kropka z mini rynny pukał w wobler kilka razy i na wyjściu uderzył lecz po paru sekundach walki się wypiął.Kończąc łowienie zobaczyłem jak za pniakiem w spowolnieniu nurtu coś zebrało z powierzchni owada ,to spuściłem z nurtem imitacje chrząszcza i przywalił lecz się nie zapiął.Rzuciłem w to samo miejsce drugi raz klasycznie i po jednym obrocie korbki siadł kropasek na 37 cm, tak że wjazd bardzo udany.Pozdrawiam.

To by się zgadzało po 1szt na kilometr.