Kiedyś byłem w ośrodku gdzie te ryby są hodowane, nie tak pooglądać tylko zobaczyłem to od kuchni , jak to wszystko hula.
Gość , który mi to wszystko pokazywał , powiedział do mnie tak :
ja tego nie jem ani nikt kto tu pracuje i panu też nie radzę , widziałem czym są karmione i co dostają do wody żeby nie wybuchła epidemia jakiegoś pasożyta ,
wiele tych specyfików farmakologicznych pozostaje w tych rybach do końca życia , i uwierzcie mi nie jest to witamina C .
Proponuje złowić i zabrać jednego i zanieść do sanepidu żeby przebadali , tylko nie mówcie gdzie był złowiony bo rzekę zamknął .
Jakie z tego płyną wnioski ,
- człowiek nie świnia wszystko zeżre ,
- dlatego w tym kraju nigdy nie będzie rybnej wody, chyba że prywatna pilnowana z bronią i psami pod nadzorem kamer termowizyjnych i z drutem pod prądem ,
- dlatego w wielu miejscach na świecie nie sprzedaje się Polakom licencji , serio
- sami o sobie wystawiamy świadectwo gumofilca z petem w mordzie
- a ilu było tam tzw no kilowców którzy mają gęby zapchane frazesami , że on to ryb nie zabiera , (jeden na pewno bo go znam jak się dowiedział to pierwszy pogonił choć miał bliżej do Dynowa ) ale tu jest no kill.
Tu musi upłynąć sporo lat ,wymrzeć ze dwa pokolenia , i może wtedy .
Popatrzcie jaka to ma być propaganda dla gawiedzi ,
Dobry pan rybę wrzucił , której sam na patelnie nie położy , ale lipienia wam nie pozwoli zjeść choćby jednego w miesiącu ,
nie dla psa kiełbasa .
Ostatnio po ich wyczynach na tarliskach świnki , gdzie PGE energetyka Krosno tzn pzw Krosno zrobiło czystkę , gdzie robią to cyklicznie z lipieniem poniżej Hoczewki , musieli coś wrzucić żeby przykryć to barbarzyństwo ( bo moim zdaniem odłowy prądem to barbarzyństwo), a lud jak widać to kupił .
Zarząd w Krośnie pewnie miał dobry ubaw , bo założę się że ktoś był i patrzył jak się tłuszcza podnieca i torby napycha , dlatego mówię :
JAK SIE SAMI NIE POSZANUJEMY NIKT NAS NIE BEDZIE SZANOWAŁ , ale to chyba jeszcze długo będzie senne marzenie .