Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Wyświetla najczęściej polubioną zawartość w 04/14/20 uwzględniając wszystkie działy

  1. Zeby nie bylo ,ze nic nie robie ;) Juz nie dlugo beda gotowe :). Takze to taka informacja dla tych co pytali :).
    4 polubienia
  2. Kupione za kilka dyszek. Nie jestem wybredny co do producenta ale chodziło mi o coś innego. Są szerokie (zasłaniają promienie słońca po bokach) oraz są wysokie soczewki, a oprawki nie są gumowane tylko czysty plastik. Pierwsze wrażenie? Jak na zakup na aliexpress są niezłe, myślałem że to będzie coś z niższej półki.
    4 polubienia
  3. Takie zasady pierwszeństwa jak wyżej wymienione są praktykowane w różnych branżach. Jest to dość rozsądne z punktu widzenia przedsiębiorcy, że honoruje stałych klientów. Oczywiście rodzi to problem dla osób nowo zainteresowanych tematem. Ale jakieś rozwiązanie wybrać trzeba. Co do Sanu zaś, to chciałbym wiedzieć jaki procent wpływu dla Okręgu Krosno stanowią wędkarze miejscowi a jaki przyjezdni, "turyści". Presja na odcinki w okolicach Leska jest ponadprzeciętna i takie też powinny być regulacje dotyczące łowienia. Jak dla mnie oczywistą koniecznością jest zakaz zabijania wszystkich łowionych ryb, w pierwszej kolejności pstrągów i głowacic na wzór lipieni. I nie, że jestem "ekstremistą no kill" jak ktoś już mnie kiedyś nazwał tu na forum, bo bynajmniej się nie utożsamiam z tym tytułem Po prostu nadzwyczajna presja wędkarska musi znajdować odpowiedź w nadzwyczajnych rozwiązaniach. Górski San co by nie mówić jest rzeką nazwijmy to "turystyczną" - rzeką gdzie ludzie z daleka przyjeżdżają spędzić miło i aktywnie czas przy okazji coś łowiąc, gdzie organizuje się szereg mniejszych i większych rangą zawodów wędkarskich. I bardzo dobrze. Dla tych którzy chcą rybę upolować, zabrać i ze smakiem zjeść pozostało by przecież niemało innych wód do dyspozycji. A kury znoszącej złote jajka - na jaką rokuje mimo wszystko San - się nie zarzyna na rosół.
    4 polubienia
  4. Są plusy i minusy aktualnej pandemii. Dzięki temu jest trochę więcej wolnego czasu i można coś co nieco pogrzebać przy swoim sprzęcie ? Całkowity koszt renowacji w moim przypadku 200zł plus 3 dni robocizny
    3 polubienia
  5. Porównując graniczące ze sobą Okręgi przemyski i krośnieński to tak na prawde trzeba dziękować Bogu za Krosno .Czemu dziekować za Krosno , bo w Krośnie jest przynajmniej kawałek wody zadbanej , trudno że drogiej , limitowanej ale jest , coś jednak robia a tu u mnie to nawet nie znajduje słów by to nazwać nie uzywając steku wulgaryzmów . Mieszkam w przemyskim płace w Krośnie a na pstrągi jeżdze i wykupuję roczną opłate no kill w zamojskim . Łowie na Ładzie , Wieprzu , Porze , mając pod nosem choćby Wiar czy Stupnice . Pisze o tym bo wiem że po cichu kilku zapalenców zarybia za własne środki Stupnicę ,piekną dziką rzekę, która dzięki bobrom w górnej częśc niesie sporo zimnej wody nawet w największe upały i co wiem napewno, że są tam pstrągi , nie jest ich wiele ale są zwłaszcza ze woda jest żyzna kto nie widziąl wylotów jetki majowej tam to niech żałuje. W zamojskim gdzie obecnie wyprawiam się na kropki powstały kilka lat temu towarzystwa opiekujące się rzekami pstrągowymi oraz jeziorem Nielisz. Rzeki na których tam łowie przypominają ten nasz Wiar czy Stupnice , małe piekne dzike rzeki idealne pod ryby z płetwą tłuszczową . Na Białej Ładzie na Porze ,rzeki które najlepiej poznałem ,prosze sobie wyobrazić że da sie złowić na odcinku 1 km który przepływa czesto przez środek wsi od 20 do 30 szt , oczywiście że musi być pogoda i jeszcze pare czynników musi zagrać ale pogłowie ryb które tam zobaczyłem i to tych większych też przeszło moje i kolegów z którymi jeżdze nasze najśmielsze oczekiwania . Ale nie było by tego gdyby nie sami wedkarze i towarzystwa które założyli i wspolnie działają , dla tych co nie łowią pstrągów jest zb Nielisz , niektórzy twierdzą że najlepszy w kraju zbiornik wędkarski , na którym wymuszono od zwiazku wydłużenie okresu ochronnego szczupaka żeby sandacza na gniazdach nie niepokoic , da sie a pewnie że się da tylko trzeba sporo ludzi dobrej woli i wszystko można . Woda jest pilnowana dobrze zarządzana i rybna dzięki pracy i staraniom tych ludzi. Pomyślmy o tym są dobre przykłady , czego inni mogą a my nie ?. Na pomoc związku oczywiście nie ma co liczyć przynajmniej tutaj w przemyskim a potencjał jednak jest, jeszcze są wody , których mogli by inni pozazdrościć tylko trzeba by było się o zatroszczyć . Jest moment, w którym czas się zatrzymał można na spokojnie o tym pogadać , może coś by się z tego urodziło .
    2 polubienia
  6. I tu powinniśmy się też odwołać do wątku o dolnym Sanie... Jakiż piękny jest w okolicach np. ujścia Lubaczówki. Niestety te pamiętne czasy, kiedy można było tam połowić będąc tylko urlopowiczem nad wodą, szybko już nie wrócą. Może kolega @bobo zna obecny stan rzeczy i mógłby coś opisać w odpowiednim wątku? Nie samym pstrągiem, lipieniem i głowacicą wędkarz żyje
    1 polubienie
  7. Ja tak zrobiłem w tym roku. Na początku zrobiłem opłatę członkowską w Nozrzdcu a później zapłaciłem za wody okręgowe w Krośnie. Skarbnik w Krośnie miał dziwną minę ale skasował 10 zł na koło i zapisał.
    1 polubienie
  8. Ahoj! Ku poprawie nastrojów tych co zerkają ukradkiem na wędkę siedząc w czterech ścianach wrzucam kolejny materiał filmowy (link do poprzedniego w opisie filmu). Tym razem kilka słów o animacji przynęt gumowych w wodzie. Pozdrowienia i do zobaczenia nad wodą - oby jak najszybciej i w jak najlepszych okolicznościach.
    1 polubienie
  9. 1 polubienie
  10. ... czyli jak odpowiedzieć, żeby nie udzielić jasnej i wiążącej odpowiedzi
    1 polubienie
  11. Zagraniczni i niezrzeszeni płacą wg regulaminu 3500. Twoje 950zł + 230 pełnej na opłaty na wody daje 1180zł. Dlaczego tworzysz deficyt 720zł? Co do kolejki. Dlaczego ktoś kto płaci od 10 lat miałby nie mieć pierwszeństwa? Ja na Os czekałem rok więc rotacja jakaś jest. Skoro jest ograniczona liczba miejsc a chętnych więcej to jakbyś przyznawał licencje? Alfabetycznie? Kto pierwszy się dodzwoni 15 grudnia? A może osobiście kolejka się ustawi na Jasnej? Żeby nie było kolorowo to uważam, że obecny system rezerwacji dniówek jest lipny. Po raz kolejny kłania się Okręg Nowy Sącz.
    1 polubienie
  12. Mozna czuć się oszukanym musząc placić 1900 złotych na OS, a jednocześnie nie mieć prawa zakupu licencji, bo pierwszeństwo mają osoby kupujące licencję kolejny rok z rzędu. Kto decyduje o tym komu z chętnych przyznać licencję? Dlaczego dla członkow okr krosno, ktorzy mają oplacona skladkę okregową, nie ma znizki na Os np. 950zł? Stawka 1900 złotych powinna pozostać dla gości zagranicznych. Przy tym kursie euro i dolara ktory mamy to niewielka kwota.
    1 polubienie
  13. Jakoś nie chce powstać dodatkowy Os lub nawet no kill na Sanie, taki ze spinningiem wzorem dolnego z Dunajca. Czy to muszkarze spinningistom blokują tego typu projekty i ich dyskryminują czy sami spinningiści, przynajmniej ci którzy muszą się gdzieś podziać do maja? Dlaczego to nie pstrąg jest chroniony do Sanoka tylko lipień? Dlaczego zniesiono zakaz zabijania głowacicy? Oczywiście to nie metoda a człowiek zabiera ryby, dużo osób łowi na obie metody. Nie jest to wywód o wyższości jednych nad drugimi, nie o to chodzi. Nie chodzę na zebrania w Lesku czy Sanoku, więc nie wiem jak to tak na prawdę wygląda. Mogę tylko przypuszczać na podstawie własnych obserwacji i analizowania zmian w przepisach. Dwie historie. Niedawno przed wszystkimi zakazami byłem z kolegą na mięsnym. Widzieliśmy na wodzie 9 spinningistów, 0 muszkarzy. Tak się złożyło, że dwóch zberetowało ryby, pewnie zgodnie z przepisami. Łowiliśmy jakieś pojedyncze, małe pstrągi na strimery a po południu zaczęła się rójka. W miejscu gdzie widzieliśmy chlapnięcia zaczęliśmy suszyć, złowiłem lipienia pod 40 cm, koledze spadł większy. Odpuściliśmy i poszliśmy szukać dalej pstrągów. W kolejnym miejscu znów oczka, rzuciłem kilka razy i znów lipień około 40, spadł. Przeszliśmy się jeszcze kawałek i wobec braku zaobserwowania pstrągów wcześniej wróciliśmy do domu. Czyli coś tam jeszcze pływa. Inna historia sprzed jakiś 4 lat. Łowiłem w Lesku z kolegą nie do końca znającym przepisy. Byłem od niego dobre 100-150m. W pewnym momencie podjechał samochód, wysiedli dwaj muszkarze już ubrani, wrzucili nimfy do wody, widziałem że coś tam holowali i po pół godzinie się zmyli. Później kolega mi mówił, że mijał ich na brzegu i trochę się speszyli ale ostatecznie pochwalili lipieniami w podbierakach. Obaj mieli po ładnym czterdziestaku. To już wiadomo po części jak kończą ryby, nie trzeba gumofilca z rosówką i odłowów żebyś nie mógł złowić ładnego lipienia. Z drugiej strony patrząc na JLS można odnieść wrażenie, że duże lipienie są jeszcze poniżej Hoczewki. I gdyby porównać wyniki w sektorach to okazałoby się, że czasami Os przegrywa. Bardziej bym się przejmował tymi pstrągami, o ile na początku roku można coś większego złowić to później jest bieda. A dlaczego obecny Os nie jest dla spinningistów? Jakoś tak się składa, że podobne odcinki na świecie np w Nowej Zelandii, Islandii, Bałkanach, UK, Stanach są fly only. Jest to odcinek powszechnie dostępny, nie trzeba należeć do jakiegoś klubu, trzeba tylko zapłacić dniówkę i mieć sprzęt muchowy. I do tego to tylko 12 km, setki kilometrów pozostałych rzek w Okręgu jest do dyspozycji spinningistów. I jeszcze jedna rzecz, ktoś się czuje oszukany, bo nie wszystkie lipienie wracają na mięsny, ktoś inny może się czuć oszukany bo płaci dniówkę 100zł lub 1900zł za rok, a pieniądze idą na zarybienia dla mięsiarzy. Os oprócz tej części tarlaków nie jest zarybiany.
    1 polubienie
  14. 1 polubienie
  15. 1 polubienie
  16. Jest światełko w tunelu , i jak się dowiedziałem jest kilka osób , które coś mogą zrobić i czyta to co tu piszemy . Dziś ranno otrzymałem informację , że zaraz po okresie świątecznym zostanie złożone oficjalne pismo na rece Prezydenta Miasta Przemyśla oraz Prezesa PWiK w Przemyślu o inicjatywie dbania , monitorowania i reagowania w sprawie zanieczyszczania rzeki San przez żwironie położone powyżej miasta Dynowa oraz inne podmioty . Inicjatorem akcji jest Radny Miasta Przemyśla kol Bartłomiej Barczak . Muszę tutaj dodac , że to on osobiście w ubiegłym roku interweniował w Urzędzie Marszałkowskim w Rzeszowie, po zrzucie ścieków ze żwirowni w Uluczu . A jaki to jest problem dla rzeki to już wszyscy widzimy , te osady na dnie z których wyrasta może wodorostów , nie wspomnę o zamulaniu miesc tarliskowych . Dlatego mam nadzieje że krok po kroczku pracą u podstaw uda sie zatrzymać degradacje rzeki .Idąc zaraz kroić sałatki bo już huki z kuchni dochodzą życze wszystkim dyżo zdrowia , i obyśmy sie spotkali w takim samym gronie po tej zarazie nad czystą i rybną wodą . Wszystkiego Najlepszego Zyczy Robert Wrona
    1 polubienie
  17. Czy można temu zaradzić ? , można tylko trzeba by dużej determinacji , pisałem już dziś o tym jak sie chłopaki skrzyknęli w liczbie kilkudziesićiu w Opolu i skonfrontowali faktury z zawartością beczki z rybami ale to trzeba chcieć i sie nie bać nie zasłaniać brakiem czasu itp . Osobiście od lat walcze z płuczką na Sanie ze żwirowni powyżej Dynowa , publikowamo moje art Zyciu Podkarpackim , sprawa była w prokuraturze Brzozowie, ale jak przyszło zeznawać wszyscy pouciekali nawet ci co widzieli te zrzuty płuczki miejsca itp ale ja nie odpusciłem i są efekty , poprostu zaczęli się bać na dzień dzisiejszu został jeszcze Ulucz ale znalazłem dojscie do Marszałka Podkarpacia przez radnego z Przemyśla i jak skurwiele puszczają, to po burzy jak nie widać zresztą popatrzcie zwirownie pracują a San pieknie błyszczy czystością pewnie puszczą coś po dobrej ulewie ale wcześniej płyną syf cały rok no może z wyjątkiem zimy. Ten Ulucz od dwoch lat ma nowego właściciela - prezydent miasta Rzeszowa , wiec pewnie batalia bedzie długa , ale jak przeżyje zaraze nie odpuszcze , dlatego do takich różnych inicjatyw trzeba dużo samozaparcia ale uwierzcie mi ,można trzeba tylko chcieć. Trzeba mieć też sprzymierzęńca w takiej walce bo bez tego ani rusz najlepiej wędkarza który jest gdzieś wysoko postawiony bądz zajmuje wysokie stanowisko w strukturze urzędniczej i jest uczciwy , przykład- jeden z prokuratorów w Brzozowie zapalony wędkarz uczciwy i porządny człowiek , bez niego San i dziś bez opadów byłby brazowy , tylko trzeba chcieć bez tego ani rusz. p
    1 polubienie
  18. Ja tam się o swoje upomnę. Nie mam możliwości wędkowania, więc będę żądał zwrotu pieniędzy. Nie wiem czy dostanę, ale niech nie myślą, że będziemy karmić bandę darmozjadów nic z tego nie mając... Co do tego, ze opłata jest dobrowolna.. Nie jest. Chcę łowić, więc muszę zapłacić, jak nie zapłacę to mogą mnie ukarać. Dobrze by było, gdyby więcej osób spróbowało coś od nich wyciągnąć. Nawet jakby każdemu oddali z 50zł to by dla nich była klęska... Zresztą same telefony w tej sprawie sprawią, że będą mieli trochę cieplej. Za te pieniądze, które oni od nas biorą to ryby powinny z wody wystawać...
    1 polubienie
  19. Danie główne koniki polne?
    1 polubienie
  20. Do mojej nowej wędki Siluro Pro doszedł wreszcie docelowy kołowrotek Jeszcze pletka i czekać na czerwiec https://www.youtube.com/watch?v=DR_n-wI7N2M
    1 polubienie
  21. Ryba do tarło powinna być pozyskiwania z Os. Przecież taki był chyba cel ich tworzenia? Drugi sposób to stado tarłowe w ośrodku zarybieniowym . Napewno nie taki sposób pozyskiwania lipienia do tarła jak obecnie. Zdaje mi się że te lipienie rosną tylko po to w Sanie żeby je odlowić -wytrzeć w ośrodku i zakopać w ziemi - sprzedać narybek i tak w koło.
    1 polubienie
  22. Z początku sezonu, na "starego, dobrego" Duszka:
    1 polubienie
  23. Dziś niestety woda kiepska, rano niżej Leska, od prawego brzegu można było jeszcze łowić, po 12:00, cała rzeka już brudna. Ludzi w bród, ale coś się działo:
    1 polubienie
  24. Przyszło z ali kilka opakowań robactwa, bardzo fajna miękka guma, dodatkowo nasączone zapachem, koszt 6zł za opakowanie po 20 sztuk.
    1 polubienie
  25. 1 polubienie
  26. U mnie też coś drgnęło:
    1 polubienie
  27. Czasami uda się porzucać na swoje woblery w jakiejś głuszy :
    1 polubienie
  28. Kolejne "błyskotki", już łowią :
    1 polubienie
  29. Z weekendowego spaceru:
    1 polubienie
  30. 1 polubienie
  31. Jeszcze trochę:
    1 polubienie
  32. Mnie udało się trafić w sklepie ze starociami coś takiego. Śmiało można powiedzieć, że to sprzęt wędkarski , wprawdzie używany, ale jak służyyyy...
    1 polubienie
  33. Najładniejszy z sobotnich zawodów, na woblera własnej roboty:
    1 polubienie
  34. Pierwsze w tym roku:
    1 polubienie
  35. Ciągle pada... Raz tylko, korzystając z ,,okna pogodowego'', udało się chwilę połowić na czystej, ale bardzo wysokiej wodzie. Przetestowałem nową partię moich woblerów. Coś tam się działo... teraz znowu woda koloru kakao i po grzywkę.
    1 polubienie
  36. Pierwsza partia na długie zimowe wieczory, a może i zostanie coś na rozgrzewkę podczas wypadów początkiem sezonu pstrągowego:
    1 polubienie
  37. Chyba jeden z ostatnich w sezonie, na microjiga. Bardzo silna ryba trochę się musiałem natrudzić zanim ją podebrałem.
    1 polubienie
  38. Tak na szybko, próbowałem nowy kij, kupiony z myślą o lipieniach.
    1 polubienie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.